Wszelkie ataki odbijałem ostrzami lub po prostu brałem na ręce, broń blokowała się na moich metalowych kościach. W końcu odskoczyłem do tyłu koło Inu.
-Ja pierdziule. o co chodzi z tym gównem
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-24, 21:35
Wstała po swoim ataku. Drugi gość z głowy więc nie powinno być problemu z potworami
- Nie wiem....Ale teraz jak oni nie...żyją....to powinno być łatwiej ich pokonać - Mruknęła. Skrzywiła się jednak nieco czując pieczenie na nodze....
Zacząłem biec na tego po lewej. Zrobiłem klona od którego odbiłem się w górę, w tym czasie klon na dole zaatakował stwora z dołu , a ja robiąc klona w powietrzu odbiłem się od niego by zaatakować potwora z góry.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-24, 22:01
Inu więc pobiegła z prawej strony wykorzystując fakt otoczenia potwora. Równocześnie z klonem zaatakowała go robiąc tsugę starrając się trafić w jego serce...
Kiedy Inu wymiotowała podbiegłem do niej i położyłem jej dłoń na plecach.
-Już dobrze-spojrzałem na rozwalonego stwora-Cholera mam nadzieję że nigdy mnie nie potraktujesz tym atakiem
Powoli zacząłem zdejmować z niej resztki potwora a następnie opatrzyłem jej nogę.
-Przydałaby Ci się kąpiel-zaśmiałem się wesoło.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-25, 19:02
Już nigdy nie będzie narzekać na żaby. One w porównaniu z tymi potworami to lśniące i czyste stworzenia. Smród jak i....to wszystko dały się jej we znaki. Wylądowała ciężko. Brzuch ją bolał. Padła na kolana i zwymiotowała. Miała już tego wszystkiego po dziurki w nosie. Serce jej łomotało jak szalone. Na szczęście było to chwilowe.
-Heh....strzeż się mego wiru -Zażartowała starając się wyrównać oddech
- Ble...już nawet mój węch się przyzwyczaił do tego gówna. To jest straszne no! -Zaczęła narzekać. Nadal jednak kręciło jej się w głowie. Zbyt często używała tsugi. Wstała jednak o własnych siłach na drżących nogach. Chwiała się lekko lecz jakoś dawała sobie radę
- Ano...przydałaby się...
Wyprostowałem się i rozejrzałem, stworzyłem tyle klonów ile mogłem i rozesłałem je by znalazły jakieś jeziorko lub rzekę, powoli ruszyłem w stronę wioski patrząc czy Inu idzie. Bojową żabę odesłałem.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-25, 21:36
Kiedy stali Inu sięgnęła delikatnie po Pai. Nie zostawi jej już. Po tym poszła z lepszym humorem za Seiso. Oczywiście nie myślała o tym okropieństwie na całym jej ciele...
Poprowadziłem nas do zarządcy wioski, gdzie znalazłem coś do klapnięcia. Wskazałem ręką dając Inu do zrozumienia, aby to ona porozmawiała z mężczyzną. Sam przymknąłem oczy i po chwili zasnąłem.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 30 Dołączyła: 07 Mar 2010 Posty: 1265 Skąd: Szczecin
Wysłany: 2010-04-26, 19:29
Spojrzała z lekką ironią na Seiso. Ona miała gadać? W tym stanie? Cóż....może jakoś to będzie. Doszła więc sama do starszego wioski. Ukłoniła się lekko ukazując swój szacunek wobec tak ważnej osoby
-Witam ponownie. Oznajmiam iż misja powiodła się. Przeciwnicy zostali zlikwidowani wraz z potworami które....zjadały kradzione dzieci. Niestety nie udało nam się ich odzyskać lecz na pewno nikt już nie będzie zagrażać wiosce - Powiedziała wszystko jak najdokładniej. Przytuliła nieco mocniej Pai do piersi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach