Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-08-31, 22:54
- krew...- szepnęla pod nosem. Czula bowiem zapach swiezej cieczy. Inu odwrocila lekko glowę by kątem oka przyjrzec się cialu Seiso. Zadrzala lekko po czym odwrocila się przodem do chlopaka mierząc go wzrokiem.
- Proszę, daj sobie pomoc.. - uparcie wpatrywala się mu glęboko w oczy niemal blagając.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-08-31, 23:48
Usmiechnęla się z wdzięcznoscią i przyblizyla się nieco przygotowując bandarze. W czasie biegu bylo trochę niewygodnie, lecz trzeba bylo dać radę. Wpierw wyszukala rany na ciele Seiso. Jej nosa nic nie oszuka. Kazala mu zdjąć koszulę. Przyjrzala się dokladnie po czym zerwala kawalek bandarza. Z kieszeni bluzy wyjęla buteleczkę wody utlenionej. Zawartosć wylala na kawalek materialu i przystąpila do przemycia wszystkiego. Starala się nie zadawać zbytniego bolu przy tym. Pozbyla się swiezej jak i zakrzeplej krwi. Usmiechnęla się zadowolona. Teraz to wyglądalo znacznie lepiej. W koncu wzięla bandaze i zaczęla owijać niemal przebite ramię. Następnie byla szyja i tors...tutaj zadrapanie bylo wynikiem jej tsugi. Skrzywila się nieznacznie, lecz bez marudzenia kontynuowala. Bezwladną rękę zawiesila na szyi Seiso za pomocą bandazy. Wszystko bylo gotowe. Pomogla rowniez ubrać się chlopakowi ze względu na brak sprawnej ręki.
- No i teraz z pewnoscią będzie ci lepiej...- mruknęla usatysfakcjonowana usmiechając się cieplo.
Chłopak w ciszy i bez żadnego sprzeciwu poddał się dziewczynie. Obserwował jak jej delikatne dłonie pracując nad oczyszczeniem i zabandażowaniem ran. Pragnął dotyku jej rak na swym ciele...potrzebował tak jak powietrza do oddychania. Co jakiś czas syknął z bólu, szczególnie jak Inu zajęła się raną na ramieniu. Chłopak dalej machinalnie masował swoją lewą rękę. Zły był na siebie. Gdy dziewczyna skończyła spojrzał jej przelotnie w oczy.
-Dziękuję
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-09-01, 10:21
Uśmiechnęła się ciepło i wyciągnęła ku niemu rękę. Wszak miała obawę, że owa ręka może szybko zostać ucięta gdyby pieczęć w nim się uaktywniła. Bała się tego, lecz jej dłoń niemal samoistnie dążyła do polika chłopaka. Pogładziła go jak najdelikatniej dając mu jako takie wsparcie.
Ruszyliście na żabie. Dziewczyna, mimo braku zdolności medycznych zabandażowała chłopaka, więc ten poczuł się trochę lepiej. Podróż mijała dość spokojnie, bezstresowo. Po chwili dotarliście na miejsce oznaczone czerwonym iksem, jednak nie było tam nic nadzwyczajnego. Mała dolinka, w której były różne skałki, które często występują w tych rejonach.
Chłopak uśmiechnął się ciepło do Inu doceniając jej gest. Na chwilę w jego oczach rozbłysła radość.
Po przybyciu na miejsce Seiso zeskoczył z Gamy i podał dziewczynie dłoń , by jej pomóc. Szybko wyciągnął kunai zdrową ręką i powoli zmierzał ku dolince.
-Pai możesz poszukać jakiś odznak lub śladów-zapytał po czym szybko dodał-Trzymaj się mnie Inu
Dalej idąc rozglądał się bacznie.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-09-01, 11:23
Inu wzięła Pai na ręce i zeskoczyła z żaby, nie wspomagając się dłonią Seiso. Nie chciała nadwyrężać niczego wiecej u chłopaka. Położyła delikatnie psa na ziemi i rozejrzała się. Na pytanie szczenię szczeknęło i zamerdało ogonem po czym zadarło łebek węsząc w powietrzu, przeszukując wszelkie podejrzane zapachy
Inu niechętnie przytaknęła i przybliżyła się do Seiso
- Kto kogo musi się trzymać...- Mruknęła pod nosem porównując stan zdrowia jej i jego.
Pai nie wyczuła żadnego podejrzanego zapachu, nic na co można by zwrócić jakąkolwiek uwagę. Wygląda na to, że sami będziecie musieli przebadać teren w poszukiwaniu czegoś, co będziecie mogli uznać za godne, aby zaznaczyć na mapie.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-09-01, 15:11
- Nic tu nie ma...- Skwitowala zawiedziona. Jeszcze raz zlustrowala okolicę szukając czegos podejrzanego. Stopami badala grunt przy kazdym kroku. Pewnie to cos bylo ukryte. Moze mieli to znalezć? Niezbyt jednak bawila ją zabawa w chowanego
Seiso zamyślił się.
-Zrób kai, jeśli nic się nie stanie to mnie dotknij i przelej we mnie swoją chakre to powinno pomóc na silniejszą iluzję-powiedział chłopak.
Zaczął chodzić między skałkami wypatrując znaków, napisów lub innych dziwnych rzeczy. Analizował również rozkład skałek, może układając się w jakiś symbol.
Kai nic nie pomogło. Chodząc między skałkami nie znaleźliście nic ciekawego, oprócz jednej skałki, która po przyjrzeniu się wyglądała na coś w rodzaju ołtarzyka. Niestety jego znaczna większość została zagrzebana, co może wam trochę utrudnić sprawę.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-09-01, 18:40
- Kicha. Jaja sobie z nas zrobili - Burknęla i usiadla na pobliskim kamieniu. Podparla glowę o ręce, a czegokolwiek szukala jedynie wzrokiem. Pai tez znudzenie chodzila w tę i we w tę bez celu, węsząc. Po co komus szukanie czegos o czym nawet nie mają pojęcia i cos co moze nawet nie istnieć?
Chłopak od razu zainteresował się ołtarzykiem, tylko dla, że to była jedyna rzecz nie pasująca do tego miejsca. Uciszył Inu.
-Oj nie marudź akurat teraz
Dłoń sunął po tej dziwnej rzeczy i szukał, może przycisku albo jakiejś wskazówki, może trzeba było oddać własną krew.
Seiso zaczął przeszukiwać blat ołtarza, na którym nie było niczego podejrzanego. Patrząc niżej mogliście ujrzeć głowę węża, reszta jego ciała ukryła się pod powierzchnią ziemi.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach