[Katoge Nara]

Katoge stanął przed drzwiami prowadzącymi do sali. Westchnął. Wszedł do sali, rozglądnął się. W jednym kącie sali zobaczył genina z kunai'em wbitym w oko, w drugim sparaliżowanego chłopaka. Westchnął po raz kolejny. Znalazł sobie trochę miejsca. Nie o to chodzi, że chciał trenować. Po prostu nie miał nic innego do roboty. Naukę rozpoczął od techniki Kage Mane no Jutsu. Bardzo mu się ona podobała. Ogólnie lubił wszelakie ataki, które nie miały nic wspólnego z walką bezpośrednią. Katoge kilkadziesiąt razy widział ojca używającego tej techniki. Postawę przyjmowaną uważał za dość głupią, ale liczył się efekt. Nogi w lekkim rozkroku, ręce razem. Kciuk i palec wskazujący lewej dłoni schowane w dłoni prawej. Skupienie. Ciemna linia wychodząca z własnego cienia. Jak najdalej. I jeszcze. Chakra, chakra, nie zapominać o chakrze. Z głowy do stóp, ze stóp do cienia. I do przodu. Lepiej zamknąć oczy, nie patrzeć na tych dwóch kretynów tłukących się po głowach. O wiele lepiej. skupienie. Chakra. Całe szczęście że chakra idzie w dół, a nie pod górę. Chyba jest już w cieniu. No to do przodu.

[REKLAMA]

[Seiso Senjuu]

17%
Twój cień wydłużył się jedynie o jakieś 15 cm i zaraz znikł, nie potrafiłeś go utrzymać, nie wiedziałeś dlaczego, czy to wina zbyt słabej koncentracji ,która była niezbędna do tej techniki, a może opanowanie chakry.

[Katoge Nara]

"Hmm. Trochę słabo. Nawet jak na mnie. Trudno tu się skupić. Przeszkadza to darcie wokół i szczęk stali." Katoge wyobraził sobie pustkę w umyśle. Pustka ta była koloru białego. Po pustce przyszedł czas na czarny, okrągły kształt. Cień. Kształt ten zmieniał się, deformował. Powoli wystawała z niego cienka, lecz długa, czarna linia. "To nie może być takie trudne. Trzeba tylko mocno się skoncentrować. Na jutsu i na chakrze. No właśnie. Przedtem nie czułem tego miłego mrowienia towarzyszącemu rozprowadzaniu chakry po ciele. To pewnie jest powodem słabego wykonania. Trzeba zadbać, by to się nie powtórzyło." Jak pomyślał - tak zrobił. Zamknął oczy, skupił się. Wyobraził sobie, jak jasnoniebieska ciecz płynie od głowy przez szyję, brzuch, nogi i pięty aż do stóp. A ze stóp przeskakuje do cienia. "Hmm. Mrowienie wróciło. Teraz tylko połączyć wszystkie elementy." Pozycja. Nogi, ręce. Skupienie. Pustka, cień, prosta linia. Chakra. Głowa, stopy, cień.
-Kage Mane no Jutsu.

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

37%

[Katoge Nara]

"Coś ten cień mnie bardzo lubi i nie chce opuszczać. Przywiązał się do mnie, skurczybyk. Ale było trochę lepiej. Zapewne kontrola chakry jest jeszcze niewystarczająca." Tym razem Katoge skupił się trochę bardziej na chakrze, a trochę mniej na jutsu. Złożył pieczęć, rozstawił nogi. Chakra, chakra. Płynie sobie to takie jasnoniebieskie coś. Płynie w dół, w dół, przez całe ciało do cienia. A cień się wydłuża. Cienka, długo linia prosta. Wydłuża się powoli. Coraz szybciej. Aż wreszcie łapie cel. "Dobra. Spróbujmy jeszcze raz. Pozycja, skupienie, chakra. Kage Mane no Jutsu."

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

54%

[Katoge Nara]

"No, no, cieniuszku. Bo się pogniewamy. Wiem, że potrafisz się dowolnie wydłużać, ale tobie się nie chce. Leniuch." Katoge spojrzał w dół. Długo wpatrywał się w to coś, co było dokładnie pod nim. Owe "coś" zmieniało się zawsze, gdy chłopak zrobił jakiś gwałtowniejszy ruch. "Czy to przypadkiem nie jest niemożliwe? Nie, przecież setki razy to widziałem. Ale jak zmienić kształt cienia nie ruszając się? No tak, chakra. Ale może coś jeszcze? Jakieś ułatwienie na początek, którego potem się pozbędziemy. Wiem." Katoge porozstawiał na ziemi kunai'e w 50-cio centymetrowych odstępach. Przyjął pozycję, skupił się, rozprowadził chakrę. "Narazie tylko do tego pierwszego. Potem do drugiego, trzeciego i tak dalej. Kage Mane no Jutsu."

[Ireshige Seija]

74%

[Katoge Nara]

"Już jest dużo lepiej niż na początku. Niewiele brakuje do perfekcji. Katoge podniósł cztery kunai'e, zostawił na ziemi jeden. Stanął w odległości 2m od broni. Przyjął pozycję, skupił się, kontrolował chakrę, słowem spróbował wykonać technikę. Starał się dosięgnąć kunai'a, a potem maksymalnie wydłużyć swój cień. Przygotowywał się do próby bez pomocy.
Gdy stwierdził, że czas już nadszedł, usunął kunai'a. W lekkim rozkroku stanął w odpowiedniej odległości od ściany. "Mam nadzieję że się uda. To nie jest zbyt trudna technika, muszę się postarać. Ściana jest nieruchoma, więc przynajmniej nie muszę się martwić, że ucieknie. Yoshi, do roboty." Katoge włożył kciuk i palec wskazujący lewej dłoni do dłoni prawej. Popatrzył na swój cień. Biała pustka, czarny kształt, prosta linia. Chakra. Mrowienie. Od głowy w dół. Swobodnie. Kolana, stopy, cień.
-Kage Mane no Jutsu.

[Seiso Senjuu]

100%

[Katoge Nara]

"No nareszcie. Myślałem, że dzisiaj tego nie skończę." Jeszcze świeżo i ciepło po poprzednim jutsu, Katoge postanowił popracować nad czymś, co pomoże mu w dalszym treningu, czyli nad kontrolą chakry. "Brrr. Przy poprzedniej technice sprawiło mi to niemało problemów. Więc, żeby za każdym razem się z tym nie pieprzyć, zrobię to raz a dobrze." Chłopak złożył ręce jak do modlitwy. Skupił się. Kiedyś, dawno temu, widział ocean. Ocean ten był bardzo spokojny, woda swobodnie płynęła niczym nie zakłócanym tonem. "Chakra musi być taka sama. Przepływać płynnie. Należy rozdzielać ją do różnych części ciała, zależnie od sytuacji. W moim przypadku przeważnie do nóg lub rąk. Najpierw nogi. Chakra, niczym wodospad, spokojnie, lecz szybko spada w dół, po czym zajmuje dostępną powierzchnie, w moim przypadku stopy." Katoge skupił się. Starał się skumulować chakrę w nogach.

[Seiso Senjuu]

+3 kontrola chakry
(podoba mi się porównanie do oceanu ^^)

[Katoge Nara]

"To mrowienie jest naprawdę miłe" - pomyślał Katoge po czym usiadł w kącie sali. Stwierdził, że przyda mu się przerwa, więc zdrzemnął się 20 minut. Obudził się zaskoczony, że jest w takim miejscu. Rozejrzał się i dopiero po chwili przypomniał sobie o treningu. "Ale mnie boli łeb. Teraz pora na ręce." Chłopak zamknął oczy, nie chcąc patrzeć jak jakiś idiota zaraz wybije sobie oko kunai'em. "Taaak. Ręce. Dłonie dokładniej. Niby to samo, ale w inne miejsce." Katoge złożył pieczęć barana. Nie było jakiegoś specjalnego powodu, po prostu ona pierwsza przyszła mu do głowy. "Teraz ukierunkowanie chakry. Nie za nisko, nie za wysoko. Wyżej niż serce, niżej niż szyja.[b]"Płyń sobie, płyń chakre... charkrecz... moja mała energio duchowa."

[Seiso Senjuu]

1+ kontrola chakry

[Katoge Nara]

"Dobra, koniec z chakrą. Czas się zabrać za kolejne jutsu. I znowu klanowe. Kage Shibari no Jutsu. To samo, co przedtem z tą różnicą, że działa na kilka osób. Na przykład gdyby mnie dwa geje napadły. Jednego unieruchomię a drugi... nieważne. Technika się sama nie nauczy." Katoge przyjął pozycję i wykonał zwykłe Kage Mane. Tak dla przypomnienia. Utrzymał jutsu przez kilka sekund po czym włożył w technikę trochę więcej chakry i spróbował rozdzielić cień na dwie gałęzie. Chłopak nie lubił skrzyżowań. Wolałby iść cały czas prosto. Dłużej, ale prosto. A gdy miał 2 drogi do wyboru to zawsze mu się płakać chciało i długo myślał zanim którąś wybrał. "No dalej. Wystawaj jak huba z drzewa. Pasożytku."
-Kage Shibari no Jutsu.