Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-20, 17:22
Popatrzyła się na chłopaka skruszonym wzrokiem. Uśmiechnęła się niepewnie. Pai była niezbyt zadowolona lecz niczego nie okazała. Wtuliła się w owe nosidełko.
Do nosa Inu znów doszedł ów smród. Skrzywiła się nieco
- Musimy znaleźć prawdziwych...- Mruknęła uważając aby żaden z tych potworów do niej nie doszedł. Chyba zauważyła jednego z tych ludzi. Przygotowała kunaia do ewentualnego rzutu
Nie słuchałem co ten człowiek mówił. Odwróciłem się gwałtownie i popatrzyłem w oczy dziewczynie po czym bez oporów pocałowałem ją delikatnie w czoło i szepnąłem.
-Jak przeżyjemy mogę zaprosić Cie na kolacje albo chociaż na spacer?-zapytałem wiedząc ,że temat zdecydowanie nie pasuje do sytuacji w jakiej się teraz znajdują. Stworzyłem klona który pilnował moich pleców a ja czekałem na odpowiedź.
Klon zniknął prawie natychmiast kiedy się pojawił i nagle zaczął padać deszcz jednak był on jakiś dziwny a jeden z cudaków taranował Inu jak przy Tokkenie a drugi zrobił to samo z Seiso, koleś nadal stał i gadał
Żaba wskoczyła na pagórek. Ja w ostatniej chwili by uniknąć starcia objąłem Inu i wyskoczyłem do góry , wytworzyłem nici ,które owinąłem wokół drzewa by skok był jeszcze wyższy w końcu pochwycił nas język żaby i przyciągnąć do sobie.
-Inu wszystko w Twoich rękach, Ci goście są słabi ale mają silne potwory. Dlatego musisz zabić gości ,a ja nie dopuszczę do Ciebie tych stworów-zadanie dość trudne ,wziąłem głęboki oddech i czekałem czy dziewczyna jest gotowa.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-20, 20:15
Spojrzała się w jego stronę usłyszawszy ruch. Dziwny wzrok nieco speszył dziewczynę lecz uparcie wpatrywała się w jego oczy. Ściągnęła nieco brwi czekając na jakieś wypowiedzi odnośnie walki lub czegoś innego. Jednakże doczekała się czegoś zupełnie innego. Wzdrygnęła nieco i skamieniała. Spuściła łebek nieco niżej lecz była cała zesztywniała. Po prostu nie mogła się ruszyć.
- No....tak....jasne...czemu by nie... - Mruknęła cicho uciekając wzrokiem. Nim się spostrzegła potwory znów zaatakowały. Lepszego momentu nie mogli wybrać. Chciała zrobić unik lecz nie zdążyła. Znów została złapana w jęzor żaby lecz to nie było problemem. Starała się nie mieć świadomości że Seiso był tuż obok. Chciała skupić się na misji ale w takim stanie było ciężko. Zasłoniła nieco twarz swoimi włosami i kiwnęła twierdząco głową. Uśmiechnęła się wrednie na samą myśl o rozwaleniu tych drani. To jej nieco pomogło
- Się robi - Rzekła
Kiwnąłem głową do Inu i oddaliłem się od niej. Teraz wszystko w jej rękach. Wysunąłem swoje ostrza, pełen energii zapału i determinacji by nie dopuścić ich do Inu ruszyłem w wir walki. Było ich dwóch więc ataki polegały na ruchach obrotowych by żaden z nich nie uderzył w moje plecy. Wykonywałem różne kombinacje z żabą by zając stwory.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-21, 17:38
Migiem ruszyła w stronę oprawców nie dając im uciec. Przygotowała swój kunai. Parę kroków przed zrobiła shunshin aby znaleźć się tuż przed przeciwnikiem. Od razu wykonała tsugę. Z tak bliska nie mógł nikt uciec...
Seiso trafiał stwory a one się tylko głupio gapiły, gdy Inu uderzyła Tsugą przeciwnik się rozpłynął a ona trafiła w drzewo które po chwili zaczęło ją atakować
Za pomocą shunshina pojawiłem się koło Inu. Jednym obrotem ściąłem gałęzie.
-Twoi przeciwnicy to tylko Ci dwaj-powiedziałem po czym ściąłem drzewo i wróciłem do walki z potworami. Chciałem zwrócić ich uwagę na siebie by żabą miała chwilę wytchnienia jednak cały czas kątem oka obserwowałem poczynania dziewczyny.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-22, 08:48
-Tsh! No przecież wiem- Burknęła na odwet. Co za tchórze....jej już wystarczała zabawa w kotka i myszkę. Nie...jednak nie mogła znów dać się ponieść. Ponownie użyła shunshin aby po chwili znaleźć się w krzakach. Zrobiła henge i zamieniła się w szarego wilka. Ruszyła w gąszczach szukając tych ludzi.
Ciągła walka używanie jutsu to było za dużo dla takiego lenia jak ja. Pojawiłem się z ziemi za potworem i złapałem go za gardło wysilając się zmiażdżyłem je po czym rzuciłem potworem o drzewo. Złożyłem pieczęcie i zrobiłem 20 kage bunshinów ,które miały chronić Inu od potworów by ona w spokoju zajęła się mężczyznami. Jeśli po tej ujemnej dawce chakry nie zemdlałem to staram się walczyć dalej. Wypuściłem ostrza z rak tak samo moja marionetka na plecach i wirowałem w tańcu śmierci.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-22, 21:59
Wilk momentalnie odskoczył na bok i pobiegł przed siebie. Zauważyli ją? Ponownie więc zamieniła się w człowieka biegnąc co sił w nogach i szukając prawdziwych napastników
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach