Spojrzałam na niego z lekkim strachem w oczach. W końcu nie wiedziałam jak zamierza mnie "wykorzystać".
-Dobra, spróbuje jakoś zagadać do tamtych idiotek i czegoś się dowiedzieć. Ale pamiętaj...-powiedziałam i zbliżyłam się do Takiryu i dałam mu całusa-Mam cię na oku!
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton, Fuuton, Hyouton, Yukon
Dołączyła: 26 Gru 2009 Posty: 2844
-Jasne...- Stwierdził z westchnieniem.-Muszę cię zmartwić, bo ten dom gejsz to "najporządniejsze" miejsce w które chodził.-Powiedział z lekkim grymasem, którego nie udało mu się ukryć.
-I proszę, wczuj się w rolę.- Dodał błagalnym tonem.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Co za facet...aż trudno uwierzyć, że tacy istnieją-powiedziałam, wzdychając-Wczuć się? Spróbuje...To co idziemy?
Chwyciłam chłopaka za rękę i wolnym krokiem ruszyłam do "głównego" pomieszczenia.
Gejsze pod zasłoną słodkich uśmiechów patrzyły na was z zazdrością. Gościu musiał być przystojny, ale tego nie wiedziałaś, bo jakimś cudem GenJutsu Takiryu na ciebie nie działało.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-"Ciekaw czemu Genjutsu na mnie nie działa...Nie przypominam sobie bym była jakoś specjalnie odporna na iluzje. A może to Takiryu coś kombinował? Nie wiem...Cała ta sprawa jak i misja jest trochę dziwna. Nie wiem po co tu przyszłam, a z każdym momentem czuję, że coś tu jest nie tak. Może to ta rola? A może towarzystwo Takiryu? Jestem trochę skołowana. Mam nadzieję, że on przynajmniej myśli racjonalnie."
Wziął cię za biodro, przysuwając do siebie.
-Staraj się zachowywać jak one.-Szepnął do ucha.-Nie martw się, zostaniemy tu najwyżej noc.- Dodał. Gejsze latały koło niego, co chwila posyłając mu słodkie uśmiechy, dolewając herbatki i dając ciastka.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Przez chwilę zrobiło mi się niedobrze. Ich zachowanie było na prawdę...powyżej poprzeczki głupoty. Westchnęłam po cichu i postanowiłam się poświęcić.
-"W końcu i tak nikt nie będzie o tym wiedział..."-pomyślałam.
Zmusiłam się do słodkiego uśmiechu. Wtuliłam się do Takiryu, starając się robić to w "ich stylu".
-Czy czegoś ci potrzeba?-zapytałam równie słodkim jak uśmiech głosikiem.
-Wystarczy mi twoje towarzystwo.- Odparł z uśmiechem Takiryu. Czuł się trochę głupio w tej postaci, ale cóż miał zrobić? Misja wymagała, by robił z siebie napalonego kretyna, więc nie ma wyjścia. Spędziliście tak wieczór, jednak teraz trzeba było iść spać.
-Nie martw się, niedługo przyjdzie twoja faworyta, nie będziesz się nudził...- Uśmiechnęła się zalotnie jedna z kobiet. Czułaś, jak twojemu chłopakowi spinają się mięśnie.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Gdyby nie to, że musiałam zachować pozory, podniosłabym moją brew do góry. Faworytka? Jaka faworytka? Głęboko zastanawiając się nad tym kim może być owa kobieta, na moment wpadłam z roli. Jednak już po minucie na mojej twarzy pojawił się zalotny uśmieszek. Kontynuowałam tą idiotyczną grę, zmuszając się do wypowiadania słodkich słówek i totalnego klejenia się do Takiryu. Było to o tyle niezręczne, że wciąż widziałam jego, a nie osobą, którą udawał.
-Nie powinna się spóźnić-powiedziałam dziewczęcy głosikiem-Nie możemy przecież kazać Siro czekać!
Ze słodką minką wtuliłam się bardziej w bok chłopaka. Zrobiłam to po części w ramach gry, ale wykorzystałam również okazję do zbliżenia się do Takiryu. Jestem okropna... roześmiałam się w myślach, a o mało nie zrobiłabym tego na głos.
Nie musieliście długo czekać. Chwilę potem już w drzwiach stała wysoka piękność. Pierwsze rzuciły się w oczy jej długie nogi, odsłonięte przez ogromne wcięcie w kimonie. Sprawiała wrażenie miłej i naturalnej, ale po tych kobietach można się było wszystkiego spodziewać. Miała długie, luźno uwiązanie, krwiście czerwone włosy, doskonale komponujące się z kocimi wręcz, zielonymi oczami i pełnymi, zaróżowionymi ustami. Poruszała się zgrabnie i płynnie. Podeszła do was, nie skrycie zalecając się do Takiryu.
-Witaj Siro, tęskniłeś, kochany?- Złożyła na jego wargach gorący pocałunek.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Przez moment poczułam się gorsza. Nie byłam przecież tak piękna jak ona i to musiała być przyjemność dla Takiryu.... Jednak dość szybko zbeształam się za swoje myśli, uważnie obserwując ruchy gejszy. Wiedziałam, że w tym momencie nie jestem za bardzo potrzebna. Wstałam i przeszłam przez pomieszczenie tym ich krokiem, po czym opadłam na siedzenie dalej. Cały czas nie spuszczałam wzroku z pary. Aż bałam się myśleć do czego ta kobieta jest zdolna.... Nie wspominając o tym Siro.
Kobieta jawnie flirtowała z Siro. On też grał doskonale swoją rolę. Aż kipiałaś z zazdrości. Nagle w swojej głowie usłyszałaś uspokajający głos. Jakimś sposobem Takiryu zdobył z tobą kontakt mentalny. "Ta kobieta coś wie. Nie wypadaj z roli. Idź do drugiego pokoju. Tam miał być były współpracownik Siro.... Uważaj na siebie."
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach