" Dobrze mi idzie, już prawie perfekcja !" Krzyknąłem w myślach widząc jak klon wybucha.
Stworzyłem kolejną replikę, i dalej pełen zapału kontynuowałem trening. Gdy znalazłem się około 100 metrów od klona, przykucnąłem i tak jak w poprzednich próbach zacząłem kumulować chakrę w lewej dłoni. Skupiłem się i złożyłem wszystkie pieczęcie, po czym przybrałem odpowiednią postawę do wykonania jutsu. Wypuściłem chakrę pod postacią błyskawicy którą złapałem w dłoń, chciałem by moc pioruna była taka, by wydawał charakterystyczny dźwięk. Następnie ruszyłem na klona, a gdy znajdowałem się przy nim uderzyłem z całej siły w serce, krzycząc:
- Chidori !
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Katon (Ogień), Raiton (Błyskawica)
Dołączyła: 26 Gru 2009 Posty: 2844
" Już prawie perfekcja, jeszcze tylko troszkę." Stwierdziłem patrząc na głęboką dziurę w ciele klona.
Stworzyłem następną replikę, i tak jak we wszystkich poprzednich próbach oddaliłem się. Tam zamknąłem oczy i zacząłem skupiać spore ilości chakry w mojej lewej dłoni. Po chwili, gdy poczułem że to to, przykucnąłem i złożyłem wszystkie pieczęcie, po czym odpowiednio ustawiłem ręce. Wypuściłem impuls chakry pod postacią błyskawicy którą teraz trzymałem w ręku. Ruszyłem sprintem na klona z całej siły uderzając go prosto w serce za pomocą wcześniej stworzonej błyskawicy.
- Chidori !- Krzyknąłem, zadając cios.
" Nareszcie..." Stwierdziłem zadowolony patrząc na dziurę w ciele klona, który zniknął w kłębie dymu.
" No to teraz kolejna technika, Chidori Senbon..." Wydedukowałem, i wziąłem się do roboty.
Na początek stworzyłem Chidori. Następnie, z błyskawic i kuli starałem się uformować elektryczne igły. Później, gdy zrobiłem co w mojej mocy by za pomocą chakry odpowiednio zamienić kulę i błyskawice w igły zamachnąłem się i puściłem moje dzieło tak, by igły powbijały się na całej szerokości skały.
" No jak na początek nie najgorzej." Stwierdziłem patrząc się na wynik mojej pracy.
Zamknąłem oczy i skumulowałem chakrę w lewej dłoni, a następnie stworzyłem w niej Chidori. Za pomocą chakry błyskawicę z Chidori "posortowałem" na mniejsze części, i uformowałem z nich elektryczne senbony. Następnie zamachnąłem się i za pomocą chakry wypchnąłem senbony z dłoni, mocno machając ręką w drugą stronę, a podczas ataku cicho szepnąłem:
- Chidori Senbon...
" Dobrze mi idzie, gdy potrafię Chidori ta technika staje się łatwiejsza !" Krzyknąłem w myślach szczęśliwy widząc efekty mojej dotychczasowej pracy.
Stworzyłem klona, który stanął przede mną i miał być celem mojego ataku. Zamknąłem oczy i spokojnie zacząłem skupiać chakrę w mojej lewej ręce, a następnie dokładnie rozprowadziłem ją po całej jej powierzchni. Następnie złożyłem wszystkie pieczęci i wykonałem chidori, trzymając je w lewej ręce. Gdy błyskawica była gotowa podzieliłem Chidori na małe porcje które za pomocą chakry uformowałem w elektryczne Senbony. Później, gdy wykonałem wszystkie czynności zamachnąłem się i rzuciłem moje twory z błyskawic napędzając je jeszcze chakrą, i celując w klona.
" Jestem na półmetku." Wydedukowałem widząc moje twory.
Postanowiłem się nie poddawać, stworzyłem kolejnego klona. Tak jak w poprzednich próbach najpierw skoncentrowałem się na kumulowaniu chakry w mojej lewej dłoni. Następnie stworzyłem w owej Chidori, i wyobraziłem sobie wygląd mojej przyszłej techniki. Skoncentrowałem się i podzieliłem Chidori za pomocą chakry skumulowanej w ręce na odpowiednie porcje a następnie utworzyłem z nich elektryczne senbony. Stworzone bronie rzuciłem, wysyłając impuls chakry który jeszcze bardziej miał za zadanie zwiększyć szybkość lecących broni.
" Widać efekty." Stwierdziłem widząc jak moje senbony lecą, uderzają i niszczą klona, jednak stwierdziłem że czegoś w nich brakuje.
Stworzyłęm kolejnego klona, który miał być moim kolejnym celem. Zamknąłem oczy i poczułem tą ciszę która panowała w kanionie, wczułem się w nią... Skupiony i spokojny zacząłem koncentrować spore ilości chakry w mojej lewej dłoni, a gdy poczułem że skoncentrowałem jej odpowiednie ilości rozprowadziłem ją po całej powierzchni ręki. Następnie, bez składania pieczęci stworzyłem Chidori, które trzymałem w tej samej ręce w której skupiłem chakrę. Następnie za pomocą chakry zmieniłem strukturę normalnego Chidori formując z niego dziesiątki elektrycznych igieł. Za pomocą chakry utrzymałem konstrukcję senbonów i wziąłem zamach, celując w niedawno stworzonego klona.
" No cóż, długo sobie nie pożyjesz..." Pomyślałem, po czym lekko się uśmiechnąłem.
Rzuciłem wcześniej stworzonymi elektrycznymi igłami, nadając im prędkości i ustalając tor lotu, prosto w klona.
" Cholera, tylko kontrola..." Stwierdziłem patrząc jak senbony skręciły i uderzyły w skałę.
Ponownie zamknąłem oczy i spokojnie zacząłem kumulować chakrę w lewej dłoni. Gdy już to zrobiłem, złączyłem obie dłonie i rozprowadziłem energię po całej powierzchni ręki. Następnie bez użycia pieczęci stworzyłem w niej Chidori, które tak jak w poprzedniej próbie zacząłem przemieniać w elektrycznie senbony. Następnie skupiłem w nich chakrę, tak by nie zmieniały kierunku lotu. Rzuciłem bronie napędzając je za pomocą wcześniej zebranej chakry.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach