[Uchiha Kaiba]

Chyba czas tochę wszystkim poprzeszkadzać, będzie zabawnie trenując tu kiri gakure no jutsu. Srebrnowłosy nie mając pomysłu na nic lepszego do roboty, trochę sięociągając zabrał się do treningu. Wziął głęboki oddech, wypuścił powietrze ze świstem. Złożył pieczęć, skupił się na wytworzeniu dookoła siebie mgły. Nie miał za bardzo pomysłów jak w ogóle to zrobić... Postanowił zdać sięna instynkt i pozwolić chakrze w nim poruszać się naturalnie. Starał się wyobrazic sobie jak powinien wyglądać efekt i do tego dążył. Oczyścił umysł ze wszystkich zbędnych myśli, chciał połączyć się z energią. Zamknął oczy i cichym szeptem powiedział:

- Ninpou. KiriGakure no jutsu.

[REKLAMA]

[Simeon Kaguya]

18% Powietrze niedaleko Ciebie zaczęło lekko tężeć.

[Uchiha Kaiba]

Okej, powolutku zaczynam łapać o co w tym chodzi. Muszę tylko utrzymać skupienie, nie śpieszyć się i być cierpliwym. W ten sposób na pewno dotrę do celu. Szkoda, że nie potrafię nadal używać w pełni mojego sharingana, mógł bym wtedy po prostu skopiować tę technikę po pierwszym spojrzeniu na kogoś innego... Dobra, dość tego, do roboty. Białowłosy przeciągnał się, nie dał rady powstrzymać ziewnięcia. Przetarł oczy w których pjawiło się troszkę łez wywołanych owym "ziewem". Nie śpiesząc się ponownie złożył pieczęć, starał się wyobrazic sobie jak najdokładniej efekt tej techniki. Nie tylko wizualny, ale także to jak chakra będzie wygladała w powietrzu. Ciekawe jaką konzystencję powinna osiągnąć? Zielonnoki postanowił pograć metodą prób i błędów. Z szerokim uśmiechem aktywował sharingana. Przyglądał się ostaczającej go chakrze i koregował co mógł by udoskonalić swoje nadal niekompletne jutsu.

[Seiso Senjuu]

30%
Powietrze wokół Ciebie jakby ściemniało.

[Uchiha Kaiba]

Chyba ćwiczenie techniki podczas używania sharingana jest złym pomysłem, musze skupić się jedynie na swoim celu. Kociooki wziął kilka głębokich wdechów i wydechów. Trzymał oczy zamknięte, starał się odprężyć i zignorować denerwujące dźwięki dochodzące zewsząd. Czuł przepływ chakry w swoim ciele. W teorii, wiedział jak powinien ją ukierunkować by wykonać jutsu. Ale w praktyce zawsze takie rzeczy okazywały się o wiele trudniejsze. Powolnym ruchem złożył ręce w pieczęć. Nie słyszał nic poza biciem własnego serca i swoim oddechem. Gdyby teraz mnie ktoś zaatakował, był bym martwy na miejscu. Dobrze, że to akademia. Za jednym razem spiął się i z całych sił postarał się wykonać KiriGakure no jutsu.

[Simeon Kaguya]

50% - Mgła powstała w wyniku Twojego jutsu, była bardzo rzadka, można było przez nią prawię wszystko zobaczyć. Poza tym okrąg, w którym panowało Kirigakure no Jutsu był stanowczo zbyt mały.

+1 kontrola chakry

[Uchiha Kaiba]

No, mniej więcej mi już to wychodzi. Teraz tylko więcej praktyki i jeszcze więcej praktyki. Ne mogę się doczekać by zobaczyć zamieszanie w całej sali spowodowane prawie zerową widocznością. To dopiero będzie zabawne. Srebrnowłosy ponownie przemyślał wszystko co zrobił do tej pory. Powoli ale skutecznie łapał o co chodzi w tej technice, krok po kroczku. Złożył pieczęć i skupił się na wytworzeniu mgły. Spokojnie, ukierunkuj swoją chakrę, nie śpiesz się... Czuł się troche dziwnie starajac się skupić do wykonania jutsu. Doszedł do konkluzji, że praca czasem może być przyjemna i całkiem satysfakcjonująca. Potrząsnął głową, skupił się na technice. Oczami wyobraźni widział co powinien stworzyć, tylko czy jego obecne umiejętności i ta ilość praktyki starczą? Na pewno dał z siebie wszystko, zawsze tak robił. Jeszcze kilka prób i na pewno mi się uda. Wyszeptał: "Ninpou... KiriGakure no jutsu."

[Simeon Kaguya]

73%- mgła w końcu stawała się gęstsza, jednak wciąż zajmowała zbyt mały obszar.

[Uchiha Kaiba]

Białowłosy ucieszył się z powodu, że już wychodzi mu całkiem nieźle. Jeszcze jedna albo dwie próby i nareszcie nauczę się tego jutsu. Kaiba szybko sprawdził jak wygląda jego stan reiatsu. Było prawie pełne, trening był tak wolny, że nie męczył. Chłopak z ledwością powstrzymał ziewnięcie, rozprostował sobie ręce. Postanowił skupić się przez chwilę, tak porządnie. Zamknął oczy, usiadł na podłodze w siadzie skrzyżnym. Rozluźnił wszystkie mięśnie chcąc jeszcze lepiej wyczuć w sobie przepływ chakry. Czucie... oraz kontrola jej. Złożył ręce w pieczęć chcąc wykonać po raz wtóry KiriGakure no jutsu. Znał już podstawy, wiedział jak tworzyć mgłę. Teraz musiał jedynie rozszerzyć ją na większy obszar niż poprzednio. Co za tym idzie musiał zużyć więcej energii. Wiedział, że nie powinien wkładać w tę technikę masy chakry na raz. Mgła powinna tworzyć się stopniowo, dlatego kontrola była tu tak ważna. Zresztą jak przy większości ninjutsu. Wziął głęboki wdech i z wydechem zaczął tworzyć technikę. Powiedział przyciszonym głosem: "Ninpou. KiriGakure no jutsu.". Nie mógł się doczekać zamieszania które prawdopodobnie wywoła na sali. (Czyli w treningu drugiego gracza )

[Seiso Senjuu]

100%

[Uchiha Kaiba]

// Fukumi Hari. Byś nie musiał czytać jeśli tego nie robisz //

No nareszcie! Technika opanowana, będzie bardzo przydatna w przyszłości. Trochę mnie to dziwi, że jutsu o tak dużym potencjale zostało zakwalifikowane do rangi D, ale cóż. To chyba przez to, że łatwo jest się go nauczyć. Srebrnowłosy przez dłuższą chwilę zastanawiał się co teraz mógł by potrenować. Niby nie miał aż tak dużego wyboru, nie był jeszcze nawet chuuninem... Genjutsu odrzucił na starcie, nie potrzebował tak słabych iluzji. Może jednej się kiedyś nauczy... Ale to nie teraz. Z taijutsu także nie było niczego godnego uwagi. Pozostawało dalej męczyć ninjutsu. Jeszcze z trzy albo cztery techniki, a potem potrenuje ciało bo nie będę miał już chakry na inne techniki. Chyba zacznę od Fukumi Hari. Kociooki ponownie miał doła, znał teorię ale praktyka... Ehhh. Otrząsnął się i zabrał do pracy. Złożył pieczęć by pomóc sobie w treningu. [i]Normalnie to jutsu ich nie wymaga, ale tak będzie łatwiej się go nauczyć. Starał się zgromadzić chakrę w ustach i stworzyć z niej igły podobne do senbonów, wykorzystując do tego swoją ślinę. Jak zawsze podczas trenowania technik, wyobraził sobie jak powinien wyglądać efekt końcowy a następnie wykonał jutsu. Ciekawe jak mi to wyjdzie?

[Seiso Senjuu]

(rzadko zdarza mi się nie czytać postów ^^)
26,5%

[Uchiha Kaiba]

Nooo idzie całkiem, całkiem do zaakceptowania. Muszę się jeszcze bardziej postarać i na pewno szybko ukończę opracowywanie tego jutsu. Najważniejsze to wierzyć w siebie i w swoje możliwości. Jeśli myślimy, że się nam nie uda - to właśnie tak będzie. Zielonooki by odpocząć na chwilkę od treningu z użyciem chakry i odprężyć swoje ciało postanowił "pomachać" trochę swoją kataną. Wypadało trochę poćwiczyć, przecież nie chciał by nazywać się mistrzem miecza na darmo. Wyciągnął Enkou no Tsurugi (ostrze błysku) z sai. Wyobraził sobie przeciwnika stojącego naprzeciwko. Przyjął pozycję do walki. Stał zwrócony prawym bokiem do wyimaginowanego wroga. Środek ciężkości miał pochylony w kierunku lewej nogi. Ugiął kolana, przygotował się do zadania cięcia w poziomie na wysokości śródbrzusza oponenta z zamachu w lewo. Wybił się najszybciej jak mógł i ciął tak jak planował. Zrobił mały krok lewą nogą do przodu by móc wykonać obrót w prawo i nie tracąc pędu zadać jeszcze jedno cięcie w poziomie. Zaraz po tym przyciągnął rękę do ciała i wykonał pchnięcie celując w lewy bark przeciwnika. Zamachnął się w prawo, tak jakby chciał wykonać cięcie z bardzo dużego zamachu. Jednak to zamachnięcie wykorzystał inaczej - do kopnięcia lewą nogą we wroga. Dobra, chyba starczy na chwilę obecną. Kilka minut odpoczynku i wracam to treningu Ninjutsu.

[Simeon Kaguya]

+3% Walki mieczem

[Uchiha Kaiba]

Zgodnie ze swoim planem Uchiha przystąpił do dalszej nauki Fukumi Hari. Jak zazwyczaj, zaczął się skupiać. Chciał dać z siebie tyle ile tylko mógł by szybko mieć wszystkie ninjutsu z głowy i móc spokojnie szlifować swoje umiejętności walki mieczem i zwyczajnego taijutsu. Oddychał spokojnie by zwolnić rytm bicia serca. Przepływ chakry w moim ciele... Czuje go. Kontroluje go. Srebrnowłosy obrzucił salę szybkim spojrzeniem, tak na wszelki wypadek. Lubił być zaznajomiony z otoczeniem - przynajmniej nie zrobi z kogoś jeża. Powoli zacisnął dłonie w pięści, ścisnął bardzo mocno. Rozluźnił je, złożył pomocniczą pieczęć. Przy ostatniej próbie będę musiał zrobić to bez takiej pomocy, inaczej ta technika nie przyda mi się na polu walki. Zgromadził chakrę w ustach. Przesłał ją do śliny na języku starając się stworzyć z niej długie igły. Wziął głęboki oddech i wypuścił powietrze ustami za jednym razem. I jak teraz?