Cierpliwie czekałam na mojego ucznia na polu treningowym numer 2. Mój tygrys ułożył się w cieniu drzewa i ze znudzeniem obserwował otoczenie. Cały teren miał około kształt prostokąta i był otoczony siatką. Jeżeli chodzi o wielkość tego placu, to można by porównywać ją z wielkością sali treningowej. Gdzieniegdzie rosły drzewa, a przy ogrodzeniu krzaki. Na środku placu znajdowały się cztery manekiny do ćwiczeń.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
REKLAMA
Natura Chakry: Raiton, Katon
Dołączył: 15 Lut 2010 Posty: 69
Przyszedłem wolnym krokiem z założonymi rękoma na głowie, po chwili zobaczyłem Sensei. Na mojej twarzy nie widniało zdenerwowanie lecz w środku denerwowałem się przed tym egzaminem. "muszę uwierzyć w siebie" - pomyśląłem i na chwilkę przymknąłem oczy.
-Witam Takezo. Twój egzamin nie będzie się różnił od pozostałych. Będziesz musiał mi odebrać kawałek tego materiału.- Wyjęłam z kabury bordową szmatkę i zawiązałam sobie na ręku.- Liczę na twoją pomysłowość. Myślę, że sobie spokojnie poradzisz, ale w każdym razie, życzę powodzenia!- Powiedziałam znikając ci z pola widzenia.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
- Witaj Katrin-sama - zwróciłem się uprzejmie do Sensei, po czym uważnie ją wysłuchałem. Popatrzyłem na bok "teraz mam szanse pokazać co umiem" - pomyślałem lekko uradowany lecz tak naprawdę trochę się denerwowałem. Musiałem najpierw wybawić Sensei z kryjówki, więc do tego użyłem Bunshin no Jutsu i tworzę 3 klony które rozchodzą się i szukają jakichś śladów. Ja sam zaś wskoczyłem na pobliskie drzewo z którego rozglądałem się za Sensei.
Jeden z klonów natychmiast pobiegł w stronę dźwięku, pozostałe dalej szukają jakichś śladów. - cholera gdzie ona może być? - zadawałem sobie pytania rozglądając się uważnie. Wolałem na początku nie ryzykować, w końcu mogła to być jakaś pułapka, dlatego też wysłałem tam jednego klona by sprawdził co się tam dzieję... Jeśli klon naglę zostanie zgładzony natychmiast używam Shunshin i staram się pojawić nieopodal miejsca w którym zniknął, tak żebym widział ten obszar.
Klona zaatakowała...wściekła wiewiórka. Za sprawą dotyku zwierzaka Bunshin zniknął, pozostawiając po sobie kupkę dymu. Nagle usłyszałeś głośnie "Juhu!". Spojrzałeś w stronę, z której dochodził ten dźwięk. Na gałęzi jednego z drzew siedziałam ja machając ci przyjaźnie ręką.
- Tutaj! - Krzyknęłam, specjalnie wystawiając na widok kawałek szmatki.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Popatrzyłem na Nauczycielkę "cholera, musże coś wymyślić inaczej nie zdam" - pomyślałem lekko przerażony i wyjąłem dwa shurikeny. Zacząłem szybko biec w kierunku drzewa na którym siedziała Sensei, po chwili rzuciłem w nią dwa shurikeny - oby to podziałało - powiedziałem cicho. Dwa klony stały za mną i najwyraźniej na coś czekały. Nie czkełąme, miałem nadziej na szybko walkę w zwarciu i szybkim zakończeniu egzaminu.
Gdy Sensei pojawiła się na ziemi trochę się zdziwiłem "he? czyżby dawała mi fory" - pomyślałem biegnąc na Sensei lecz po chwili szybko wyjąłem kunai i rzuciłem w jej stronę, by ta odskoczyła żebym zdążył do niej dobiec. Między czasie jeden z klonów pobiegł łukiem na nauczycielkę prawą stroną, a drugi po linij prostej. Gdy będę już blisko Sensei, staram się uderzyć lewą nogą w jej prawe biodro. Następnie szybko łapie lewą dłonią jej prawe ramie i próbuję przeskoczyć jej nad głową robiąc salto i uderzając prawą nogą w jej kark. Czułem że to się nie powiedzie, że Sensei jest o wiele silniejsza i szybsza ode mnie lecz chciałem ją zmęczyć i czekać na jakiś błąd.
Bardzo się zdziwiłeś, gdy zobaczyłeś, że zamiast odskoczyć, spokojnie stałam w miejscu. Gdy tylko kunai rzucony przez ciebie dotknął mojej skóry, zniknęłam w kłębie dymu. Już wiedziałeś, że to był zwykły klon.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Gdy okazało się że to tylko klon trochę mnie zamurowało - co? - powiedziałem cicho i natychmiast rozglądałem się na boki sprawdzić czy nie planuję mnie zaatakować. Musiałem szybko stamtąd zniknąć, możliwe że Sensei mnie obserwuję, po za tym klon którego rozwaliłem chwilkę temu przesłał jej informacje na temat mojego położenia. Klony szybko rozbiegły się szukając Nauczycielki, a ja związałem pieczecie i wykonałem Shunshin i przeniosłem się na drzewo. W razie ataku staram się wykonać Kwarimi.
- Dobra, a teraz sprawdzimy twoje umiejętności walki wręcz.- Powiedziałam starając cię uderzyć z pięści w twarz. Tobie jednak udało się zablokować mój cios. Sam próbowałeś podciąć mi nogi, ale odskoczyłam na odległość 2 metrów.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
"cholera jest szybka" - pomyślałem i ruszyłem na Sensei, będąc 1 metr od niej szybko odskakuję na bok, by ją zmylić i uderzam nogą na wysokość jej ramienia. Następnie staram się uderzyć dwoma złączonymi dłońmi w jej brzuch , a potem gdy się zegnie łokciem w plecy. Było widać ze egzamin wziąłem naprawdę poważnie, nie hamowałem w użyciu środków po prostu chciałem szybko zakończyć tę walkę i zabrać kawałek szmatki.
//Skup się na interpunkcji!//
Gdy chciałeś zaatakować, użyłam Kawarimi, a na moim miejscu pojawił się Tsuyori. Musiałeś odskoczyć, by nie oberwać.
- Nigdy nie zapominaj o takich ważnych rzeczach, jak choćby tygrys, który jest gotów w każdej chwili zaatakować. To poważny błąd, który w prawdziwej walce mógł kosztować cię życie.- Powiedziałam całkiem poważnie, stojąc za tobą.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach