Atrybuty: 525
Siła: 175
Wytrzymałość: 50
Szybkość: 110
Zręczność: 65
Kontrola Chakry: 30
Raiton: 30
Kontrola Kekkei Genkai: 65
Styl Walki: Gouken
Walka Wręcz: 65%
Jutsu:
Ranga E
-Taren Ken [TaiJutsu]
-Utsusemi no Jutsu [GenJutsu]
-Bunshin no Justu [NinJutsu]
-Kai [NinJutsu]
-Shunshin no jutsu [NinJutsu]
-Henge no Jutsu [NinJutsu]
-Nawanuke no Jutsu [NinJutsu]
-Kawarimi no Jutsu [NinJutsu]
Ranga D
-Shinimi no Ude [klanowe]
-Sei no Ude [klanowe]
-Shakemi no Ude [klanowe]
-Shunshin Ude no Jutsu [klanowe]
-Dekata Ki [NinJutsu]
-Dekata Mizu [NinJutsu]
-Dainamikku Entorii [TaiJutsu]
-Konoha Reppuu [TaiJutsu]
-Konoha Senpuu [TaiJutsu]
Ranga B
-Shouton Hashou Kouryuu [klanowe]
-Shakemi Kushou [klanowe]
-Shakemi Shuriken no Jutsu [klanowe]
-Shouton no Jutsu [klanowe]
-Sou Rou no Ude [klanowe]
-Shakemi no Rou [klanowe]
-Chidori Senbon [Raiton]
-Chidori [Raiton]
-Kodate no Jutsu [NinJutsu]
-Nehan Shouja no Jutsu [GenJutsu]
-Konoha Gourki Senpuu [TaiJutsu]
-Ryoku Rendan [TaiJutsu]
-Atsu Shou [TaiJutsu]
-Ashige Rendan [TaiJutsu]
Rou: 150
Wygląd: Hitomi jest dość wysoką, szczupłą osóbką o niesamowicie długich nogach. Jej cera jest brązowawa i w niektórych miejsach są lekko widocznie piegi, które dodają jej uroku. Jej oczy są w odcieniu pięknego błękitu, lazuru. Na głowie zaś ma złociste włosy, długie do połowy pleców. Hitomi ubiera się bardzo starannie, jednak zazwyczaj w niebieską bluzkę o wyjątkowo ładnym kolorze, jasne i obcisłe dżinsy oraz buty na koturnach w których wygląda jeszcze lepiej. Nie rozstaje się z nimi i porusza się w nich nadzwyczaj sprawnie(potrafi w nich iść na misję).
Cechy Charakteru: Hitomi na pozór może się wydać jakąś "gwiazdeczką", "DiVą" albo kimś w tym stylu, ale tak na prawdę w ogóle nie jest do nich podobna. To, że lubi dbać o wygląd nic nie znaczy. Może nie jest za bardzo rozważna na co dzień, ale podczas, np. misji potrafi przemyśleć sytuację. Tak na prawdę wcale nie lubi towarzystwa dziewcząt. Jest znaną flirciarą i chodzą pogłoski, że jest też bardzo kochliwa i szuka kogoś odpowiedniego, ale nie jest to pewne. Uwielbia spędzać czas z płcią przeciwną. Bardzo lubi chłopców, a chłopcy lubią ja. Układ idealny i Hitomi to odpowiada.
Ekwipunek: 5 kunai, 5 shuriken
Biju/Pieczęć: Brak
Natura chakry: Raiton
Dodatkowe: Brak
Pakty: Brak
Misje:
D-0
C-0
B-0
A-0
S-0
Historia: Młodsza Hitomi zdecydowanie różniła się od tej aktualnej. Spędzała ogromną ilość czasu z dziewczynami gadając o wszystkim i o niczym. Jednak nie zapominała o treningach. Podczas gdy ona zdawała Akademię i Egzaminy z najlepszym wynikiem, jej przyjaciółki robiły się co raz gorsze. Zapomniały co mają robić i całkowicie popadły w "gwiazdeczkowość". Nim Hitomi się obejrzała wszystkie jej koleżanki takie się stały. Jako jedyna się starała i w związku z tym została przez nie odrzucona. Czuła się z tym źle i choć rzadko płakała, wtedy robiła to systematycznie. Pewnego razu spostrzegł to jeden z milszych chłopców jakich znała w pewnym stopniu. Zaprosił ją do treningu i tak się zaczęło. Dziewczyna poznała różnicę między jej koleżankami a chłopakami. Zdecydowanie wolała ich towarzystwo. Jednak zbliżał się okres dojrzewania...Hitomi stała się bardziej kochliwa i mogła zepsuć przyjaźnie, które nawiązała. Nie chciała tego robić, więc wyruszyła na trening z dala od wioski. Trenowała tam dość długo(razem z przerwami na uzupełnienie zapasów) i nim się obejrzała, stała się bardzo piękną kunoichi. Zaczęła bardziej dbać o swój wygląd i spostrzegła, że chłopcy zmienili do niej stosunek na bardziej niż przyjacielski. Musiała się oswoić z tą myślą, więc wróciła do treningu, a następnie zdała Egzamin na Jounina. Zyskała uznanie w oczach wielu chłopców i stopniowo zaczęła co raz bardziej popadać w uzależnienie od nich. Tak się stało i została flirciarą numer jeden. Choć w głębi serca wciąż czuje, że gdzieś blisko jest "ten jedyny"...
Kilka lat później jest już szanowanym Jouninem. Posiada spore umiejętności i wiele doświadczenia. Sądzi, że powinna już jakiś czas temu dostać awans, ale ten ciągle nie nadchodzi. Stara się z całych sił, ale wciąż nie może osiągnąć celu. Wpadła na pomysł, aby wykorzystać trochę chłopców i wpływy niektórych z nich.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton, Fuuton, Hyouton, Yukon
Dołączyła: 26 Gru 2009 Posty: 2844
Obudziłaś się gdy tylko do twojego pokoju wpadły natrętne promienie słoneczne. Przez okno było widać, że jest dziś piękna pogoda. Ciepło i bezchmurnie. Usłyszałaś pukanie do drzwi.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Wtuliłam się bardziej w poduszkę i zamknęłam oczy. Odpłynęłam na pięć minut.
-"No dalej...Trzeba wstać...Ale mi się chce spać..."-toczyłam walkę ze sobą.
W końcu podniosłam się do siadu.
-Hej! Ty! Tak, ty stojący za drzwiami! Jak masz coś do mnie lub dla mnie to to tam zostaw! Trochę to potrwa zanim tam dojdę!-krzyczałam, zużywając większość zgromadzonej energii.
Wyciągnęłam się i posiedziałam chwilę, po czym wstałam i udałam się do łazienki. Tam umyłam zęby i spojrzałam w lustro.
-Trzeba wyprostować włosy...-mruknęłam i podłączyłam odpowiednie urządzenie do kontaktu.
Zostawiłam je tak i poszłam po ciuchy. Spojrzałam na zawartość szafy.
-"Zestawy nr. 1, 2 i 3 w praniu...zestaw czwarty....podarty na ostatniej misji"-po przemyśleniu sytuacji, wyciągnęłam zestaw o numerze pięć.
Włożyłam go na siebie, po czym złożyłam piżamę i pościeliłam łóżko. Wyjęłam zestaw czwarty, aby o nim nie zapomnieć.
-"Taak...Co teraz? Prostownica!"-przypomniałam sobie.
Pospiesznie poszłam do łazienki i odetchnęłam, że się nie przegrzała. W trakcie prostowania myślałam o tym co będę robić, a kiedy skończyłam zrobiłam sobie lekki makijaż. Pochowałam wszystko na swoje miejsce i zerknęłam na zegarek.
-"Wszystkie te czynności zajęły mi ponad 40 minut. A właśnie...Ciekawe co to było, to rano..."-pomyślałam i wrzuciłam zestawy 1, 2 i 3 do prania.
Wzięłam jakąś siatkę i schowałam do niego zestaw czwarty, po czym podeszłam do drzwi i otworzyłam je. Byłam ciekawa co tam na mnie czeka.
Pod drzwiami stał...a właściwie siedział młody chłopak. Widać było po nim znudzenie, ale gdy tylko otworzyłaś drzwi,poderwał się na równe nogi. Może nie grzeszył urodą, za to wpatrywał się w Ciebie z wymalowanym na twarzy uwielbieniem.
-Hi...Hitomi... ja przyniosłem prezent.- Wręczył Ci czerwoną różę, która najwyraźniej sporo przeszła w trakcie oczekiwania na Ciebie, oraz czekoladki w nie lepszym stanie. Sam adorator był wyraźnie speszony.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Podniosłam jedną brew i wzięłam od chłopca różę.
-Czekoladki możesz zatrzymać...-powiedziałam z lekkim obrzydzeniem w głosie-Nie masz koleżanek w twoim wieku? Ja jestem dla ciebie trochę za stara...A teraz przepraszam.
Cofnęłam się do mieszkania, odłożyłam różę, wzięłam siatkę i w pośpiechu zamknęłam drzwi.
-"Boże...Nie sądziłam, że mali chłopcy też będą się mną interesować. Muszę wymyślić coś dobrego żeby ich spławiać"-pomyślałam, po czym ruszyłam na miasto.
Zaszłam do krawca, aby naprawił moje ubranie i spytałam się kiedy będzie gotowe. Następnie zaczęłam iść ulicą w poszukiwaniu jakiegoś "ciacha" lub kilku albo czegoś równie interesującego.
Szłaś i szłaś... Wokół zamiast "ciach" były bawiące się dzieci i zakochane pary. No tak, wiosna... Nagle twoją uwagę zwróciła grupka chłopaków. Na oko byli w twoim wieku, może młodsi, może starsi. Każdy z nich był jednak shinobim. Pierwszy, blondy z pięknymi zielonymi oczami uśmiechnął się uwodzicielsko do Ciebie. Nie wyglądał na "grzecznego chłopca". Drugi miał średniej długości, czarne włosy i katanę przypiętą do pasa. Nie zwrócił na Ciebie większej uwagi. Reszta nie wyróżniała się niczym specjalnym.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-"O tak! To jest to czym chce się dzisiaj zająć!"
Poprawiłam włosy i ogólnie ogarnęłam swój wygląd, po czym swoim popisowym i bardzo seksownym krokiem podeszłam do tej grupki.
-Siema chłopaki!-przywitałam się bardzo śmiało i czekałam na odpowiedź.
-"Rany...jacy ci dwaj są boscy...spędzenie z nimi czasu będzie bardzo przyjemne..."
Cała grupka głęboko się poruszyła. Odpowiadali i uśmiechali się głupio, jak to mieli w zwyczaju. Całość była dość niezrozumiała. Pośród "Cze..hejsiemkawitcześć!" usłyszałaś wyraźne:
- Cześć ślicznotko!- W wykonaniu blondyna. Cichy brunet mruknął coś pod nosem. Nie wyglądał na zainteresowanego. Zaraz wszystko się wyjaśniło. Na jego bluzie był znaczek Uchiha, klanu "ważniaków." Takiego nic nie ruszy.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-"Wygląda na to, że prawie wszyscy są normalni. Ten tutaj...to pewno kobieciarz. Zaś ten z klanu Uchiha...Wygląda na to, że jego uwagi nie przyciągnę tak łatwo. Moje sposoby mogą nie wystarczyć. No, ale na razie spróbujmy nawiązać rozmowę..."
-No więc, o czym rozmawialiście? Pewno wam przerwałam...Przepraszam...-powiedziałam z udawanym smutkiem.
Blondyn jakby dominował w tym "stadzie." Gestem nakazał swoim "podwładnym" zostawić Cię w spokoju. Został tylko brunet, który najwyraźniej miał w głębokim poważaniu owe rozkazy. Czytał jakiś zwój.
- Oczywiście, że nie przeszkadzasz!- Objął Cię ramieniem.- Mam na imię Kamirru, a ten ponurak ( nie zwracaj na niego uwagi skarbie) to...- Brunet rzucił mu ostrzegające spojrzenie.
- Umiem się przedstawić. Jestem Takiryu.- Powiedział rzeczowym tonem.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Wyswobodziłam się z objęć Kamirru i z ciekawością spojrzałam na bruneta. Zrobiłam krok w jego stronę i zaczęłam patrzeć mu przez ramię.
-Co czytasz?-zapytałam z ciekawością, tym razem szczerą.
-"Rozumiem...wszyscy są przeciętni. Kamirru rządzi, a Takiryu jest...intrygujący. Zobaczymy jak to się rozwinie..."
Kamirru skrzywił się niezadowolony z takiego obrotu sprawy. Jednak się nie poddał. Również podszedł do bruneta i nim ten zdołał cokolwiek powiedzieć, wtrącił.
- On? Daj spokój! Pewnie znowu analizuje przebieg ostatniej misji. On tak zawsze! Perfekcjonista od siedmiu boleści....- Takiru westchnął tylko ciężko, chowając zwój. Widać trudno go było wyprowadzić z równowagi.
- Dokładnie, to analizowałem wasze błędy. Gdybyś wtedy zaatakował od frontu nie od tyłu, zaskoczyłbyś gości w masce.- Zwrócił się bezpośrednio do blondyna.
- Oj tam! Kto by się teraz tym przejmował? A może miałabyś ochotę na małe sake...? A w ogóle to jak Ci na imię? My tu zdradzamy o sobie tyle informacji, a nawet nie wiemy jak się nazywa najpiękniejsza dziewczyna w wiosce!- Roześmiał się, co Takiryu skomentował teatralnym przewróceniem oczu.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Jestem Hitomi. A co do sake...nie dzięki. Nie upijam się o tak wczesnej porze-odpowiedziałam z uśmiechem, po czym odwróciłam głowę w stronę Takiryu-Widać, że jesteś niezły w planowaniu. Jesteś z tym oszołomem w drużynie? Współczucie...Przydałby ci się ktoś kto utrzymał by go w pionie-powiedziałam, po czym zachichotałam zerkając na Kamirru.
-"Taak...To nie było miłe. Ale sądząc po jego wcześniejszych działaniach, nie obrazi się tak szybko"-pomyślałam.
_________________
Ostatnio zmieniony przez Miyuki Senjuu 2010-04-13, 21:01, w całości zmieniany 1 raz
- No wiesz!- Znów wtrącił blondyn, udając oburzenie.
- Wiesz... w tej sytuacji, to ja zazwyczaj utrzymuję go w pionie.- Odpowiedział brunet. Był nawet uprzejmy, tylko sprawiał wrażenie takiego "suchego". Miał piękne, ciemne oczy. Jak dwa dwa węgle. I w ogóle był nieziemsko przystojny, chociaż Kamirru również miał się czym chwalić.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-"Iiii!"-piszczałam w myślach-"Oni są tacy boscy, że zaraz nie wytrzymam! Iii!"
-To na pewno zabawne-powiedziałam z uśmiechem-Jakie macie rangi? I mieliście jakieś plany? Ja nie mam żadnych, więc mogę wam potowarzyszyć....Jeżeli oczywiście nie macie nic przeciwko! Dla mnie byłaby to czysta przyjemność.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach