Ukucnęłam pod drzewem, obserwując przeciwnika. Stworzyłam klona, który miał za zadanie podbiec do chłopaka z psem, by zobaczyć jego reakcję. Ocenić. To, że on ma psa, a ja tygrysa, wcale nie musiało mi dawać takiej wielkiej przewagi. Nie znałam ich możliwości. Tsuyori stał jakieś pięć metrów ode mnie, czekając na mój znak. Teraz wszystko zależało od zachowania shinobi z psem.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
REKLAMA
Natura Chakry: Raiton, Katon
Dołączył: 19 Gru 2009 Posty: 1674
-Ale jeśli wolicie iść na żywioł- powiedział Jabba i położył się za dziewczyną mając dobry podgląd do góry ^^. Następnie czekał aż dziewczyny uderzą i aktywując boufuu kikou [własne] mocna się do dziewczyn przytulając. Następnie gdy już się wycieńczy prostyym uderzeniem spróbował przebić jej serce w woli Jashina
" Hmm to nic jej nie da skoro mam sharingan. dodatkowo moja broja broni mnie przed jutsu do rangi D więc nie będzie problemu." pomyślał Jabba aktywując sharingan i odskakując za dziewczyny. Następnie spróbował rozpoznać która z nich jest prawdziwa. Jeśli mu się to uda bądź nie uda to próbuje dopracować swoją technikę- Gairaishuu Kaiatari. Wyjął swą kosę i spróbował uderzyć nią wielkim zamachem wszystko dookoła mnie przecinając to. w dodatku kosa była naelektryzowana. We wszystkim jest taka różnica, że gdy rozpoznam która jest prawdziwa bardziej koncentruje się na jej zaatakowanie
- To zależy od ciebie. - Powiedziałam spokojnie, spoglądając wymownie na Tsu. Skoro chłopak nie wyjawił na razie chęci walki, to postanowiłam kontynuować konwersację.
-Słyszałam, że macie w posiadaniu zwój nieba. Czy to prawda?- Spytałam, stając w gotowości, by odeprzeć ewentualny atak. Nigdy nie wiadomo co szykuje dla ciebie wróg. Tygrys podszedł do mnie i spinając mięśnie. Był gotów do skoku.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
- Klan Aburame. Tego się nie spodziewałam. powiedziała do siebie lekko zła. Wykonałam Kirigakure no Jutsu i odrazu Kaba-Ringu no Chakra i szybko moje ciało otoczyła niewidoczna chakra(własna). Szybko przygotwała pułapkę parenaście metrów dalej z żyłek przywiązanych do drzew na których były 2 notki wybuchowe tak by nie zauważył.
Szybko popatrzyłam jak sobie radzi drużyna i zauważyłam, że jeszcze nie zaczeli walczyć.
- Muszę odciągnąc go zdala i tam dopiero moje strategie wprowadzić w życie i odebrać zwój. powiedziałam sama do siebie, wykonując Bunshin no Jutsu i stwarzając 5 klony, jednocześnie popatrzyłam czy stoi sam i podjełam decyzje na wprowadzenie jednej ze słabszych strategii na niego. Zrobiłam szybko Kami Hada no Jutsu i odrazu z tego Kami Shuriken no Jutsu rzucając w rpzeciwnika shurikenami z origami, by odciągnąć jego robaki. Odrazu zrobiłam Kawarimi no Jutsu z klonem obok niego, który był na przeciw i zaatakowałam prawą ręką Harichakrą i odrazu lewą Nemuri., jednoczęsnie nie czekając na efekt wyciągnęłam kunai prawą ręką i starałam się mu go wbić w serce. Odrazu mając w zanadżu Kawarimi no Jutsu i Byakugan Shiro.
Jabba:
Wszystkie dziewczyny zniknęły. Były to iluzje.
Katrin:
-Mamy, a co?
Zapytał po chwili dodając:
-Nie oddamy go wam.
Powiedział bez zamiaru ataku.
Amira:
Shurikeny zraniły go lekko w ręce. Gdy tylko się teleportowałaś on odrzucił cię robalami. Po chwili robale wróciły i uformowały 2klony które od razu ruszyły do ataku.
- To dopireo 1 cześć mojego planu. Więc narazie wszystko idzie dobrze. Szybko stworzyłam 4 klony poprzez Bunshin no Jutsu, by na nie się rzuciły klony z robali i biegniemy wszyscy atakując. 2 klony robią wslizg a ja z 2 wyskakuję do góry przeskakują je. Gdy jego klony są zajęte Iluzjami moimi. Szybko rzucam w niego kunaiem z notką wybuchową, gdy uniknie i gdy będzie dym zmieszany z moim Kirigakure n Jutsu Wyskakuję z 1 klonem do góry a drugi stara się go podciąć dla zmyłki, zanim się skapnie że to iluzja kopnę go Konoha Senpuu w celu odrzuceniu go na moją pułapkę robiąc wielki wybuch i kończąc walkę, ale dla pewności Gdy dym będzie po wybuchu dorzucam tam jednego Kunaia z notką. Nie tracąc czujności staram się go wypatrzeć za pomocą Byakugana i przygotwane mam Kawarimi ale czuje się pewnie, i nie widzi mi się by taki atak przeżył.
Spojrzałam z irytacją na chłopaka.
-A czy ja cię proszę o oddanie go nam? - Zapytałam starając się odwrócić jego uwagę rozmową.- To pewne, że żaden prawdziwy shinobi nie podda się bez walki. -Powiedziałam barwnie gestykulując. "Co z tym gościem jest nie tak? Czemu nie chce walczyć?" - Myślałam. Rzuciłam kunai z kartką wybuchową w stronę psa, starając się rozproszyć jego właściciela. Powinno go obchodzić to, co się stanie z jego pupilem. W tym czasie Tsu zakradał się od tyłu, naskakując na przeciwnika.
- Bansho Shou!- Krzyknęłam gdy tylko rzucona przeze mnie broń, dotarła do celu.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
"Hmm a więc to tak" pomyślał niepewnie Jabba rozglądając się. Po chwili usiadł na ziemi mówiąc:-Dobra wygrałaś dobij mnie. Naprawdę jednak przywizał łańcuch ze swojej rękawicy do kosy, którą odrzucił. Gdy tylko dziewczyna wyjdzie z krzaków ten pewnym ruchem przetnie ją pociągając łańcuch z kosą. Gdyby coś poszło nie tak ma w zanadrzu kawarami
Amira:
Klony zostały bez problemu rozwalone przez klony z robali. Gdy tylko klony zniknęły zaatakowały. Ty dzięki Byakugan Shiro obroniłaś się. One jednak dalej atakują.
Katrin:
Pies odskoczył razem z właścicielem.
-Nie chciałem walczyć, ale jak wolisz.
Powiedział po czym rzucił 3kunai.
-Heh, zabawne. Nie chciałeś walczyć? To co? Na herbatkę mnie zaprosić?- Uśmiechnęłam się złośliwie, aktywując Sharingan. W tym wypadku już nie było sensu bawić się w podchody. Wykonałam Bunshin no Justu. Dwa klony dla zmyłki, biegły ze mną na przeciwnika. W ostatniej chwili przed atakiem, wykonałam Kirigakure no Jutsu, utrudniając obronę chłopakowi, a potem Shunshin no Jutsu, pojawiając się za młodym shinobi i kopiąc go Dainamikku Entorii. W tym samym czasie, mój tygrys ruszył na psa, szczerząc groźnie zęby i prezentując ostre pazury. W walce wręcz miałam spore szanse, ale dla pewności po wykonanym ataku, użyłam Shunshin no Jutsu, przenosząc się parę metrów dalej. Kazałam Tsu się wycofać, a sama rzuciłam kunai z notką wybuchową w psa.
-Bansho Shou- Mruknęłam
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Szybko wyskoczyłam go góry atakując jednego klona Konoha Senpuu kopiąc go na drugiego i jednocześnie odskakując i rzucając w nich kunai z notką wybuchową. Gdy je pokonam tworzę 4 klony, poprzez Bunshin no Jutsu i zaczynam atak na gównego przeciwnika, schowałam się z 2 klonami na drzewie, poprzez mgłę nie zauważył mnie. 2 Klony biegną bez pośrednio na niego, starając się go zmylić. Szybko rzucam w niego kunaiem z notką wybuchową z góry, gdy uniknie i gdy będzie dym zmieszany z moim Kirigakure n Jutsu Wyskakuję do góry a 2 klony biegną na niego dla zmyłki, zanim się skapnie że to iluzja kopnę go Konoha Senpuu w celu odrzuceniu go na moją pułapkę robiąc wielki wybuch i kończąc walkę, ale dla pewności Gdy dym będzie po wybuchu dorzucam tam jednego Kunaia z notką. Nie tracąc czujności staram się go wypatrzeć za pomocą Byakugana i przygotwane mam Kawarimi ale czuje się pewnie, i nie widzi mi się by taki atak przeżył.
-Dobra wykonam coś dla znaki, że się poddaje- powiedział Jabba wbijając sobie kunai w rękę. Dzięki odporności jaką dawał jej jashin to nawet nie bolało. Jeśli przeciwniczka dalej nie wychodzi wdrapuję się na szczyt drzewa by ją wypatrzeć
Katrin:
Po chwili przeciwnik ze swoim psem użył Gatsuuga.
Amira:
Atak się udał. Gdy tylko dym opadł przeciwnik dalej stał. Był cały rozszarpany. Ale nie krwawił. Były tylko robale. Po chwili pojawił się za tobą i przyłożył kunai do gardła.
-Dawaj zwój.
Jabba:
Z krzaków wyleciały miliardy ostrych jak brzytwa płatków róży.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach