-Eh...-Westchnęłam ciężko, podnosząc się z ziemi. Tak jak się spodziewałam, całe moje plecy były oblepione piaskiem. Dziwne uczucie, które zmusiło mnie do ponownego zamoczenia się w wodzie. Wbiegłam jak ta wariatka do morza, rozpryskując wodę na wszystkie możliwe strony.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-10, 15:55
Słowa wypowiedziane przez Katrin cały czas odbijały mi się echem w głowie..:
"-Co byś zrobił, gdybym odeszła?"
" W takim razie chce ode mnie odejść... nie mogę jej zatrzymywać " - pomyślałem znowu leżąc plecami na wodzie pogrążony w przykrych myślach.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Kolejne ciężkie westchnienie wyrwało mi się z ust, gdy spojrzałam na Mizuno. Zdałam sobie sprawę, że nabroiłam. Popsułam mu humor, to było widać. Teraz sama zaczęłam się zastanawiać nad sensem własnej wypowiedzi. Czułam się trochę skrępowana taką sytuacją, ale nic nie mówiłam. Zawzięcie wpatrywałam się w wodę, obmywającą moje stopy, jakby to była najciekawsza rzecz na świecie. Do głowy przychodziły mi dziwne, zupełnie ze sobą sprzecznych myśli, których za nic nie mogłam poskładać.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-10, 16:17
Westchnąłem i za pomocą Dekata Mizu wstałem na wodzie idąc w stronę dziewczyny. Na mojej twarzy pojawił się uśmiech.
"Niedługo ją stracę " - pomyślałem idąc w jej kierunku.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Podniosłam leniwie wzrok, patrząc gdzieś w przestrzeń, znajdującą się za stojącym przede mną chłopakiem.
-Mizuno...-Zaczęłam, ale nie umiałam skleić sensownego zdania.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-10, 16:44
- Tak? - zapytałem dziwnym głosem przekrzywiając głowę. Starałem się nie myśleć co chce mi powiedzieć. Przez chwile moje nogi zanurzyły się w wodzie ale natychmiast odzyskałem panowanie nad sobą.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
-Czy...ty...może...-Zaczęłam niepewnie, marszcząc brwi. Dopiero ból spowodowany zbyt mocnym nadgryzieniem dolnej wargi, przywrócił mnie do pionu.
-Czy ty chcesz ze mną zerwać?- Zapytałam na jednym wydechu, zbierając w sobie całą siłę i odwagę, by spojrzeć mu w oczy.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-06-10, 16:52
Gdy wypowiedziała swe słowa straciłem kontrolę nad chakrą i zniknąłem pod wodą. Szybko wynurzyłem się z wody tracąc nad sobą panowanie i krzycząc:
- Chyba zgłupiałaś! - wyplułem dużą ilość wody - Jesteś jedyną dziewczyną do której coś takiego czuje. Jak mogłaś pomyśleć o czymś takim ?! -
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Zrobiłam zbolałą minę, a mimo to moje serce rozgrzało się bardziej, niż gorący piasek na plaży.
-Coś takiego, czyli co?- Zapytałam patrząc Mizuno prosto w oczy. Postanowiłam w więcej niż dwóch, powszechnych słowach, wyrazić co ja czuję.
-W moim życiu było dużo ważnych dla mnie osób... Wszyscy zniknęli. Zostaliście tylko ty i Tsu...A raczej aż ty...Jak pomyślę, że i wy mnie kiedyś zostawicie...-Przerwałam na chwilę, czując jak drży mi głos. Wzięłam głęboki wdech, uspokajając się.
-Tak, masz rację. Zgłupiałam do granic możliwości. Odpycham kogoś, kogo kocham, tylko po to, żeby on nie odepchnął mnie.- Uśmiechnęłam się przez łzy, z durności tej sytuacji.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Na niebie pojawił się duży, biały punkt, który powiększał się z każdą chwilą, a za nim szybował kolejny:
-Pospiesz się! - dało się słyszeć echem na jednej z plaż, na której opalało się parę osób i pływało w wodzie...
-Mam dość tego upału... - powiedział roześmiany Tajfun zdejmując szybko zbroję, ubrania, wszystko, zostając jedynie w swoich biało-seledynowych bokserkach z płatkami śniegu, które tak bardzo lubił. Jego tygrys wzleciał nad wodę, a z jego grzbietu zniknęła sylwetka Kapitana. Po chwili woda się podniosła gdy uderzył w nią Sjan, a znad tafli lodowatej cieczy dało się słyszeć śmiech. Jednakże, woda się ocieplała z godziny na godzinę. Mimo to, pływał i nurkował w wodzie pełny radości i pewności siebie. Jego tygrys wylądował na plaży, na piachu, osłaniając się lodowym parasolem, łapami próbując zrobić coś z ubraniami i sake Sjana, jednakże tylko je rozrzucał. Twój tygrys wylądował obok, zrzucając Cię delikatnie na miękki piach, po czym w białym smogu chakry zniknął przemieniając się w mężczyznę o wysokiej sylwetce i dobrej postawie. Poukładał ubrania Sjana, widząc jak go obserwujesz, a tygrys nie uważa go za zagrożenie zamienił się w Sjana... To był klon. Po chwili zniknął w bycie chakry, a Ciebie coś złapało za ręce. Spojrzałeś w tamtym kierunku, a dłonie Sjana splótły się z Twoimi, a jego ręce wydłużyły lekko. Tak się przynajmniej wydawało... Zaczął Tobą kręcić z dużą szybkością, po chwili krzyknął:
-Jakby co, wyrosną Ci skrzydła... - powiedział mając nadzieję, że Graff nie zginie... Puścił go, a Nara poleciał wysoko w stronę wody. A Sjan włożył w ziemie butelki sake, tworząc wokół nich lód. Rzucił się pędem w kierunku wody ucieszony.
_________________
Sochi Konpaku
Natura Chakry: Suiton
Wiek: 29 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 1092 Skąd: z brzucha mamy ;]
Wysłany: 2010-06-11, 13:36
"Ehh... żart w jego stylu" pomyślał lekko zdegustowany Graff. Jednak nic nie mogło wyrwać go na tyle mocno od jawy by nie przestał myśleć o przyszłości, bliższej lub dalszej, więc nim minął w locie granicę plaży i wody jednym ruchem zdjął kimono i szybko zrzucił sandały, zostając jedynie w swego rodzaju przepasce.
Gdy wpadł do wody nie wypływał na tyle długo by zaniepokoić kolegę. Kiedy widział już jego sylwetkę nad taflą wody złapał go w tzw. Nelsona i zapytał ze śmiechem -Tylko na tyle stać Czwartego Kapitana Fukyuu? Tylko tyle dla mnie masz?- i zanurzył Sjana w wodzie.
-No, ale nie ważne.- Rzuciłam beztrosko, nagle zupełnie zmieniając wyraz twarzy.
-Nie przyszliśmy tu po to, żeby się bez sensu zamartwiać, kłócić, zrywać, czy co tam jeszcze.-Stwierdziłam nieco sarkastycznie.
-To w zasadzie po co?- Zapytałam sama siebie, głęboko się zastanawiając.
-A...! Już wiem!- Krzyknęłam w nagłym napadzie olśnienia.- Miałeś się nago kąpać!
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Nagle Sjan zrobił dziwną minę:
-Gorąco tu... - Sjan wybuchnął odpychając Graffesa na wielką odległość, a wodę rozparł lodowaty klimat i gdzieniegdzie pływały gródki śniegu i tysiące kryształków lodu:
-Nie lubię gorąca... - odrzekł Sjan zamykając jedno oko, prawe. Chciał zobaczyć, czy Graffes pójdzie na dno, czy będzie pływał.
_________________
Sochi Konpaku
Natura Chakry: Suiton
Wiek: 29 Dołączył: 13 Gru 2009 Posty: 1092 Skąd: z brzucha mamy ;]
Wysłany: 2010-06-11, 18:13
"A jednak nie tylko na tyle go stać" pomyślał w powietrzu "I znowu lecę" dodał w myślach kapkę zirytowany tym że kolega ciągle wysyła go w górę, na szczęście miał miękkie lądowanie w wodzie.
Czując wzrok Sjanana swoich plecach, Graffes poczuł się słabiej, przez chwilę nie wiedział co się dzieje, chyba zemdlał i zanurzył się w wodzie. Słona morska ciecz wybudziła go z tego stanu. -Czyś ty zgłupiał?! Chcesz mnie utopić?!- krzyczał zbulwersowany Nara -Więcej ma się to nie zdarzać!- krzyknął już śmiejąc się z tego, przecież Sjan by chyba go nie zabił
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach