[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

*Dobra. Zbliżam się do perfekcji. Jeszcze jedna próba i powinno mi wyjść.* - Pomyślałem i wróciłem do treningu. Rozwinąłem zwoje i ponownie postawiłem obok siebie. Wykonałem pieczęć tygrysa i skumulowałem taką samą ilość chary co poprzednio z nadzieją, że tym razem uda mi się wyciągnąć więcej broni. Kiedy już skumulowałem wystarczającą ilość chakry wystrzeliłem zwojami do góry jak poprzednio i skoczyłem w środek nich. Kiedy już byłem w powietrzu zacząłem wyjmować bronie z zwoju i rzucałem o ścianę.

[REKLAMA]

[Izumo Uchiha]

Tym razem udało ci się perfekcyjnie zrobić to jutsu. Zwoje były nie za nisko i nie za wysoko, skoczyłeś po środek nich i wyjąłeś tyle broni co podczas jutsu Sukuro no Jutsu. Czyli wyjąłeś całkiem sporo broni, a zwoje nie upadły na ziemie nie z twojej przyczyny. Upadły na ziemię tylko wtedy gdy zakończyłeś jutsu.

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

Przychodzę do sali potrenować, aby stać się silniejszym.

Wchodzę do sali i idę gdzieś w kont porobić pompki, aby stać się silniejszym i przygotować się do egzaminu na chunina. Kiedy stoję już w koncie robię małą rozgrzewkę. Parę przysiadów, parę ćwiczeń rozluźniających i kładę się na ziemi w pozycji początkowej do pompek. Stoję chwilę, po czym zaczynam robić pompki. 1,2,3,5,7...

[Sochi Konpaku]

siła +1
(nie chce mi sie pisać)

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

-Ehh... Jestem wykończony. Czas na coś innego... Doton Bunshin No Jutsu!! - Wykrzyknąłem, po czym obok mnie utworzył się klon.
-Dobra. A teraz mnie zaatakuj, musimy potrenować przed drugą częścią egzaminu. - Powiedziałem, po czym odskoczyłem na parę metrów, przyjąłem gardę Jyuken i włączyłem Byakugana szykując się na atak mojego klona. Jeżeli zaatakuję odskakuję na bok, łapę za kunai i rzuca w niego, po czym używam Kawarimi No Jutsu i przenoszę się za niego techniką Kawarimi No Jutsu i używam Konoha Senpuu kopiąc go w bark.

[Sochi Konpaku]

wszystko szybko się toczy ty rzucasz kunai i przenosisz się za klona nie trafiasz jednak Konohą a on próbuje bez skutku uderzyć cię w twarz

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

Odskakuję od przeciwniki i wyliczam dokładnie odległość między nami, po czym otwieram jeden z moich zwoji i wystrzeliwuje z niego jak największą ilością broni, po czym łapę za dwa kolejne zwoje, które kładę obok siebie i wykonuję wszystkie pieczęci, po czym wstrzeliwuje zwoje w górę w kształcie smoka i wskakuję w centrum nich, po czym łapę za każdą lepszą broń z brzegu i rzucam w klona.

// Pamiętaj o tych % w mistrzowskiej walce na odległość //

[Sochi Konpaku]

klon unikał większości ostrz a kiedy nie mógł uciec blokował kamiennym palem

//dopisze na koniec treningu //

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

*Ehh... Dobra, przecież nie mogę przegrać z własnym klonem!* Pomyślałem, po czym złapałem za kunai w prawą rękę, a lewą ręką planowałem atak techniką Harichakra, aby zablokować tenketsu klona. Podczas kiedy biegłem, najpierw zamachnąłem się kunaim w przeciwnika, a drugą ręką spróbowałem zablokować jego tenketsu.

[Sochi Konpaku]

klon zablokował twój cios ale nie zauważył drugiej dłoni dostał w samo serce i rozsypał się

+ 1 do walki na odległość, KG i żywiołu

[Toszizo Aszizożizo Na Nin]

-Dobra. Klon zniszczony, ja wypoczęty, więc czas wznowić mój trening. - Powiedziałem i podniosłem się, po czym zacząłem rozmyślać nad tym co teraz trenować.
*Hmm... Dobra czas podtrenować kondycje, żeby nie padać w połowie walki.* Pomyślałem i zacząłem biegać jak najszybciej wokół sali omijając różne pułapki z pomocą mojego Byakugana, aby także wyćwiczyć moje KG.

[Sochi Konpaku]

szybkość +1
KG +1