- Psia krew - Burknął pod nosem gdy zaatakowany klon znikł w kłębie dymu. Nie pomyślał, że może to być zwykły bunshin. Wtedy też usłyszał głos sensei a odwróciwszy się w jej kierunku, uśmiechnął się lekko.
- Twoje słowa to dla mnie wielki zaszczyt, sensei. I postaram się, by kiedyś na te uznanie w pełni zasłużyć. - Powiedział pochylając lekko głowę w geście okazania szacunku. Oddychał ciężko, gdyż każdy kolejny kombinacyjny atak pozbawiał go wielu sił. Zmęczenie dawało się we znaki przez co brakowało mu już pomysłów, jak dostać się do swojej nauczycielki.
- Obawiam się jednak.. że niewieloma rzeczami będę.. w stanie Cię jeszcze zaskoczyć.. sensei. - Chwila rozmowy pozwoliła mu zebrać odrobinę siły jak i obmyślić kolejny atak. W jego dłoni zabłysły dwa kunai'e, które posłał w stronę kobiety, jednak te jedynie wbiły się w gałąź, na której stała. W tym samym momencie wokół chłopaka pojawiły się 2 klony, gdyż na nic więcej nie miał już siły, biorąc pod uwagę, że musiał wykonać jeszcze jedną technikę. Od razu cała trójka ruszyła na kobietę, a Utsusemi no Jutsu wywołało dźwięk pękającej gałęzi pod jej stopami. Liczył, że to da mu chociaż chwilę by wypatrzeć lukę w obronie swojej nauczycielki. Jeśli sie to uda, pierwszy atakuje klon, który w ostatniej chwili znika w obłoku dymu a tuż za nim atakuje prawdziwy chłopak.
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton
Dołączyła: 26 Gru 2009 Posty: 2844
Twój plan prawie się udał. Prawie, bo pod koniec, gdy mnie atakowałeś, po prostu złapałam cię za rękę, wykręcając ją pod dziwnym kątem.
-Tradycja się już dla mnie stało...- Zaczęłam mówić, przykładając ci moją Daikatanę do szyi.
-...takie zakończenie egzaminu. Zdałeś.- Stwierdziłam z miłym uśmiechem, puszczając cię wolno.
-Mam nadzieję, że się jeszcze kiedyś spotkamy.- Podarowałam ci opaskę ninja i skierowałam się w stronę wyjścia, wcześniej wołając tygrysa.
-Eh... Tsu. Wcześniej czy później, trafi nam się kolejny uczeń. Musimy wrócić do akademii.-Westchnęłam ciężko.
//Dopisz sobie po 3 do szybkości, kontroli chakry, zręczności, siły i wytrzymałości.//
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Z nadzieją patrzył, jak jego dłoń coraz bardziej zbliża się do sensei. Z nadzieją, która w jednej chwili została wdeptana w ziemię, poprzez złapanie go i przystawienie ostrza do szyi.
- Bardzo ciekawa tradycja.. heh jednak się nie udało. - Odparł ciężko dysząc. Gdy tylko został uwolniony, podał rękę swojej sensei i podziękował za trudy nauki. Od razu przewiesił opaskę na czole i mówił dalej.
- Ja również mam nadzieję, że nasze drogi znowu się skrzyżują, sensei. - Chłopak ukłonił się dość mocno i w tym samym czasie padł zmęczony na ziemię, ryjąc czołem ziemię. przerzuciwszy się na plecy łapał powietrze, nie będąc w stanie się poruszyć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach