[Takuro Maji]

Takuro powolnym krokiem wszedł na salę treningową. Był już dosyć spokojny, po tym niesamowitym przeżyciu. Znalazł dla siebie wolne miejsce i sprawdził, czy jest w nim wszystko, co potrzebne. "No, czas zacząć uczyć się Jutsu!." - Powiedział sobie w myślach. "Może najpierw nauczę się czegoś klanowego." Otworzył wielką skrzynię, w której znajdowały się zwoje. Wyjął stamtąd kilka z nich. Jakimś cudem znalazł się tam zwój z techniką Satetsu no Jutsu. Takuro usiadł na podłodze, rozwinął zwój. Cały czas na plecach miał gurdę z żelaznym piaskiem, jednak nigdy wcześniej jej nie używał. Przeczytał w zwoju, jakich pieczęci trzeba użyć, aby wykonać tę technikę. Przeczytał także wiele ciekawych informacji o jego klanie, ponieważ było to podstawowe Jutsu i wszystko było wypisane. Na początku otworzył gurdę, zaglądnął do środka. "Ciekawe jak ja mam ten piasek stamtąd wyjąć." - Pomyślał i uśmiechnął się. Powoli podniósł się. Zamknął oczy i zaczął gromadzić chakrę, aby później jakoś jej użyć, nie wiedział jeszcze jak. Cały czas w głowie krążyły mu myśli o zostaniu Geninem. Próbował je odrzucać, ponieważ w tym momencie trenował. Spojrzał jeszcze raz na zwój. Złożył odpowiednie pieczęcie i przeniósł część chakry do rąk, część zostawił.
-Satetsu no Jutsu! - Krzyknął, ruszył rękami i takim sposobem próbował wyjąć piasek z gurdy. Obrócił głowę i sprawdził, czy piasek jest już poza gurdą.

[REKLAMA]

[Potenżny EromeQ]

25%

[Takuro Maji]

Jak ukończę to Jutsu, to robię sobie odpoczynek. - Powiedział cicho do siebie Takuro. Był już zmęczony, to było widać. Gdy obrócił się za siebie, nic ciekawego nie zauważył. Piasek nie miał zamiaru ruszyć się z gurdy, gdzie był bezpieczny. Chłopak jednak tak łatwo się nie poddawał. "Wyciągnę Cię stamtąd!" - Powiedział w myślach Takuro i uśmiechnął się. Zaczął gromadzić chakrę i wielkie jej pokłady przesyłać do rąk. Właśnie ręce miały wyciągnąć piasek z gurdy. Podczas zbierania chakry, Takuro ponownie spróbował się rozluźnić. Nie mógł nic mówić, lepiej nawet by było, gdyby nie myślał. Zamknął oczy, skupił się i dokładnie zbierał chakrę. Gdy poczuł dobry moment, zaczął przesyłać resztę chakry do rąk. Spojrzał w międzyczasie na zwój, na pieczęcie i te właśnie pieczęcie wykonał. Na jego rękach pojawiła się niebieski obłok, chakra.
-Satetsu no Jutsu. - Powiedział opanowanym głosem. Podniósł ręce do góry tak, jakby był księdzem i błogosławił lud. Zaczął nimi ruszać w różne strony, aby sprawdzić, jakim sposobem wydostać piasek.

[Potenżny EromeQ]

50%

[Takuro Maji]

Takuro czuł się coraz bardziej zmęczony. Na chwilę oparł ręce na kolanach, odpoczywając. Dodatkowy ciężar dodawała mu gurda, którą trzymał na plecach. Po chwili jednak podniósł się, złapał ze zdenerwowaniem do ręki zwój i zaczął go dokładnie czytać. Niedługo później odrzucił go na bok. "Mam pomysł!" - Pomyślał chłopak i uśmiechnął się. Przeniósł ręce do tyłu i zdjął ciężką gurdę z nich. Nie miał na myśli tego, aby nie nosić takiego ciężaru. Zrobił to po to, aby widział, kiedy piasek wydostaje się na zewnątrz. Złożył pierwszą pieczęć, rozpoczynając Jutsu. Wtedy też zaczął gromadzić chakrę. "Nie będę gromadził jej tak wiele." - Pomyślał i uśmiechnął się. Zmniejszył ilości zbieranej chakry. Całą przesłał do rąk. Nie było jej wiele po pierwsze dlatego, że Takuro uważał, że nie trzeba było jej tyle. Po drugie, czuł się po prostu zmęczony i nie miał siły gromadzić wielkich ilości chakry. Po chwili poczuł odpowiedni moment, złożył resztę pieczęci i opanowanym i spokojnym głosem powiedział:
-Satetsu no Jutsu. - Po tym ponownie uniósł ręce do góry i zaczął nimi powoli ruszać. Zwykły człowiek mógłby pomyśleć, że ktoś wypuścił jakiegoś psychola z wariatkowa. Jednak większość Shinobi wiedziała, co to oznacza.

[Seiso Senjuu]

75%
Piasek jakby zaskwierczał i lekko się podniósł ,ale po chwili opadł.

[Takuro Maji]

"No, już prawie." - Pomyślał Takuro zauważając niewielkie ilości piasku, które po chwili zniknęły. "Tym razem musi mi się udać." - Powiedział do siebie w myślach chłopak. Zaglądnął do gurdy. Aktualnie nic się tam nie działo, piasek spokojnie leżał w środku. "No to spróbuję może użyć większej ilości chakry, jeśli się uda..." - Pomyślał Takuro i wypuścił głośno powietrze. Ramiona jego się podniosły, a po chwili opadły. Zamknął oczy i próbował sobie wyobrazić, że w sali panuje cisza. Z takim nastawianiem łatwiej mu było zgromadzić chakrę. Poczuł, jak energia przepływa spokojnie przez jego ciało, nigdzie się nie zatrzymując. Gdy już zgromadził wielkie jej ilości, wszystko z impetem przesłał do rąk. Na nich pojawiła się chakra, która wyglądała, jakby parowała. Tak właśnie było, chakry ubywało. Takuro złożył szybko pieczęcie i powiedział spokojnie, mimo sytuacji:
-Satetsu no Jutsu. - Po tym uniósł ręce do góry, zmarszczył brwi i próbował kontrolować piasek. Zaraz opuścił ręce i podniósł je do góry. Robił tak kilka razy. Wyglądało to, jak jakiś rytuał, jednak nim nie było.

[Seiso Senjuu]

100%

[Takuro Maji]

Po dłuższym odpoczynku Takuro ponownie wziął się do roboty. "Jeśli już nauczyłem się pierwszego Jutsu klanowego, to poćwiczę trochę moje Kekkei Genkai." - Pomyślał i uśmiechnął się. Założył gurdę ponownie na plecy, aby przyzwyczaić się już do tego. Jeszcze trochę z nią pobiegał, aby sprawdzić, czy można to szybko robić. Następnie spróbował skakać, było bardzo ciężko, jednak po jakimś czasie szło mu to coraz lepiej. W końcu stanął w dogodnym miejscu. Zaczął zbierać chakrę w jedno miejsce. Gdy uznał, że zgromadził jej wystarczająco dużo, spokojnie przelał ją do swoich rąk. Następnie złożył pieczęcie i powiedział cicho:
-Satetsu no Jutsu. - Zaczął testować swoje nowe Jutsu. Było ono potrzebne, aby kontrolować żelazny piasek. Ruszył rękoma i piasek wydobył się z gurdy. Przez chwilę ruszał nim na boki aby sprawdzić, czy dobrze mu to wychodzi. Później ponownie schował go do gurdy. Nie było to takie łatwe, ale mu się udało. Teraz chciał spróbować żelazne obiekty w pobliżu. Wyciągnął rękę do przodu w stronę jakiegoś młotka. Od razu bardzo szybko przesunął rękę na drugą stronę, młotek się przesunął.

[Potenżny EromeQ]

+2 KG

[Takuro Maji]

Młotek przesunął się, jednak ledwo co. Takuro więc przesłał więcej chakry do swoich rąk, aby lepiej kontrolować żelazo. Ręka powędrowała w stronę młotka. Już po chwili przesunął ją do góry, młotek także się podniósł, ale po niedługiej chwili upadł. Takuro przesunął więc dwie ręce w stronę młotka. Zdenerwował się i przesunął je bardzo szybko w bok. Skutkiem tego młotek poleciał za nimi i uderzył w ścianę.
-Ups... - powiedział cicho Takuro i skrzywił minę. "A trudno, nikt nie zauważy." - Pomyślał i uśmiechnął się. "Ważne, że udało mi się go tak mocno ruszyć." Powtórnie próbował działać na młotek. "Mam pomysł!" - Powiedział do siebie w myślach Takuro i uśmiechnął się. Zawołał jakiegoś dzieciaka, aby mu pomógł.
-Wiesz co? Idź na koniec sali i rzuć tym młotkiem we mnie. Nie tak mocno, ale tak, żeby do mnie doleciał, rozumiesz? - Zapytał chłopca. Dziecko tylko kiwnęło głową i poszło. Chwyciło za młotek i czekało na znak Takuro. Kiedy ten kiwnął głową chłopiec rzucił młotkiem, a Takuro wystawił rękę. Nic się nie zdarzyło, tylko narzędzie uderzyło Takuro. Rzucił ponownie młotek do dzieciaka, a ten znów rzucił. I tak w kółko. Gdy chłopak był już obolały, rzucił młotek dziecku po raz ostatni. "Teraz mi się uda, teraz musi się udać." - Pomyślał Takuro i zmarszczył brwi. Dziecko rzuciło młotkiem, a chłopak wystawił rękę. Narzędzie zatrzymało się przed samą ręką i spadło na ziemię.

[Potenżny EromeQ]

+2 KG +1 chakra

[Takuro Maji]

"Dobra, na razie wystarczy. Teraz coś innego." - Pomyślał Takuro i uśmiechnął się. Szybko skoczył do wielkiej skrzyni i wyjął z niej kilka zwojów. Po ich przeszukaniu natrafił na jeden, który mu się spodobał. "Kurou Sei." - Pomyślał Takuro czytając nazwę. Od razu rozwinął go i zaczął czytać. Sprawdził, jakich ma użyć pieczęci, aby poprawnie wykonać technikę. Gdy już to zrobił, wyszedł przez okno na zewnątrz, ponieważ nie chciał niszczyć podłogi na sali. Zaczął gromadzić chakrę w jednym miejscu, nie przesyłając jej nigdzie indziej. Gdy poczuł, że uzbierał jej wystarczająco dużo, złożył pieczęcie i krzyknął:
-Kurou Sei! - Nic się nie zdarzyło. "Hmm...może używam do tego zbyt mało chakry." - Teraz chłopak mógł już jej używać do woli, ponieważ był wypoczęty. Wykonał pierwszą pieczęć i rozpoczął gromadzenie chakry. Zbierał ją gdzieś w okolicach serca, ponieważ było to najlepsze miejsce. Cały czas czuł, jak chakra przepływa przez jego kończyny. To tworzyło u niego dreszcz. W końcu uzbierał wystarczającą ilość chakry, spojrzał jeszcze raz na zwój, wykonał resztę pieczęci i teraz już spokojniejszym głosem powiedział:
-Kurou Sei. - I w jednym momencie chakra jakby się rozpłynęła. Popatrzył na ziemię i oczekiwał na rezultat.

[Simeon Kaguya]

28% - Z ziemi wyrosło małe coś, jednak nie można jeszcze tego nazwać palem.