[Takuro Maji]

Takuro powoli przyszedł na niewielką polanę, usiadł na trawie mniej więcej w centrum. Porozglądał się kilka razy dookoła w poszukiwaniu swojego Sensei'a. Nie zauważył go, więc krzyknął:
-Sensei, już jestem! - Gdy to zrobił, rozglądnął się jeszcze raz. Następnie schylił głowę i zaczął wyrywać delikatnie trawę z ziemi, tak dla zabawy.

[REKLAMA]

[Potenżny EromeQ]

O już jesteś powiedział twój sensei wchodząc na polanę po czym dodał Twoim pierwszym zadaniem będzie przetrenowanie techniki zamiany. Masz zamienić się we mnie

Kod:

Opis wykonywania jutsu musi zajmować 30 linijek

[Takuro Maji]

// Tak dużo? //

-Dobrze. Uff... - powiedział Takuro i powoli podniósł się z miejsca. Zastanowił się, jak wygląda technika zamiany. Tym razem nie miał już zwoju, więc nie mógł przeczytać, jak to wykonać. Zamknął oczy i zaczął się zastanawiać, jakich pieczęci ma użyć, aby wykonać to Jutsu. W końcu przypomniał sobie, że przeglądając zwoje zauważył Henge no Jutsu, technikę, za pomocą której można było zamienić się w kogoś innego. Przypomniał sobie, jakie znajdowały się tam pieczęcie. "Czyli tak. Mam sobie wyobrazić tego kogoś, w kogo mam się zamienić. W tym przypadku ma to być mój sensei." - Powiedział sobie w myślach Takuro i popatrzył na nauczyciela. Próbował zapamiętać jak najwięcej szczegółów, dzięki czemu będzie mógł z łatwością przemienić się w identyczne odbicie senseia. Następnie zaczął się zastanawiać, gdzie ma zgromadzić chakrę. Przypomniał sobie, że podczas przemiany wokół niego ma pojawić się dym, dzięki czemu nie będzie widać, jak się zamienia. Próbował sobie przypomnieć jak najwięcej rzeczy, aby ta technika wyszła mu jak najlepiej. "W końcu to egzamin, jak mi się nie uda, to po mnie. Wtedy będę pewnie musiał czekać na następną datę, która może nie nastąpić szybko." - Pomyślał i lekko opuścił głowę. "Nie! Musi mi się udać... Nie ma szans, żeby się nie udało." - Powiedział sobie w myślach, podniósł głowę i uśmiechnął się. Spojrzał jeszcze raz na nauczyciela, aby bardzo dokładnie zapamiętać jego twarz, posturę, ubranie. Najpierw złożył pieczęcie, ale tylko dla przypomnienia. "No dobra, czas zacząć." - Pomyślał. Odwrócił się i odszedł kawałek do tyłu, ponownie obrócił się twarzą do Senseia. W sumie nie wiadomo, dlaczego Takuro zmienił pozycję, skoro był już w dobrej, nie przeszkadzał nikomu, ani nikt jemu nie przeszkadzał. Ale cóż... Jeśli miało mu to pomóc... Wykonał pierwszą pieczęć i zaczął gromadzić chakrę. Zbierał ją gdzieś pomiędzy brzuchem, a sercem. Być może chakra właśnie napływała od serca, a mogła się zmieścić gdzieś obok. "Nie mogę być zestresowany, bo mi się nie uda..." - Pomyślał chłopak podczas gromadzenia chakry. Rozluźnił mięśnie, głośno wypuścił powietrze. Od razu stał się niższy. Pewnie dlatego, że wcześniej był tak napięty, że wyglądał na wyższego. "Teraz muszę zacząć wyobrażać sobie Senseia." - Pomyślał sobie Takuro i po raz ostatni przed wykonaniem techniki spojrzał na swojego nauczyciela z akademii. Stworzył go sobie w wyobraźni. Stał tam w miejscu na takiej jakby scenie, która była ruchoma. Skutkiem czego obracał się ciągle i można było zobaczyć go z każdej strony. Po chwili chłopak zamknął oczy bo zrozumiał, że dzięki temu łatwiej mu będzie się skoncentrować. W niewielkim odstępie czasu coś mu w głowie się zaświeciło. No, nie dosłownie w głowie, w jego umyśle. "Kontrola chakry, właśnie. O tym powtarzał mi Sensei, to musi być bardzo ważne." - Pomyślał sobie Takuro i przy zamkniętych oczach leciutko się uśmiechnął. Skupił się jeszcze bardziej. Poczuł, jak chakra przepływa przez jego ciało, przepływa przez wszystkie kończyny. Czuł dreszcz na ręce, gdy przesłał stamtąd dość wielką ilość chakry. W tym momencie w jego umyśle pojawiły się sceny z przeszłości. To właśnie do tego dążył... Aby stać się shinobi. Teraz miał na to szansę i nie mógł jej zaprzepaścić. Skupił w jednym miejscu wielkie ilości chakry, aby wykonać jak najlepsze odbicie jego nauczyciela. Ponownie wyobraził sobie nauczyciela i próbował myśleć tylko o tym, no i oczywiście o dobrym wykonaniu techniki. Zbierał chakrę dosyć długo, ponieważ nie miał już jej maksimum, jak na początku treningu. Po nauce tylu Jutsu, po tylu próbach, nie było już tak wiele. W końcu poczuł jednak odpowiedni moment. Teraz miał złożyć pieczęcie. Tak też zrobił. Spokojnie przyłożył do siebie ręce, wykonując takie znaki, których pewnie zwykły mieszczanin by nie rozpoznał. Po chwili włożył całą chakrę w wizerunek jego senseia i krzyknął:
-Henge no Jutsu! - Gdy to zrobił, wokół niego pojawiły się chmury dymu. Gdy już opadły, Takuro wysunął ręce do przodu i spojrzał na nie, czy są takie same, jak przed chwilą. Niedługo później podniósł głowę i jego wzrok powędrował na nauczyciela.

[Potenżny EromeQ]

Doskonale właśnie zdałeś na gennina gratulacje

[Takuro Maji]

Po chwili Takuro znów wyglądał normalnie. Uśmiech powrócił na jego twarz.
-Yeaah! - Krzyczał i śmiał się, nie wiadomo dlaczego. Rozejrzał się dookoła żeby sprawdzić, czy czasami ktoś go nie widzi, bo mógłby go jeszcze uznać za jakiegoś szaleńca.
-Dziękuję Sensei. Dziękuję także za całą naukę. - powiedział uśmiechnięty do swojego nauczyciela. Wreszcie spełniły się jego marzenia, został prawdziwym shinobi. Ale nie chciał na tym zaprzestać, chciał brnąć do przodu, nie ważne, co by się stało. "Jest! Jestem Geninem, ha!." - Powiedział sobie w myślach cały czas uśmiechając się. Po chwili odwrócił się i pobiegł w drugą stronę.
-Sayonara Sensei! - Krzyknął i pobiegł. Cały czas wymachiwał rękami we wszystkie strony.

z/t