[Katrin Uchiha]

Ten dom, a właściwie mieszkanie znajduje się dość blisko jednej ze szkół, dlatego liczne krzyki wrzaski i ogólny hałas wywołany przez dzieci bawiące się w pobliżu, nie raz doprowadzają właścicielkę do szewskiej pasji. Mieszkanie ma jedną sypialnię, w której stoi wielkie łóżko, biurko i półka z książkami. Salon jest (zaraz po sypialni) najczęściej używanym pomieszczeniem. Na środku pokoju stoi nieduży stolik, obok którego znajduje się ogromna sofa. Ten właśnie mebel, upodobał sobie współlokator Katrin -tygrys Tsuyori. W kącie pokoju stoi stół z czterema krzesłami dla ewentualnych gości. Z salonu wychodzi się do małej kuchni, w której jest tylko lodówka, kuchenka, jakaś szafka z przyprawami i jedzeniem dla kotka. Łazienka znajduje się przy wejściu do salonu i jest na tyle mała, że mieszczą się w niej tylko umywalka, toaleta i prysznic.

[REKLAMA]

[Katrin Uchiha]

Wróciłam zmęczona z misji, razem z moim nowym przyjacielem- tygrysem.
-To jest mój dom- Poinformowałam Tsuyori. Ten tylko mruknął, tak jak koty mają w zwyczaju, wyraźnie bardziej zainteresowany sofą.- A teraz, ty również możesz tu mieszkać.- Powiedziałam głaszcząc kociaka pod brodą. - Ja muszę wyjść na chwilę, a ty się rozgość- Powiedziałam i wyszłam z domu.

[Mizuno Uchiha]

Wyszedłem razem z moją przyjaciółką z dyskoteki i wyruszyliśmy w kierunku jej domu. Gdy byliśmy już blisko stanąłem przed drzwiami nie mając odwagi ich otworzyć..

// Wiem dwa miejsca ale zawsze mogę napisać że kończę trening chwilowo//

[Katrin Uchiha]

Otworzyłam drzwi, przypominając o zasadach bezpieczeństwa i wpuściłam gościa do domu.
-Chodź, proszę. Rozgość się, ale nie denerwuj Tsuyori.-Powiedziałam wskazując na przyglądającego się nam tygrysa.-Nie przepada za obcymi.-Wyjaśniłam, wchodząc do kuchni i przyrządzając kolację.

[Mizuno Uchiha]

Spojrzałem na tygrysa spodziewając się w domu czegoś innego.
- Tygrys? Phii... Psy nie lubią kotów - powiedziałem wchodząc i patrząc się na wielkiego kota siedzącego na kanapie. Podrapałem się po głowię. Widziałem że on wyczuje kiedy będę spięty i będzie chciał mnie zjeść

[Katrin Uchiha]

Tygrys mierzył Mizuno groźnym wzrokiem, ale gdy tylko weszłam do pokoju, zeskoczył z kanapy i naburmuszony poszedł do sypialni.
-Jest uroczy-Powiedziałam w zachwycie do Mizuno.
-Rozgość się. Robię kolację, co chcesz?- Spytałam wchodząc do kuchni- Mam do wyboru ramen i...-Mówiłam grzebiąc w szafce- ...i ramen.

[Mizuno Uchiha]

- Masz może ramen ? - zapytałem niewinnym głosikiem. - Wiesz mówiąc pies nie lubi kota miałem na myśli mojego bjiuu. No bo on jest wilkiem - poinformowałem dziewczynę. - Kiedyś będę musiał pokazać Ci mojego pupilka - dodałem

[Katrin Uchiha]

Koniecznie!-Odpowiedziałam z kuchni zajmując się ramen. -Ja Tsuyori oficjalnie mam dopiero jeden dzień, ale poznałam go dość dobrze na misji. Uwielbiam koty- Przyznałam wchodząc do salony z dwiema porcjami ramen.- Oczywiście wilki to też wspaniałe zwierzęta- Dodałam.

[Mizuno Uchiha]

Rozciągnąłem się na kanapie.
- Tylko wiesz. Mogę go zawołać tylko musimy wyjść na dwór i lepiej się go nie przestrasz. On wygląda groźnie ale jest łagodny - powiedziałem widząc dziewczynę która niosła pyszne ramen. - No ale wszystko po kolei - powiedziałem oblizując się.

[Katrin Uchiha]

-Całkowicie się z tobą zgadzam.-Powiedziałam nie mogąc doczekać się ciepłego ramen.
-Smacznego-Powiedziałam podając Mizuno jedzenie i sztućce oraz siadając przy stole.

[Mizuno Uchiha]

- Dzięki i nawzajem - powiedziałem odbierając sztućce i rozpoczynając jedzenie.
- Mmm...pycha - powiedziałem z pełnymi ustami w trakcie jedzenia

[Katrin Uchiha]

Skończyłam już jeść swoją porcję. Teraz czekałam na Mizuno. W drzwiach sypialni leżał Tsuyori, obserwując uważnie każdy ruch naszego gościa.
-To idziemy?- Spytałam, gdy zauważyłam, że mój przyjaciel z dyskoteki uporał się z jedzeniem. Nie mogłam doczekać się spotkania z wilkiem.

[Mizuno Uchiha]

- Uaaa, ale się najadłem - powiedziałem - No, dobra to chodź - powiedziałem wychodząc z domu mojej przyjaciółki. Wskoczyłem na najbliższy dach i zagwizdałem.
- No wchodź - ponagliłem Katrin. Naglę na niebie pojawił się ciemny kształt który coraz bardziej się przybliżał. Na dachu wylądował wielki orzeł zdolny ponieść - czego byłaś pewna - dwóch ludzi co najmniej.
- No to jest mój pupilek - powiedziałem stając na palcach aby podrapać go po szyi. Orzeł zacisnął szpony na czubku dachu przyglądając się uważnie Katrin.

[Katrin Uchiha]

-Oh, wielki!- Krzyknęłam ze zdziwienia, ale szybko się opamiętałam- To znaczy... ładny ptak. Ale to nie jest komplement, jaki zapewne chciałby usłyszeć- Uśmiechnęłam się przyjaźnie- Jest na pewno szybki i bystry. -Powiedziałam.

[Mizuno Uchiha]

Wybuchnąłem śmiechem na słowa "Oh, wielki" Gdy skończyła mówić powiedziałem:
- No pewnie. Chcesz to zrobimy sobie rundkę w okół wioski. No to jak będzie ? - dałem jej propozycje