Wchodzę przed moją drużyną i rozglądam się do okoła, widząc mnóstwo drzew i bardzo dużo mroku. Po chwili poprawiam swoje włosy i uśmiecham się do reszty.
- Może ja będę odpowiedzialna za zwój co? Chyba, że macie coś przeciw. powiedziała zatrzymując w połowie drogi do saszetki zwój czekając na odpowiedź, ale cały czas będąc zachwycona kolejnym egzaminem, nie tracąc chumoru.
-Cóż nie mam nic przeciwko. No więc ruszajmy- powiedział śmiało Jabba ruszając w głąb lasu. Gdy już się upewnił, że nikt ich nie widzi i słyszy zwrócił się do Amiry- Powiedzmy, że bardzo liczę na twoją pomoc. Masz byakugana, i możesz spenetrować las. Spróbuj znaleźć kogoś ze zwojem nieba
- Ja również nie mam nic przeciwko- Powiedziałam spoglądając na Tsuyori. Wiedziałam, że od pierwszych chwil w tym miejscu już trzeba być czujnym. Rozglądałam się uważnie, zwracając uwagę na najmniejszy szelest. Nigdy nie wiadomo kto, gdzie i kiedy nas zaatakuje. Zerknęłam w stronę Amiry.
-Gdybyś zobaczyła coś podejrzanego, od razu mów.- Powiedziałam szeptem, ale na tyle głośno, by koleżanka mnie usłyszała,
Tygrys podążał za mną jak cień.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Dobrze musimy trochę pomyśleć- powiedział Jabba siadając na pieńku. Myślenie nie było jego atutem no chociaż mocną stroną. Wolał działać. Nagle spojrzał na tygrysa Katrin. Zwierzak mógł przecież wyczuć wroga
-Już wiem- zaczął śmiało chłopak- spróbujemy chodzić po lesie razem z twoim tygrysem Katrin. Gdy tylko coś poczuje Amira sprawdzi czy ten kogo wyczuł kociak ma potrzebny nam zwój nieba
- Jestem jak najbardziej za. Ale możemy do tego kryć się na drzewach byśmy nie zostali odkryci. Idę pierwsza za mną jabba i na końcu Katrin z tygrysem. powiedziałam zaczynając biec i rozglądając się wszędzie Byakuganem, cały czas gotowa na zablokowanie ataku, w razie potrzeby.
-To dobry pomysł...- Przyznałam wskakując na drzewo.- O ile nikt nas teraz nie obserwuje.- Dodałam do siebie, biegnąc na końcu i pilnując Tsu. Musiałam dawać mu dyskretne znaki i prowadzić go. Tygrys starał się wytropić innych shinobi, ale nawet gdyby mu się udało, musieliśmy mieć jakiś plan. Nie możemy ot tak zaatakować i zagrać zwój. Powinniśmy przy tym zachować czujność. Stawiam, że tu wszędzie jest mnóstwo pułapek.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
- Mam ich! powiedziała do drużyny starając się być cicho, zatrzymując się na drzewie dając znak do stopu. Chwilę myślałam co zrobić. Jednocześnie przejrzałam całą okolicę by sprawdzić czy jest jakieś zagrożenie od pułapek.
-Ok no to teraz najtrudniejsza część tego całego interesu- powiedział Jabba patrząc się na zwój nieba.- może zrobimy tak: Wy dwie razem z Tsuyori ruszycie na nich z oczywistym zamiarem ataku. I tu ważna rola każdego z nas. Katrin i tygrys zatrzymują dwóch z nich, Amira blokuje tanketsu chłopaka ze zwojem. Równie dobrze możesz go tylko przytrzymać. Ja w tym czasie użyje henge w ptaka, który szybko szponami chwyci zwój i szybko polece koło wieży. Tam będę na was czekał- powiedział zmieniając się w ptaka i czekając na dobry moment- jęsli się nie uda to wydrapie im oczy -dodał żartobliwie
Doskoczyłam do Amiry, dając znak tygrysowi, by się schował.
-W sumie to dobry pomysł, jednak nie znamy ich umiejętności. Mogą być silni. - Powiedziałam szeptem. - Sugeruję, by na początek nie pokazywać im swoich umiejętności. Niech nabiorą zgubnej pewności siebie. Jeżeli na samym początku walki domyślą się, że mają do czynienia z Uchiha i Hyuuga, to będą się bardziej starać. Zaskoczmy ich.- Mówiłam szeptem.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Zajmę się dziewczyną- powiedział Uchiha do swojego zespołu- nie żeby coś tam po prostu każdy ma przeciwnika z innej płci żeby nie było- dodał aktywując sharingana i kopiując ruchy warg całego zespołu szczególnie patrząc się na JEJ wargi
- Dobra to zaczynamy, ja zajmę się i chłopakiem, który trzyma zwój a ty Katrin weź na siebie chłopaka z psem.. powiedziałam do Katrin i Jabby. Wyciągnełam kunaia, jednocześnie zostawiając Byakugana, lecz zasłaniając twarz włosami, by nie było go widać.
- Atakujemy z 2 stron Katrin. powiedziałam po cichu robiąc Shunshin no Jutsu na 2 stronę za nimi, wyskakując na nich z góry i w locie atakuję Harichakrą Shinchou, w chłopaka trzymającego zwój, odrazu przygotowana na odbicie ataku TaiJutsu Byakuganem Shiro i ninjutsu przygotowując Kawarimi, gdy wszystko się uda odrazu zaatakuję z wyskoku Konoha Senpuu odrzucając daleko chłopaka odciągając go od tamtych zostawiając go tylko dla siebie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach