Gdy poczułam się znów na siłach, postanowiłam kontynuować trening. Nadal z aktywowanym KG stworzyłam dwa klony i ruszyłam na nie z Daikataną. Musiałam ćwiczyć własną specjalizację. Użyłam techniki Fuuma Ninken Zanbatou, uderzając ze swoją bronią. Za pomocą Dekata Ki 'przyczepiłam się' do ściany skalnej i zeskoczyłam na nieszczęsnego Kage Bunshina. Wreszcie poczułam się na siłach, by użyć stworzonej przeze mnie techniki Sharingan ( nie, to nie ta ostatnia) Najpierw wykonałam Kage Bunshin no Jutu, a potem użyłam Taihen Me, mieszając klonowi w głowie. Gdy i ta zabawa mi się znudziła, wzięłam się za trening Katon. Zaczynając od Housenka no jutsu, przez Goukakyuu no Jutsu i Karyuu Endan, a kończąc na Ryuuka no Jutsu, wykonałam wszystkie znane mi techniki tego żywiołu. Powoli traciłam siły, więc usiadłam opierając się o jedną ze skał, zamykając oczy i starając się oddać medytacji.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Otworzyłam oczy i przetarłam czoło wierzchem dłoni. Dobra, nie ma co zwlekać. Nadal nie wyłączając Sharingan, zaatakowałam Gufutenka [Raiton] bogu ducha winną skałę. Niemal natychmiast odskoczyłam, jakbym się spodziewała kontrataku. Nigdy nic nie wiadomo z taką skałą. Jak to się mówi..? A.. złośliwość rzeczy martwych. Zaraz potem postanowiłam ją dobić wykonując Raizou Senpuu no Jutsu[Raiton] następnie Muratta [Raiton]
- Heh, twarda jest...- Stwierdziłam. Postanowiłam przyjąć inną taktykę, skoro Raton nie działa, to pora na Katon. Użyłam Housenka no jutsu, Goukakyuu no Jutsu a nawet Goukakyuu no Jutsu ! Skała nawet nie drgnęła. Czując, że jestem jeszcze w stanie coś ze sobą zrobić, wykonałam Chidori, a nieszczęsny w nieszczęsnym kamyczku pojawiła się dziura. Sama opadłam zmęczona na ziemię.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Trochę zdezorientowana, lekko przestraszona spojrzałam w stronę z której dochodził głos.
-Ee... to ty Sin? - Zapytałam w chwilowym otępieniu.- Wybacz... potrenuję coś innego...- Powiedziałam wyjmując łyżeczkę z kabury. Aktywowałam Sharingan i stworzyłam tyle klonów ile zdołałam. Najpierw łapałam je w Saiminjutsu, a potem Taihen Me. Następnie wyjęłam Daikatanę i ćwiczyłam cięcia, chcąc wreszcie dojść do precyzji. Potem wykonałam jedną z technik z mieczem Fuuma Ninken Zanbatou. Dalej trenowałam wszystkie jutsu Raiton, od Gufutenka przez Raizou Senpuu no Jutsu, Muratta i kończąc na Chidori. Oparłam się zmęczona o ścianę.
-Następnym razem poćwiczę walkę wręcz...- Mruknęłam bardziej do siebie, niż leżącej nieopodal łyżeczki.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Zanim zrobiłam cokolwiek innego, usiadłam pod ścianą w celu wyciszenia się. Potrzebowałam jakiejś konkretnej chwili odpoczynku. Zamknęłam oczy i zaczęłam medytację. Zupełnie się "wyłączyłam" dlatego przyjęłam z niemałym szokiem głośnie "Ej!!!"
Spojrzałam zdziwiona i gotowa do ewentualnego uskoku na miejsce z którego dochodził ten dziwny jęk.
- Sin...- Westchnęłam, mimo wszystko uspokojona.- Co jest? Wiem, że ci się nudzi, ale muszę trenować. Teraz będzie ciekawie, czekaj. Tsuyori! - Zawołałam przyjaciela. Nie minęło parę sekund, jak ten się zjawił. Widząc moją postawę, bezbłędnie wyczytał moje intencje. Czas na zabawę! Ruszyłam do ataku, wyskoczyłam w powietrze, chcąc zaskoczyć tygrysa, ten jednak nieprzejęty uniknął mojego ciosu. Starał się złapać moją nogę swoim ogonem, ale w tym samym momencie użyłam Shunshin, przenosząc się parę centymetrów dalej. On sam użył Fukumi Hari, chcąc rzucić we mnie igłami chakry.
- Tak się bawimy? Dobra!- Krzyknęłam wykonując Muratta i pojawiając się blisko tygrysa. Nim zdążyłam go dotknąć on użył Mizuame Nabara, unieruchamiając mnie. Zmuszona byłam wykonać Hana Tonsou Genjutsu, dzięki któremu łatwo się uwolniłam, zamieniając się w płatki róż. Tak właściwie wyglądał nasz wspólny trening. Raz atakowałam ja, raz on, ale zawsze umieliśmy się obronić przed ciosami. Chocież też prawda, że nie walczyliśmy na serio. Każdy wykonywany przez nas ruch był ostrożny, by nie zranić się nawzajem.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Oparłam się o ścianę skalną, by złapać oddech. Postanowiłam potrenować chwilowo KG. Aktywowałam dotychczas wyłączony Sharingan i stworzyłam dwa klony. Pierwszemu nakazałam poczekać, a drugiego złapałam w Saiminjutsu, sugerując by wykonał technikę Gufutenka. Wyjęłam Daikatanę i wykonałam na nieszczęsnym Kage Bunshinie cięcie Fuuma Ninken Zanbatou. Podeszłam do drugiego klona, który przyglądał się ze strachem moim poczynaniom. Jego złapałam w Taihen Me, Genjutsu Sharingan stworzone przeze mnie. Następnie korzystając z jego powolnych ruchów wykonałam Chidori, niszcząc go.
- Eh... można by odpocząć.- Stwierdziłam. Tygrys, który obecnie leżał na jednej z półek skalnych tylko mruknął coś ospale. Włożyłam łyżeczkę do kabury. Poszłam do jaskini i wzięłam nasze najpotrzebniejsze rzeczy.
- Nikt się tu nie plącze, a niedługo przecież wrócimy.- Stwierdziłam ruszając w drogę.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Staraliśmy się wrócić jak najszybciej. Wpadłam do naszej groty jak burza i aktywowałam Sharingan, chcąc sprawdzić, czy nikt, ani nic się nie przypałętało. Tygrys dosłownie wskoczył do jaskini parę sekund później.
-Dobra, jak chcesz, to idź zapoluj na coś, a ja będę w tym czasie trenować. Wiesz, tam gdzie zawsze.- Poinformowałam przyjaciela.
Za pomocą Dekata Ki przytwierdziłam stopy do skał, dzięki czemu łatwiej mi było się przemieszczać po tak stromych terenach. Dotarłam na swoją ulubioną półkę skalną. Było to doskonałe miejsce na trening. Mnóstwo kamyczków i kamieni utrudniało mi ruchy, ale przez to mogłam ćwiczyć sprawność. Musiałam też cały czas mieć się na baczność, żeby nie spaść. Wyjęłam daikatanę i stworzyłam tyle klonów, by wystarczyło mi chakry na późniejszy trening. Bez zawahania zaatakowałam Fuuma Ninken Zanbatou. Gdy zniszczyłam klony, postanowiłam poćwiczyć tą technikę miecza jeszcze parokrotnie na co poniektórych kamieniach. W końcu znudzona, wyjęłam kunai i zaczęłam nimi rzucać. Starałam się wcelować w jedno określone miejsce, nico wyżej. Potem za pomocą energii w nogach wchodziłam po niemal pionowej ścianie i przynosiłam broń. Stworzyłam jednego klona, tylko po to by użyć na nim Genjutsu Sharinagan- Saiminjutsu i zasugerować, by ten wykonał Ryuuka no Jutsu [Katon]. Następnie położyłam się na ziemi i zrobiłam paręnaście brzuszków. Oparłam się o ścianę, oddychając ciężko. Zamknęłam oczy i próbowałam uspokoić własne myśli, medytować.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Rozejrzałam się po całym tym terenie.
-Nie ma gdzie ćwiczyć szybkości.- Stwierdziłam krzywiąc się nieznacznie. Zaraz jednak moje oczy dostrzegły trasę, którą być może udałoby mi się przebyć bez większego uszczerbku na zdrowiu.
- Co cię nie zabije, to wzmocni.- Uśmiechnęłam się do siebie. Znów aktywowałam Sharingan, by w razie czego móc szybciej zareagować i ruszyłam biegiem przed siebie. Cała ta skalna ściana różniła się od innych, bo była dużo mniej stroma. Przeszkody na drodze stanowiły kamyczki i kamienie, a przede wszystkim dziury, które starałam się omijać szerokim łukiem. Szczęśliwym trafem udało mi się zatoczyć dość dużą pętlę wokół mojego wcześniejszego miejsca treningu. Wróciłam szybciej niż się spodziewałam. Oczywiści podczas drogi zmuszona parokrotnie byłam do użycia Dekata Ki w celu "przyklejenia" nóg do ściany i uniknięcia upadku. Chcąc złapać oddech, usiadłam na ziemi i zaczęłam medytować. W zasadzie nie używałam dużo chakry podczas biegu. Byłam po prostu zmęczona przebytą drogą. Gdy tylko uspokoiłam się trochę, zabrałam się do ćwiczeń zręcznościowych. Na zmianę rzucałam i łapałam kunai i shuriken. W końcu wyjęłam Daikatanę i wykonałam kilka jak najszybszych cięć "na sucho". Na koniec użyłam technik Gufutenka [Raiton] Raizou Senpuu no Jutsu [Raiton] i Muratta [Raiton] po czym padłam wyczerpana na ziemię.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach