Zamurowało mnie. Przez chwilę stałam nieruchomo i intensywnie zastanawiałam się nad sytuacją. Nie wiedziałam co powiedzieć i czy powiedzieć prawdę. Anulowałam jutsu i podeszłam do Takiryu.
-Nie...-zaprzeczyłam-To nie zazdrość, to coś innego...Ale nie mogę powiedzieć co-powiedziałam i smutno spojrzałam na chłopaka.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton, Fuuton, Hyouton, Yukon
Dołączyła: 26 Gru 2009 Posty: 2844
-"Co raz bardziej zmuszasz mnie do powiedzenia prawdy!"
-Ale teraz może być bardziej...niebezpiecznie. Nie pytaj skąd wiem, ale i tak nie mogłam po prostu pozwolić ci iść.
-Nie jest tajemnicą, że inni ninja zawsze będą chcieli tego.- Wskazał na swoje oczy.
-Powiedz mi, kto dokładnie tym razem myśli, że od tak, wydłubie mi oczy? I nie martw się. Klan Uchiha radzi sobie z takimi osobami od dawna.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Czekaj...Jak on miał?-podrapałam się po głowie-Kenji? Tak, Kenji! Wczoraj mi powiedział...-odpowiedziałam.
Nie byłam zdziwiona, że Takiryu wie, ale zastanawiało mnie to jak zauważył, że go śledzę.
-"Czasami go nie doceniam..."-pomyślałam.
Znów się zamyślił.
-Okropnie natrętny?- Zapytał retorycznie.- I nie zdradził żadnych konkretów?- Zrobił podejrzliwą minę.
-No cóż. Dzięki,że mnie ostrzegłaś. Będę uważał, a teraz wracaj do wioski. Muszę wykonać misję.- Podszedł do ciebie i pocałował cię w usta, przytulając do siebie.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Dobrze...powodzenia-powiedziałam smutnym głosem i zawróciłam w stronę wioski.
Jednak mój wyraz twarzy znikł tak szybko jak się pojawił.
-"Jeżeli myślisz, że pozwolę ci iść, a potem mieć wyrzuty sumienia to się bardzo mylisz!"
Błyskawicznie użyłam Kodate no Jutsu i stworzyłam Kage Bunshina, jeżeli Takiryu by się odwrócił. Odczekałam chwilę aż klon odejdzie wystarczająco daleko i zlikwidowałam go. Anulowałam też technikę niewidzialności i zamieniłam się w srokę. Poleciałam w stronę Takiryu, a nawet wyprzedziłam go by usiąść na jednym z drzew.
Na razie cię nie zauważył, a w każdym razie sprawiał takie wrażenie. Szliście/lecieliście już spory kawałek drogi, gdy w oddali widać już było pierwsze zabudowania jednej z mniejszych osad.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Żeby nie wzbudzać podejrzeń, wylądowałam na ziemi za drzewem, tak by brunet mnie nie widział. Złapałam oddech i zmieniłam się w szarą myszkę, po czym szybko podreptałam za chłopakiem.
Poczułam jak narasta we mnie gniew.
-"Jak ta puściutka blondyneczka może go tak obmacywać?!"
Na razie nie wkraczałam do akcji. Zmieniłam tylko postać na jakąś małą muszkę, podleciałam i usiadłam bliżej tej dwójki. Nic nie podejrzewałam.
Gdybym była pod normalną postacią, podejrzliwie podniosłam bym jedną brew. Nie zwlekając udałam się za Takiryu i Idiotką(tak postanowiłam ją nazywać). Leciałam ostrożnie, dość wysoko, ale tak żebym mogła słyszeć o czym mówią. Cała ta sytuacja była dla mnie co raz bardziej podejrzana.
-"To miała być misja..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach