[Seiso Senjuu]

Poczekałem chwilę leżąc z zamkniętymi oczyma. Wyrównałem oddech wiedząc ,że dziewczyna ma dobry słuch. Po pewnym czasie wiedząc że "połączyła się" z naturą, sięgnąłem do kieszonki po shurikena. Otworzyłem jedno oko i rzuciłem w Inu shurikenem. [i]Ciekaw jestem co potrafi[/b]
W pogotowiu czekał na gałęzi obok Rittoru, który w razie potrzeby miał odbić shurikena zamieniając się w elektryczna kulę.

[REKLAMA]

[Inoue Inuzuka]

Słuchając tak tych wszystkich odgłosów w pewnej chwili zauważyła defekt. Dźwięk kieszeni...i metalu. Dokładnie z innej strony. Migiem otworzyła instynktownie ślepia równocześnie wyginając się w łuk w grzbiecie. Głową mocniej oparła się o pień a tułów podniósł się robiąc coś w rodzaju mostka. Shuriken przeleciał obok jej pleców. Po chwili siedzenia w takiej pozycji omal nie spadła. Przechyliła się nieco na bok i migiem złapała się ręką za gałąź zawisając jak jakaś małpa.
- Ej! A to za co? - Jęknęła świdrując go wzrokiem. Cicho jednak warknęła wręcz niedosłyszalnie. W krzakach czaiła się Pai. Bezszelestnie zaszła od tyłu Seiso zamierzając skoczyć na niego od tyłu

[Ireshige Seija]

Kontynuujcie

[Seiso Senjuu]

-Całkiem całkiem-pomyślałem
Przekrzywiłem głowę i zrobiłem zamyśloną minę.
-Teraz wyglądasz jak małpka-schowałem dłonie za plecy.

[Inoue Inuzuka]

Zeskoczyła z drzewa gładko lądując na ziemi
- Wolę małpę niż żabę - Mruknęła
-Właściwie....to powiedz coś o sobie? - Zlustrowała go uważnym spojrzeniem lecz w tym czasie mała Pai wyskoczyła zza krzaków celując kłami w kark chłopaka.

[Ireshige Seija]

Powoli leciała noc już zaczynało świtać

[Seiso Senjuu]

Pai odbiła się od czterech kończyn marionetki, które wysunęły się z pomiędzy bandaży. Położyłem dłonie na kolanach końcówki palców były lekko rozjarzone.
-Pamiętaj ,że ja tez mam obserwatora-w tym momencie na moim ramieniu usiadł orzeł-Na pewno nie chcesz uczyć się kontroli nad marionetkami?-zapytałem uśmiechając się delikatnie, po chwili namysłu dodałem-To pytanie było po to aby odwrócić moją uwagę czy aby się czegoś dowiedzieć?

[Inoue Inuzuka]

- Nie wiem...jak już mówiłam nie przepadam za obcymi ciałami - Uśmiechnęła się krzywo.
- Chociaż może kiedyś spróbuję tą zabawę w teatrzyk. Kto wie?. A to pytanie miało 2 zadania. Jednego jak widzę nie spełniło - Jej mały psikus się nie udał ale może kiedyś...?
- Wstawaj leniu czas ruszać w drogę - Rozciągnęła się. Pai wyszła zza krzaka warcząc cicho.

[Ireshige Seija]

Już się rozjaśniło całkowicie

[Seiso Senjuu]

Westchnąłem tylko, Rittoru poleciał na zwiad a ja spakowałem koce.
-Prowadź dziko oczna-powiedziałem zasłaniając dłonią usta aby zakryć uśmiech.

[Inoue Inuzuka]

Usłyszawszy najmniejszy objaw chichotu rzuciła małym kunaiem tuż obok niego. Taka mała groźba. Wyjęła z kieszeni wymiętoloną mapę.
- Moje dzikie oczy na pewno lepiej się sprawują niż takie zwykłe - Rzekła mrugając słodko oczami. Spojrzała się na trasę
- Tędy - Wskazała drogę. Pai szczeknęła stając obok Inu która ruszyła przed siebie

[Ireshige Seija]

I ruszyliście w drogę ale tak bez śniadania

[Seiso Senjuu]

Gdy tylko ruszyłem za Inu zaburczało mi w brzuchu. Głodny jestem-.-''. Zajrzałem do plecaka by wyciągnąć ostatnie kanapki i dwa jabłka. Kanapkę zawinięta w papier i jabłko rzuciłem dziewczynie mówiąc
-Łap-ciekawy czy zdąży złapać rzuciłem Pan kawałek mięsa, a sam zacząłem chrupać jabłko. Co jakiś czas rozglądałem się za Rittoru i szedłem za Inu.

[Inoue Inuzuka]

Usłyszała rozpinanie torby więc odwróciła się aby spojrzeć kątem oka na jego poczynania. Po nim nie mogła się niczego spodziewać. Gdyby nie krzyknął pewnie by dostała w łeb tym żarciem. Zdołała jednak złapać pożywienie zatrzymując swój chód. Spojrzała się lekko zdziwiona
- Po co mnie częstujesz? Mam przecież swój prowiant... - Spytała cicho jednak po chwili ruszyła powolnym krokiem w dalszą trasę. Pai wzięła do pyska mięso lecz nie kwapiła się aby zjadać jedzenie od obcych. Inu musiała ją zapewnić że może śmiało jeść. Dopiero wtedy zjadła po czym ruszyła dalej.

[Ireshige Seija]

Szliście i już prawie byliście na miejscu jednak z daleka widzieliście dym unoszący się ponad lasem