Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-17, 22:03
Szybkim ruchem wyszarpała dłoń z jego uścisku. Rzuciła się niemal na oprawców. Zrobiła Tsugę i wycelowała swym wirem wprost na oprawców. Chciała ich rozszarpać na strzępy...byle by tylko ich dorwać. To wszystko przeszło wszelkie wyobrażenia Inu
-Ojoj co za narwaniec-mruknąłem.
Orła wysłałem do pomocy Inu. Gdyby któraś z osób zrobiła unik lub przeżyła tsugę on miał zamienić się w kulę z błyskawicy i wykończyć wrogów. Sam wykonałem shunshina by znaleźć się blisko stworów. Wskoczyłem między nich a z moich dłoni wysunęły się długie ostrza. Wirowałem, ciąłem i niszczyłem w razie ataku robiłem unik by po chwili kontratakować.
Jedna z tych pokrak złapała Inu za gardło a inna dała buta Seiso tak że poleciał na ścianę twojego orła zamknął w jakiejś dziwnej klatce jeden z będących tam ludzi po czym powiedział
-Myśleliście że dwójka bachorów wejdzie do naszej bazy i pokona nas i nasze ogary
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-17, 22:49
- Wy te swoje ogary możecie w dupę sobie wsadzić! - Warknęła. Nie dość że z oddechem miała problem to jeszcze to. Musiała szybko coś wykminić. Wyjęła z kieszeni kunai i po prostu wbiła go w rękę czy coś co ją trzymało. Powinno zwolnić uścisk.
Gdy dostałem buta poleciałem w tył. Przy styku ze ścianą po prostu w nią wpadłem i znikłem, a w jaskini słychać było jedynie mój donośny śmiech. Wszystko ucichło a ja wyszedłem z pod ziemie za stworem ,który trzymał Inu. Wbiłem mu ostrze w tył głowy. Jeśli potwór padł martwy to zwróciłem się do mężczyzny.
-Słabe te wasze ogary
Orzeł otworzył dziób i zaczął ciskać błyskawicami by sparaliżować wrogów. Ja wytworzyłem nici z palców ,którymi oplotłem najbliższego osobnika i przyciągnąłem go do siebie by nabić na ostrza.
Ogary tylko zrobiły głupie wyrazy twarzy ale nawet nie poczuły że coś je trafiło twój orzeł sam się sparaliżował ponieważ piorun odbił się wewnątrz klatki a Inu zaczynało brakować powietrza, jeden z przeciwników gdzieś zniknął a Seiso znów oberwał tylko tym razem od jednego z ogarów
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-17, 23:17
Zaczęła oddychać głęboko mimo smrodu. Musiała coś zrobić....Pieprzyć to! Najłatwiejsza technika...Kawarimi. Inu wywinęła się z przebrzydłej łapy stwora a na jej miejscu pojawił się ogromny głaz który spadł na stopę tego czegoś. Sama dziewczyna pojawiła się obok ściany oddychając głęboko. Skoro nie czują bólu...to może go usłyszą!
- Seiso! Użyj kai! - Krzyknęła. Wykonała proste Utsusemi mając nadzieję że to ogłuszy przeciwników.
Jeśli Inu się nie uwolniła szybko wstałem i doskoczyłem do tego stworka sycząc
-To na pewno poczujesz-odciąłem mu głowę ostrzami.
Następnie złożyłem szybko pieczęci i krzyknąłem
-Kuchiyose no jutsu-w kłębach dymu ukazała się spora żaba.
-Siemka Gamaken, jest rozpierducha a wiem że w takich chwilach najlepiej Ciebie przywołać. Dziewczyna jest ze mną , orzeł też, resztę możesz zabić, używaj wszystkiego co masz.-żaba ruszyła w bój.
Tak naprawdę miał ściągnąć na siebie te stwory, abym miał czyste pole i mógł zabić te 3 osoby ,jak mniemam kiedy one padną , ogary zniknął, taką miałem nadzieję. Wziąłem na celownik pierwszą osobę. Wykonałem Kurou Sei wy z ziemi uderzył go pal skalny. Liczyłem na to że zrobi unik, a tam spotkałby mojego klona ,który miał za zadanie wbicie mu kunaia w klatkę piersiowa. Sam rozejrzałem się czy z Inu wszystko dobrze.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-18, 10:01
Będąc w oddali dziewczyna pomyślała chwilę
- Dobra...inaczej - Mruknęła. Najpierw ponownie wykonała Fukumi Hari i igłami rzuciła w stronę dwóch pozostałych gości. Sama zaś skoczyła w górę i wykonała Tsugę kierując się na ścianę skał nad tymi potworami. Chciała to rozwalić. Przy odrobinie szczęścia odłamki głazów spadną na stwory. Skoro bezpośredni atak nie działa trze pokombinować.
Widząc co robi Inu domyśliłem się jej planu. Gdy tylko zaczęła się kręcić ,wypuściłem z obu dłoni wiele nici i związałem nogi obu biegnących przeciwników. Dłonie miałem dalej gotowe do wykonania jutsu.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-18, 12:25
Skoro zginął...to może jeszcze raz? Wylądowała lecz po chwili znów wskoczyła w górę robiąc Tsugę i rozwalając górną ścianę. Chciała rozpieprzyć tą kryjówkę i zgnieść wszystkie potwory.
Jeśli przeciwnicy myślą to nie dadzą się na to nabrać drugi raz. W każdym razie teraz stałem i obserwowałem walkę. Miałem zamiar się włączyć jedynie wtedy gdyby coś zagrażało Inu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach