[Nizari Asneri]

Widziałeś tylko drwala idącego w stronę domu.

[REKLAMA]

[Minato Shushi]

"Teraz nie możliwe, by ktoś się w lesie pałętał, więc muszę wypatrzeć wszystko, co się rusza." Usiadłem sobie na dachu, lecz nie traciłem czujności.

[Nizari Asneri]

Po chwili ktoś cię walnął zza pleców i zleciałeś z dachu. Gdy zobaczyłeś kto to już go nie było.

[Minato Shushi]

- Który drań? Gdzie jesteś? Pokaż się! - Wykrzyczał niezbyt głośno. Wyciągnął kunai do ręki i oglądał się wokoł siebie.

[Nizari Asneri]

zauważyłeś za sobą cień jakiejś osoby.
-Nie przeszkadzaj mały. Mam zabić tego drwala i zabrać drewno. Potrzebne jest mojemu mistrzowi do zrobienia... A zresztą nie twoja sprawa.

[Minato Shushi]

Mały?... Spróbuj tylko dotknąć tego drewna... Odwrócił się w jego stronę. W jego oczach można było ujrzeć pewną rządzę mordu, a on sam miał kamienny wyraz twarzy. (xD)

[Nizari Asneri]

Gdy się obróciłeś nikogo nie było. Usłyszałeś tylko pogwizdywanie w składzie.

[Minato Shushi]

Zdenerwowałem się nieco. Wskoczyłem na dach i przykucnąłem, czekając aż wyjdzie. "Odszczeka to, że nazwał mnie małym..."

[Nizari Asneri]

Nie śpieszył się aby wyjść tylko dalej sobie podgwizdywał i rzucał gdzieś pniakami.

[Minato Shushi]

"Staje się coraz bardziej niecierpliwy, co do tego gościa..." Złożyłem pieczęcie i zrobiłem jednego klona. Nakazałem mu wejść do środka. Ja obserwowałem wszystko przez okno, ponieważ zeszedłem już z dachu. Klon mówi:
- To drewno to własność wioski, za kradzież mam cię prawo zabić...

[Nizari Asneri]

Klon nie zdążył nic powiedzieć ponieważ nadepnął na pułapkę która uaktywniła kunai'a który go zniszczył. Shinobi zobaczył się w oknie i rzucił w ciebie kunai'em. Zobaczyłeś jedynie jego białe jak śnieg oczy.

[Minato Shushi]

Gdy tylko zobaczyłem, że mój klon "obrywa" natychmiast kucnąłem. "Ten gość... Byakugan? Nie widziałem go nigdy, ale możliwe, że to po prostu zwykłe oczy..." Obszedłem składzik dookoła, uważając na każdy zrobiony krok i wskoczyłem przez okno. Rzuciłem w niego dwa shurikena i schowałem się za najbliższą przeszkodą.

[Nizari Asneri]

Gdy wskoczyłeś nikogo tam nie było Po chwili przed tobą stanął wysoki zakapturzony mężczyzna z byakuganem. Podał ci dwa shurikeny i powiedział
-To twoje?... Mały.

[Minato Shushi]

- Drwisz sobie ze mnie?! - Krzyknąłem zirytowany i następnie wykonałem Taren Ken. Jeden cios był fałszywy. Drugi i trzeci też, ale za czwartym razem uderzyłem "gościa".
- Podczas mojej warty nikt nie ruszy tego drewna!

[Nizari Asneri]

Mężczyzna bez problemu złapał twoją rękę i rzucił tobą w stertę drewna. Nagle się wkurzyłeś i poczułeś przypływ mocy.