Moja mina wyrażała wstyd i zażenowanie.
-Jakoś nie miałem czasu na opanowanie tej jak się okazuje przydatnej techniki
-Ale już nie używaj tego jutsu bo potraktuje to jako oszustwo-zaśmiałem się wystawiając język dziewczynie. Wskazałem palcem na półkę ,która znajdowała się jeszcze wyżej.
-Chcesz może trochę karuzeli żeby się tam dostać?-zapytałem
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-14, 21:50
- Phi! Cienias! Żeby nie umieć tej techniki... - Zaśmiała się wskazując na niego palcem po czym dała mu sójkę w bok.
- Będę używać jeśli będzie to konieczne. Będę się chwalić bo ja umiem a ty nie - Zaczęła się przekomarzać jak dziecko. Ona właściwie była takim dużym dzieciuchem
- Karuzela? Ale...bez żab co? - Zapytała z lękiem
-Bez żab-powiedziałem łapiąc j Inu za rękę i nogę. Potem zacząłem kręcić się wokół własnej osi by nadać pęd i puściłem dziewczynę wyrzucając ją w stronę tamtej półki.
-Leć-krzyknąłem
Po chwili sam leciałem za nią a klon który mnie wyrzucił już znikł.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-14, 22:04
Wydarła się na całą okolicę. Czuła pęd powietrza....przeleciała nawet nad Pai która musiała omijać wszystkie półki. Zmrużyła jednak ślepia. Zrobi małego psikusa. W połowie lotu wykonała Kawarimi. Na jej miejscu po chwili pojawił się głaz który zaczął spadać w stronę Seiso. Sama Inu pojawiła się na półce siedząc ze skrzyżowanymi nogami i obserwując wszystko z wrednym uśmieszkiem
- Zobaczymy kto tu poleci!
Łuuu nie mogłem zmienić sam swojej pozycji w locie więc głaz spadał na mnie. Złożyłem pieczęci a ze ściany wysunął się skalny pal, którego się złapałem i odbiłem omijając głaz i skacząc na półkę.
-Nieźle-powiedziałem.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-14, 22:16
- No ba. Nie należy olewać dziewczyn - Uśmiechnęła się niewinnie po czym wstała. Spojrzała w górę. Szczyt był już niedaleko. Pai dobiegła do tej samej półki lecz oddychała szybko. Ah te jej biedne i nieporadne łapki. Inu wzięła ją na ręce
- Chyba jednak taki bieg to dla niej za dużo - Mruknęła głaszcząc ją po łebku. Lepiej się jednak czuła kiedy szczeniak był w pobliżu. Bez słów ruszyła pędem ku górze zostawiając chłopaka za sobą śmiejąc się gorzko
Podrapałem się po głowie Kłopotliwa niewiasta.
Spiąłem się i ruszyłem za nią. Za pomocą shunshina szybko ją dogoniłem. Biegnąc obok mówiłem
-Masz potencjał-puknąłem ją w głowę i wyprzedziłem zmierzając na szczyt do schroniska-Więc ćwicz dużo
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-14, 22:32
- Ałć! - Złapała się za głowę
- Znawca się znalazł... - Burknęła.
- Nie lubię ćwiczyć! Ćwiczenie jest do kitu. Sale są do kitu. Wolę dziką naturę - Tak Inu z pewnością nie była istotką którą łatwo by się znosiło. Przyspieszyła ile miała sił. Sama zaczęła nieco ciężej oddychać. Zmęczenie jak i ciśnienie powietrza robiły swoje. Wkrótce jednak dobiegła do owego schronienia. Stanęła i rozejrzała się naokoło. Całkiem ładny widok. Klapnęła ciężko na tyłku jak to miała w zwyczaju i zaczęła podziwiać widoki.
- Kurcze...jednak warto było - Szepnęła
Podszedłem do Inu i podałem jej kubek z źródlaną wodą.
-Sam nie lubiłem ćwiczyć na tej sali , pełnej innych genninów. Same krzyki ,awantury. Jednak kiedy zdasz egzamin na chuna-ogarnąłem dłonią cały krajobraz-Będziesz mogła trenować gdzie tylko sobie zażyczysz
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-14, 22:38
Spojrzała się ze zdziwieniem na kubek
- Skąd go masz? - Spytała się biorąc go do łapek. Napiła się parę łyków
- Chciałabym zdać ale bez treningów no... - Mruknęła
- Będę trenować przy jeziorku~ - Oznajmiła wesoło. Tak z pewnością coś ją ciągnęło do tej wody
Znikłem na chwilę by znowu wrócić. Postawiłem przed Pai miskę z wodą i wskazałem palcem za siebie.
-A tam ze schroniska-usiadłem obok dziewczyny a nogi zwisały mi z urwiska.
Potrząsnąłem lekko Ino
-Najpierw skup się na treningach w sali i zdaniu egzaminów a jeziorko późno
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-14, 22:44
Pai zeskoczyła z objęcia właścicielki i dopadła do miski pijąc ją łapczywie.
- Ale...ale...ta sala jest be. Chociaż.... - Zastanowiła się chwilę przytykając palec do polika. Na jej mordce zawitał szeroki uśmiech
- Rozwalę innych na egzaminie i będzie jeziorko. A ty lubisz jeziorko? - Spytała się nadal mając ten głupi uśmiech
-Oczywiście jeśli w pobliży nie ma damy władającej błyskawicami-zaśmiałem się.
-Ja trenowałem przy wejściu do starej kopalnie, podobno zaginęła tam drużyna złożona z jouninów, więc się tam udałem ,ale szybko musiałem uciekać. To...-położyłem się na plecach-Może kiedyś mi pomożesz załatwić tych dziwnych gości?
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-14, 22:50
- Ale ja nie władam błyskawicami. Nawet nie wiem jak się tego używa. - Jęknęła.
- Więc masz wrogów tak? To oni cię przepędzili? - Spojrzała na niego uważnie. Pai wypiła już swoje. Podeszła do dziewczyny i zwinęła się w kłębek tuż obok niej. Musiała odpocząć
- Poza tym trenowanie przy kopalni nie jest pewnie zbyt ciekawe....
-Wrogów? Raczej nie, oni, hmm jak to ująć, wszedłem do kopalni by ja zbadać. Oni tam byli w zasadzie nawet dobrze im się nie przyjrzałem. Nie miałem z nimi żadnych szans więc musiałem ratować skórę. Po za tym tam w środku jest dziwne zjawisko. Wszystko jest zamrożone i nie każde jutsu wychodzi, moje klony od razu znikały..-zaśmiałem się głupio
-A tak jeszcze nie opanowałaś raitonu to mogę się z Tobą wybrać nad jezioro-wystawiłem dziewczynie język i dodałem-Jednak później, kto wie. Właśnie ten orzełek włada błyskawicami
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach