Wielkie frontowe drzwi były masywne, ale dobrze wyważone więc dałem radę je otworzyć bez trudu. Wchodząc do wielkiego budynku rozglądałem się po otoczeniu choć wcale nie byłem nim zainteresowany. Idąc przed siebie zauważyłem pokój administracji do której zmierzałem. Jakiś urzędnik chyba nie domknął drzwi, ale zapukałem o nie mimo wszystko, a wchodząc powiedziałem:
- Chciałbym misję - i podałem swoje dane
Imię: Elth
Nazwisko: H'aku
Ranga Misji: D
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton (Woda)
Dołączyła: 26 Gru 2009 Posty: 2844
-Kapitanie Senju Jin...- Zamyślił się urzędnik, grzebiąc w papierach.- Miałbym dla ciebie pewną misję. Na pierwszy rzut oka nie jest trudna, ale mogą pojawić się pewne komplikacje. Otóż mamy podejrzenie, że wśród naszych jest szpieg. Sytuacja jest o tyle poważna, że nie możemy dopuścić, by jakiekolwiek informacje o naszej wiosce wpadły w ręce Akatsuki. Ostatnio zginęły niektóre zwoje, zawierające raporty z misji. Potencjalny wróg chce uzyskać wiadomości, o umiejętnościach naszych shinobi i kunoichi. Ponad to, sam jest wykwalifikowanym ninja, co udowodnił nie zostawiając po sobie najmniejszych śladów. Pokręć się po wiosce i wybadaj sprawę. To bardzo ważne, dlatego to zadanie powierzam właśnie tobie.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Oczywiście, zrobię, co w mojej mocy, by uchronić Wioskę od niepotrzebnych komplikacji z Akatsuki, z którym się już zetknąłem - Sjan z uśmiechem odwrócił się zamyślony nad swoją misją. Minął parę innych korytarzy idąc podziemnym tunelem do Siedziby Fukyuu, wprost do tajnego wejścia Kapitanów do Archiwum. Zostawił tam swojego klona, oraz jednego ze zwykłych, białych tygrysów. Wychodząc kazał pilnować wejścia dwóm strażnikom. Samemu udając się w stronę Opiekuna Zwojów, który znajdował się w Siedzibie.
*Na przyszłość, Yuki Jin. Senjuu to stare nazwisko z Konohy*.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-31, 18:32
Wchodząc rozglądałam się i zastanawiałam się, gdzie mam podejść. Wkońcu zatrzymałam się przy jakimś urzędniku siedzącym na krześle. Powiedziałam ospale:
-Ano dzień dobry... Ja po misję... ranga D by była dobra... Nazwisko Ashizojizo, imię Doshizo... - po czym ziewnęłam i czekałam na odpowiedź faceta siedzącego za biurkiem - "ciekawe co dostaniesz Do-chan... Ano ciekawe...."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach