• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Konoha Gakure Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Statystyki • Rejestracja • Zaloguj • Album • Download

 Ogłoszenie 

Dzień Tygodnia Pora Roku Pogoda Gazetka Event
Czwartek Wiosna +19°C, wiatr Gazetka nr.12 - Brak -

1.Zapraszam do rejestrowania się na forum!
2. Proszę o głosowanie w Toplistach!
3. Zapoznajcie się z regulaminem
4. Nicki mają być KLIMATYCZNE

Poprzedni temat «» Następny temat
Trening Kaiby
Autor Wiadomość
Uchiha Kaiba 


Natura Chakry: Fuuton
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 125
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-08-25, 19:04   

Członek klanu Uchiha przygotował się do następnej rundy walk. W tym czasie sensei zdążył przyprowadzić zaprzyjaźnionego chuunina. Powiedział, że został on nim niedawno i nie powinno być między obojgiem pojedynkowiczów aż tak dużej różnicy w umiejętnościach. Kaiba obrzucił szybki spojrzeniem swojego przeciwnika. Wyglądał na jakieś osiemnaście lat, miał czarne włosy i białe oczy. Czyżby... Czy on jest z Hyuuga? Nie, nie możliwe, inaczej nie walczył by za pomocą katany. Srebrnowłosy delikatnie skinął głową, oponent odpowiedział mu tym samym. Stanęli naprzeciw siebie i wyciągnęli swoje bronie. Białowłosy ocenił, że ich bronie mają prawie taką samą długość, więc nie będzie większej różnicy w zasięgu jak piętnaście centymetrów. Uznał, że jeśli zostanie zepchnięty do defensywy to będzie na straconej pozycji. Nie wiedział jak dobry jest jego wróg. Choć wiedział, że ogólnie rzecz biorąc jest od niego silniejszy, to w walce mieczem sprawa może wyglądać z goła inaczej. Wziął głęboki oddech. Rozpoczął natarcie. Wykonywał jedynie masę szybkich i niezbyt silnych cięć. To była jedna z największych zalet posługiwania się biała bronią, nie potrzeba było dużo siły by zadać krytyczne obrażenia. Mam szczęście, ten gościu jest całkowicie zielony w posługiwaniu się mieczem. Ale wyzwaniem będzie trafienie go przy jego szybkości i zręczności. Kociooki dodał do kombinacji pchnięcia, nie spowodowało to żadnej widocznej zmiany. Natomiast gdy wplótł zmyłki, okazało się to najlepszą możliwą bronią w tym wypadku. Choć wcześniej jego oponent powoli łapał rytm, to teraz został z niego całkowicie wybity. Na jego ciele zaczęły stopniowo pojawiać się niewielkie zadrapania a jego luźnie ubranie było już bardzo postrzępione i poprzecinanie. Niestety kompletną głupotą okazało się próbowanie zakończenia tego za wszelką cenę. Praktycznie w momencie gdy zamachy zaczęły stawać się większe, nadeszła kontra. Kaiba zablokował, jeden atak i kolejny i kolejny. Cofał się do tyłu po każdym bloku. W końcu w akcie desperacji choć tego nie planował, aktywował sharingana. Zaskoczenie przeciwnika było na tyle duże, by stworzył lukę w swojej obronie. Młodzieniec skrzętnie to wykorzystał, w ostatniej chwili jego ostrze zostało zbite przez jounina który pojawił się obok. Zaczął się śmiać i odebrał od chuunina 100 yen. Założyli się o to kto wygra... Nie wierzę...
_________________
Heu, quam miserum est discere servire, ubi sis doctus dominari. -- Ach, jak ciężko jest nauczyć się służyć tam, gdzie nauczyłeś się panować. | Moje KP
 
 
     
REKLAMA 

Natura Chakry: Fuuton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Wysłany: 2010-08-25, 19:20   

 
 
     
Seiso Senjuu 


Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2010-08-25, 19:20   

3+WM
_________________

 
 
     
Uchiha Kaiba 


Natura Chakry: Fuuton
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 125
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-08-25, 19:21   

Chłopak daleki był od myśli o zakończeniu treningu. Chciał wykorzystać do samego końca chęci jounina który zgodził się go nauczać. Nawet puścił mimochodem to, że zrobił ten głupi zakład. Najbliższe minuty okazały się zwyczajnym szlifowaniem techniki na sucho. Hirako pomagał mu zrozumieć najmniejsze rzeczy w każdym zdawało by się tak prostym machnięciu. Na walkę mieczem składało się wiele elementów i by osiągnąć jak najlepszy efekt trzeba było połączyć je wszystkie. Srebrnowłosy czuł jakie części jego ciała pracują najmocniej. Wiedział, że rozwijanie wszystkich mięśni jest dobre dla użytkownika taijutsu, ale dla kogoś kto posługuje się mieczem nie jest to takie dobre. Sensei by nie zalewać go jedynie masą informacji ponownie rozpoczął mały sparing. Oboje wymieniali cięcia, cieszyli się z samej walki. By być w czymś najlepszym, trzeba to naprawdę lubić. Srebrnowłosy spróbował nie myśleć o kolejnym posunięciu. Niestety nie wyszło mu to za dobrze, gdyż został całkowicie zepchnięty na pozycję defensywną. Czyli nadal nie jestem na to gotowy. Szkoda. Nastolatek westchnął. Przestał myśleć o czymkolwiek innym poza walką. Wykonał obrót w prawo i cięcie, zaraz potem ponowił ten sam ruch. Następnie zrobił obrót w lewo przerzucając ostrze w lewą rękę, wykonał cięcie. Zrobił obrót w prawo i jeszcze raz przerzucił katanę do drugiej ręki, zaatakował. Cofnął rękę i wykonał pchnięcie. Przerwał atak, stał wodząc ostrzem w powietrzu, starał się wyrównać oddech. Czuł jak cieknie z niego pot. Ale gorąco... Zapytał się senseia czy nie mogli by pójść gdzieś pod drzewa i tam kontynuować, zgodził się na tę propozycję. Zielonooki usiadł pod pniem, chciał najpierw zebrać w sobie odpowiednią ilość sił by kontynuować dalszy trening. W końcu uznał, że dość tego odpoczynku bo jeszcze uśnie. Wstał, natarł na swojego nauczyciela. Ten nagle odskoczył daleko w tył i wykonał kilka pieczęci. Czego jak czego, ale deszczyku spadającego z drzewa Uchiha się nie spodziewał. A więc potrafi posługiwać się suitonem. Podbiegł do niego i chciał zadać ciecie z dużego zamachu, lecz w środku jego wykonywania stracił uchwyt i miecz prawie wyleciał mu z ręki. A więc o to chodziło z tym jutsu. Ciekawie. Kociooki szybko poprawił uchwyt i wzmocnił go. Normalnie nacieranie nie sprawiało mu problemów, lecz szybko zauważył, że ma zmęczoną dłoń. Przerwali, po chwili przerwy dalej mieli ćwiczyć siłę uchwytu.
_________________
Heu, quam miserum est discere servire, ubi sis doctus dominari. -- Ach, jak ciężko jest nauczyć się służyć tam, gdzie nauczyłeś się panować. | Moje KP
 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-25, 19:27   

+2 Wm
+1 zręczność
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Uchiha Kaiba 


Natura Chakry: Fuuton
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 125
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-08-25, 19:40   

Posiadacz sharingana zastanawiał się nad wieloma rzeczami. Głównie ciekaw był tego, jak czują się mistrzowie miecza podczas walki. Ciekawiło go to, czy wszystko jest dla nich łatwe i naturalne. Czuł, że bardzo powoli zbliża się do swojego upragnionego celu, czyli pełnego mistrzostwa we władaniu Enkou no Tsurugi. Wzdechnął, wstał i przygotował się do walki. Najpierw został oblany deszczykiem, tak samo jak chwilę temu. Muszę znaleźć złoty środek, nie za mocno i nie za słabo trzymać za uchwyt. Wiem, że dam radę! Nauczyciel kazał mu zacząć powoli i spróbować złapać odpowiedni rytm, przypomniał o uważaniu na śliską trawę. Białowłosy zaatakował. Podświadomie bał się wykonać dynamiczne cięcie, więc wykonywał je wolno. Był zły na siebie z tego powodu, choć z całych sił starał się przełamać ten niczym nie uzasadniony lęk, nie udawało mu się. Usłyszał jak blondyn mówi, że nic się nie stanie jeśli miecz wyleci mu z rąk, przecież to tylko trening. Zielonooki został tym mocno podbudowany. Stopniowo zaczął przyśpieszać. Czuł jak uchwyt lekka mu ucieka, złapał mocniej. Jego dłoń była już mocno zmęczona, lecz nie miał zamiaru się poddawać. Przecież dążył do doskonałości w każdym aspekcie walki. Wiedząc, że długo już nie utrzyma broni, wpadł na przecież tak oczywisty pomysł. Przerzucił ją do lewej ręki. Jego zdolności zdecydowanie pozwalały już na walkę nawet dwoma jednoręcznymi katanami, więc nie powinien mieć problemów. Zaskakująco łatwo wszedł w odpowiedni rytm. Nareszcie widać rezultaty tego całego ćwiczenia. Super. Niestety zmęczenie bardzo szybko trafiło też do lewej dłoni. Srebrnowłosy atakował tak długo jak tylko mógł zbliżając się do swojego limitu wytrzymałości i ostatecznie przerzucił katanę z powrotem do prawej ręki. Była ona nadal zmęczona, lecz nie było źle. Trening ten dla postronnego wyglądać mógł dość żmudnie, ale dawał on niesamowite efekty. Znając odpowiednią siłę uchwytu podczas regularnej walki osiągamy o niebo lepsze efekty. Naprawdę miałem szczęście, spotykając tego chętnego do pomocy jounina. Zielonooki Jeszcze parę razy przerzucał Enkou no Tsurugi z dłoni do dłoni, aż osiągnął moment w którym żadna z nich nie była „zdatna do użytku”. Przerwali sparing. Kociooki dał sobie teraz trochę czasu na odpoczynek.
_________________
Heu, quam miserum est discere servire, ubi sis doctus dominari. -- Ach, jak ciężko jest nauczyć się służyć tam, gdzie nauczyłeś się panować. | Moje KP
 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-25, 20:18   

+4 WM
+1 wytrzymałość

Zmęczenie dało o sobie znać. Będzie potrzebna wizyta w szpitalu. Najlepiej na 3h.
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Uchiha Kaiba 


Natura Chakry: Fuuton
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 125
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-08-25, 23:20   

Kolejna tura ćwiczeń zapowiadała się bardzo podobnie co ostatnia. Uchiha nie ociągając się zabrał się do roboty. Potrząsnął głową po zostaniu zmoczonym deszczykiem. Wziął głęboki oddech i wypuścił szybko powietrze ustami. Zabrał się do roboty. Był już dość mocno przyzwyczajony do samego atakowania, więc nie miał problemów z złapaniem rytmu. Teoretycznie taki trening nie miał by najmniejszego sensu, gdyby właśnie nie mokra rękojeść. Ręka młodzieńca, a konkretnie jego dłoń nie męczyła się już prawie wcale. Nie bardziej niż podczas normalniej walki. Blondyn spostrzegł to i kazał mu przestać, pochwalił go za ciężką pracę i przed kolejną rundą kazał mu wyschnąć. Srebrnowłosy wyszedł na słońce by przyśpieszyć ten proces. Ze znudzenia zaczął walczyć z cieniem który sobie wyobraził. W pewnym momencie zamknął oczy i dalej kontynuował. Zdziwił się gdy jego ostrze trafiło na blok. Uniósł powieki zaskoczony tym faktem. Błękitnooki stał tuż przed nim. No to zaczynamy tę zabawę. Teraz mam utrzymać taki sam uchwyt nawet gdy jestem suchy i przyzwyczaić się do niego, czyż nie? Chłopak czuł jakby jego ciało było o wiele lżejsze niż kilka godzin temu. Każdy ruch wychodził naturalnie a on mógł celować idealnie tam gdzie chciał. Czyżby to był efekt tego sposobu treningu? Ten sensei jest całkiem niezły. Ciekawe czy on sam jest mistrzem miecza który opanował swój fach do perfekcji? Białowłosy zaatakował pchnięciem trzymając katanę pod kątem. Szło ono z dołu w górę, będąc trudnym do zablokowania. Jednak niebieskooki nic sobie z tego nie robiąc zbił je w bok jednym szybkim ruchem. Zielonooki wykonał obrót podążając za pędem ostrza i ciał na odlew z góry. Następnie przyciągnął katanę do boku, sfingował pchnięcie, wykonał zamach w prawo i zaatakował szerokim cieciem. Nim ostrze dotarło do celu ponownie przyciągnął rękę do siebie i przerzucił katanę do lewej dłoni. Zrobił krok w przód i jednocześnie spróbował przebić swojego przeciwnika. Jakże wielkie było jego zaskoczenie, gdy zbity Enkou no Tsurugi zawadził o ubranie Hirako. Nastolatek uśmiechnął się. Nie wiedział czy zrobił to specjalnie, ale czuł, że jest już silniejszy niż przedtem. Przyszedł czas na mały odpoczynek, by za szybko nie opaść z sił.
_________________
Heu, quam miserum est discere servire, ubi sis doctus dominari. -- Ach, jak ciężko jest nauczyć się służyć tam, gdzie nauczyłeś się panować. | Moje KP
 
 
     
Ireshige Seija 


Natura Chakry: Katon, Raiton, Youton
Wiek: 29
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 4444
Skąd: śląsk
Wysłany: 2010-08-25, 23:30   

+4 Walka Mieczem
+2 wytrzymałość
_________________


I will not die I wait here for you...
 
 
     
Uchiha Kaiba 


Natura Chakry: Fuuton
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 125
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-08-25, 23:46   

Dobra, idzie mi całkiem dobrze. Jeśli dalej będę ciężko pracował to w końcu kiedyś dojdę do perfekcji. Noo, to do roboty! Srebrnowłosy dał znak nauczycielowi, że może zaczynać. Rozpoczął natarcie. Starał się nie wymuszać swoich ruchów, lecz pozwolić by było one jak najbardziej naturalnie. Tak by każdy manewr płynął z całego ciała, by ostrze było przedłużeniem ręki. Wyraz twarzy senseia stał się trochę bardziej poważny niż w ciągu ostatnich godzin. To jedynie jeszcze bardziej podbudowało morale i zapał do pracy zielonookiego. Nic tak go nie cieszyło, jak zobaczenie efektów swojej pracy. Ponownie skupił się by wykonać kombinację ataków. Postanowił przejść na trochę bardziej siłowy aspekt szermierki, jednak nie łapał Enkou no Tsurugi oburącz. Chciał wykorzystać dynamikę każdego uderzenia. W końcu właśnie w tym najlepiej się czuł, w szybkości i akrobacjach. Nigdy nie był siłowym typem shinobi, wolał techniczne aspekty. Zaczął potężnym ciosem znad głowy idącym pionowo w dół. Następnie szybko ugiął nogi i ciał nisko. Zaskoczyło go to, że tym razem sensei skoczył w górę, a nie odskoczył w tył jak zazwyczaj. Zmienił trochę plany na swój atak. Podparł się ziemi prawą ręką i zadał bardzo silne kopnięcie lewą nogą w przeciwnika. Został on odrzucony do tyłu na dobry metr. Białowłosy stanął na równych nogach, lecz zrobił to za wolno. Teraz to on musiał bronić się przed atakiem oponenta. Usłyszał tylko jakiś szept i następnie nawet nie wiedząc kiedy, spostrzegł, że ma ostrze przy gardle. Słyszałem o tej technice, tylko nie pamiętam jej nazwy. Może kiedyś poproszę go o nauczenie mnie jej, ale to nie teraz. W tym momencie muszę poprawić swoje umiejętności władania kataną. Przez kilka następnych chwil szale pojedynku przechylały się to na jedną to na drugą stronę. Oboje walczących nie atakowało z całych sił z wiadomych powodów. Przecież był to tylko trening. A i ogólnie rzecz biorąc, Kaiba miał by mierne szanse w walce z jouninem gdyby ten wziął to na serio. Uchiha wykorzystał tę chwilę na przypomnienie sobie wszystkiego czego został do tej pory nauczony. Począwszy od sposobu zadawania cieć, przez pchnięcia, utrzymywanie inicjatywy w walce – nie bycie defensywnym, aż po idealną siłę uchwytu. Ponownie przyszedł czas na przerwę...
_________________
Heu, quam miserum est discere servire, ubi sis doctus dominari. -- Ach, jak ciężko jest nauczyć się służyć tam, gdzie nauczyłeś się panować. | Moje KP
 
 
     
Ireshige Seija 


Natura Chakry: Katon, Raiton, Youton
Wiek: 29
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 4444
Skąd: śląsk
Wysłany: 2010-08-26, 00:02   

+5 Walka mieczem
+1 wytrzym
_________________


I will not die I wait here for you...
 
 
     
Uchiha Kaiba 


Natura Chakry: Fuuton
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 125
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-08-26, 00:16   

Posiadacz sharingana powoli zaczynał czuć się w walce mieczem jak ryba w wodzie. Delikatny uśmiech nie chciał zejść z jego twarzy choćby nie wiem co. Odpoczywając wyjął kunaia i zaczął się nim bawić. Jednak nie mogąc się doczekać dalszego treningu, schował go i ponownie dał znak nauczycielowi, że jest zwarty i gotowy do następnej rundy. Dla niewprawnego oka wszystkie walki na wyższym poziomie wyglądają tak samo, lecz teraz powolutku zaczynały się liczyć nawet najmniejsze szczegóły. Białowłosy starał się porządnie skupić na pracy nóg, oraz na utrzymywaniu odpowiedniego tempa oddychania. Nie było to wcale takie łatwe, gdyż walka proporcjonalnie stawała się trudniejsza z każdą chwilą. Zaskoczeniem dla zielonookie było, gdy Hirako zaczął także używać zmyłek. Choć były one jak kamień w bucie podczas maratonu, to była to świetna okazja by podszkolić się w kwestiach obrony i kontrataków. Chłopak wiedział już, że wyszkoleni wojownicy nie odsłonią się sami i jedynym sposobem jest wymusić to na nich. Pamiętał także, że nie może atakować zbyt zamaszyście chcąc jak najszybciej skończyć walkę jeśli wyrobi sobie przewagę, gdyż wtedy istnieje duża szansa, że szale momentalnie się odwrócą. Kociooki przestawał odczuwać zmęczenie. Nie wiedział czy to z powodu tego, że stał się już wytrzymalszy, czy przez to, ze nie wykonuje już tylu niepotrzebnych ruchów co wcześniej. Ale przecież w tym momencie nie było to takie ważne. Uchiha zaczął nacierać co raz agresywniej. Najpierw skupiał się na atakowaniu górnej części ciała by osłabić obronę dolnych partii, a następnie nagle je atakował i do tego zmieniał rytm natarcia. Widział, że blondynowi zaczyna to sprawiać kłopoty, choć jeszcze niedawno tak nie było. Białowłosy zaczął teraz wykonywać nietypowe ruchy, dając upusty swojemu naturalnemu stylowi. Każdy ruch był naturalny, wręcz wykowany bez myślenia. Kiedyś nie był zdolny do czegoś takiego, a teraz? Był. Wykonał pchnięcie, obrót. Podczas niego przerzucił broń do lewej ręki. Zadał cięcie, wykonał kolejne pchnięcie. Ponownie zrobił obrót i przerzucił broń z powrotem do prawej dłoni. Podobała mu się dynamika tych ataków. Podobnie lubił się wsłuchiwać w dźwięk zderzającej się ze sobą stali. Po chwili poczuł, że robi się zmęczony, dlatego uznał, że czas by odpocząć. Położył się pod pobliskim drzewem i zaczął regenerować siły.
_________________
Heu, quam miserum est discere servire, ubi sis doctus dominari. -- Ach, jak ciężko jest nauczyć się służyć tam, gdzie nauczyłeś się panować. | Moje KP
 
 
     
Ireshige Seija 


Natura Chakry: Katon, Raiton, Youton
Wiek: 29
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 4444
Skąd: śląsk
Wysłany: 2010-08-26, 00:21   

+4 Walka mieczem
+2 zręczność
+2 wytrzymałość
_________________


I will not die I wait here for you...
 
 
     
Uchiha Kaiba 


Natura Chakry: Fuuton
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 125
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-08-26, 00:32   

Młodzieniec nie ociągając się ponowił trening z jouninem. Cieszyła go perspektywa możliwości zostania w czymś mistrzem, bycia w tym najlepszym. Było to spełnieniem jednego z wielu marzeń które posiadał. Z tym większym zapałem zabrał się do pracy. Musiał wyglądać trochę dziwnie, walczył na katany z dorosłym mężczyzną na dość wysokim poziomie i uśmiechał się. Czerpał przyjemność z walki, czy to krew Uchiha budziła w nim te emocje? A może on sam taki był? Naturalnie? Wymiany ciec i pchnięć nie miały końca. Zaczęły do nich dochodzić nagłe manewry jak skoki w bok, podskoki w górę oraz wręcz cyrkowo akrobatyczne uniki. Chyba blondyn powoli mógł wczuć się w walkę, choć nadal musiał się bardzo powstrzymywać by nie zgnieść Kaiby na miazgę. Zielonooki bawił się w najlepsze, chciało mu się śmiać. Naprawdę zaczynał czuć, jakby katana była częścią jego ciała. Wypróbowywał nowe uchwyty za rękojeść, okazywały się one całkiem skuteczne w wybijaniu wroga z rytmu. Także niespodziewane manewry były dla niego czymś w czym dopiero się adaptował. Był pewny, że gdyby nie pomoc w nauce niebieskookiego nigdy nie zaszedł by tak szybko tak daleko. Był mu za to bardzo wdzięczny, lecz nie miał zamiaru się hamować. Po części wiedział, że i tak wiele mu nie zrobi, ale... Po prostu miał taki zawiły charakter i tyle. W pewnym momencie spostrzegł szansę na kontrę. Błyskawicznie posłał ciecie na prawą nogę przeciwnika. Poskutkowało doskonale. Garda wroga posypała się jak szyba spuszczona na beton z dziesiątego piętra. Srebrnowłosy nie czekając nawet ułamka sekundy wykonał pchniecie celując w klatkę piersiową blondyna. Ten nagle znikł, tak po prostu. Stał teraz dziesięć metrów dalej, zaskoczony rozwojem sytuacji. Został zmuszony do użycia shunshina, w walce przeciwko genninowi. Kaiba nie poprzestał na laurach i zaczął nacierać. Niestety w najbliższych wymianach nie dostrzegł już żadnych luk w obronie Hirako. [i]No to musze sam jakąś zrobić i tyle.[i] Zaatakował z całej siły. Najwidoczniej nagłe przestawienie się na taką formę szermierki było tym czego błękitnooki najmniej się spodziewał. Jego garda przesunęła się mocno w lewo. Srebrnowłosy wykonał błyskawiczny obrót przez lewe ramie i zadał ciecie w poziomie. Ugiął kolana, dzięki czemu nagle z wysokości klatki piersiowej, leciało ono na wysokości bioder. Blok przeciwnika okazał się mniej skuteczny, co było oczywiste jeśli ktoś zna zasadę dźwigni i podstawy fizyki. Enkou no Tsurugi zagłębiło się w udzie oponenta. Dało się słyszeć „puf!”. Sensei zastosował kawarimi no jutsu. No i tym sposobem przyszedł czas na kolejny odpoczynek. Nie można w końcu nadwerężać swojego ciała jeśli chce się długo trenować.
_________________
Heu, quam miserum est discere servire, ubi sis doctus dominari. -- Ach, jak ciężko jest nauczyć się służyć tam, gdzie nauczyłeś się panować. | Moje KP
 
 
     
Ireshige Seija 


Natura Chakry: Katon, Raiton, Youton
Wiek: 29
Dołączył: 24 Lut 2010
Posty: 4444
Skąd: śląsk
Wysłany: 2010-08-26, 00:34   

+6 W.Mieczem
_________________


I will not die I wait here for you...
 
 
     
Uchiha Kaiba 


Natura Chakry: Fuuton
Dołączył: 02 Sie 2010
Posty: 125
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: 2010-08-26, 00:47   

Dobra, kolejna seria sparingów. Ciekawe co tym razem zafunduje mi sensei. Kaiba stanął jak osłupiały, gdy zobaczył, że przeciwnik wyciągnął z nikąd drugą broń. Uchiha przełknął ślinę. Wiedział, że teraz walczenie będzie zupełnie na innym poziomie. Nigdy nie przypuszczał by, że nauczyciel posługuje się nitouryuu – walką dwoma mieczami. Kociooki wiedział, że musi dać z siebie totalnie wszystko inaczej skończy poraniony. Aktywował shringana. Blondyn pokiwał głową z aprobatą, najwyraźniej to była dobra decyzja by użyć doujutsu. Nastolatek tym razem nie zdobył się na rozpoczęcie ataku. Nie za bardzo wiedział jak ma to zrobić. Dlatego właśnie czekał aż wróg sam do niego przyjdzie. Doczekał się tego po kilkunastu sekundach, które dla niego ciągnęły siew nieskończoność. Na całe szczęście rozpoczęli dość wolno. Hirako najwyraźniej chciał dać mu czas by przystosował się do nowego stylu walki i w ogóle wszystkiego. Białowłosy ciągle zastanawiał się, czy w tym stylu w ogóle istnieją jakieś luki w obronie. Gdzie tylko nie spojrzał widział, że może został z łatwością skontrowany. Tempo walki wzrastało a on nadal był jedynie defensywny. Po chwili zdobył się na nieśmiałe pchniecie. Zostało zbite w bok. Ugiął kolana i ciał w poziomie – musiał odskoczyć w tył by nie dać przebić się jednemu z mieczy oponenta. Taka wala była niezmiernie trudna, aż upierdliwa. Zielonooki spojrzał swojemu przeciwnikowi prosto w oczy. Ten widząc jego niepewność począł mówić. Powiedział mu, że zrobił już niesamowite postępy i nie ma się o co martwić. Miał atakować tak jak chce i przyzwyczaić się do nowego sposobu walki. Sam sobie to samo mówiłem, heh. Białowłosy wziął trzy głębokie oddechy, przymknął na chwilę oczy. Starał się uspokoić, by zaraz móc złapać swój własny rytm. Nawet jeśli nie mógł atakować zbyt dobrze, to ciągłe mógł to robić. Zaczęło się. Najpierw było trochę trudno, ale kociooki szybko zaczął łapać o co w tym wszystkim chodzi. Widział już lepiej skąd mogą nadejść kontry i był w stanie lepiej zaplanować swój atak. Uśmiech ponownie zagościł na jego twarzy. Tempo walki rosło, rosło i rosło. Sam chłopak był zdziwiony, że jest w stanie dotrzymać kroku błękitnookiemu. Robił to co prawda z trudem, ale udawało mu się to i to całkiem dobrze. Co prawda gdyby była to realna walka skończył by martwy już wiele razy, ale teraz miał się uczyć. Na swoich błędach, na błędach przeciwnika. Musiał wczuć się w to co robi i stać się doskonałą jednością z Enkou no Tsurugi. Jak zwykle, przyszła kolej na odpoczynek. Trochę napompowany walką nastolatek ociągał się z przerwaniem, ale powiedziano mu, że przerwy także są ważną częścią treningu.
_________________
Heu, quam miserum est discere servire, ubi sis doctus dominari. -- Ach, jak ciężko jest nauczyć się służyć tam, gdzie nauczyłeś się panować. | Moje KP
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Linki Przyjaciele:
TwojaManga.dbv.pl
Toplisty:
TopLista Naj Stron ANIME I MANGI Toplista Naruto ..::NARUTO-ZONE::.. 7 kul smoka Toplista stron Anime&Manga AnimeHit toplista anime Naruto World Cup NarutoTOP50 Gry Toplista Naruto - Power of ninja Toplista Anime Strefa ::(: Manga Toplista :):: Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie PBF - Toplista gier PBF Toplista Anime.: ANIME TOP100 :.
stat4u

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

Darmowe forum phpBB by Przemo |