• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Konoha Gakure Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Statystyki • Rejestracja • Zaloguj • Album • Download

 Ogłoszenie 

Dzień Tygodnia Pora Roku Pogoda Gazetka Event
Czwartek Wiosna +19°C, wiatr Gazetka nr.12 - Brak -

1.Zapraszam do rejestrowania się na forum!
2. Proszę o głosowanie w Toplistach!
3. Zapoznajcie się z regulaminem
4. Nicki mają być KLIMATYCZNE

Poprzedni temat «» Następny temat
Koniec Świata
Autor Wiadomość
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-01, 16:32   

Cienisty klon wysłuchał Twoich wytycznych i bez większego zastanowienia pomknął w stronę, z której niedawno przybyłeś, stronę wioski. Już po chwili zniknął w ciemnej otchłani lasu. Ty, niesiony ciekawością, nie miałeś problemów z pokonaniem gęstych zarośli, które zawadzały w drodze do oświetlonej groty. Wchodząc do środka zauważyłeś, że za tym światłem stoi pochodnia, która została przymocowana do skałki. Było to niewątpliwie dzieło człowieka. Sądząc po niewielkiej szerokości tej jaskini, można przypuszczać, że została ona stworzona przez górników, w celach wydobywczych. Patrząc dalej zaczynał się ciemny korytarz...

Wchodząc do środka, prawie na powitanie zauważyłeś lecącego w Twoją stronę kunai'a. Wbił on się w ścianę tuż obok Twojej głowy. Nim zdążyłeś zareagować usłyszałeś donośny kobiecy głos. Odejdź! Nie masz tu czego szukać! Ku Twojemu zdziwieniu owy dźwięk dochodził z każdej strony, nawet z poza jaskini...

// Sorry, za tak krótki post, ale czekam, aż rozwinie się akcja. Później spróbuję to wynagrodzić xD //
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
REKLAMA 

Natura Chakry: Doton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Wysłany: 2010-08-01, 17:07   

 
 
     
Seiso Senjuu 


Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2010-08-01, 17:07   

[i]Pochodnia, dziwne, w takim miejscu wyrób człowieka, zaczyna się robić bardzo interesująco. Tu tak musi ktoś mieszkać, nie ma co do tego wątpliwości[/b] pomyślał Seiso wchodząc do jaskini.
Jaskinia przypominała bardziej kopalnie po dłuższym zastanowieniu, jednak nie to było ważne. Im dalej tym ciemniej , pochodnia oświetlała jedynie wejście. Chłopak nie wiedział co czai się w mroku. Gdy tylko wszedł kunai przeleciał mu tuż obok głowy i wbił się w ścianę. Seiso chciał zareagować ,jednak usłyszał kobiecy głos. Bardzo go to zdziwiło , w końcu w takim miejscu nie spotyka się raczej kobiet, a może się właśnie myli...
Nie było czasu na zastanawianie się. Głos był donośny i chłopak musiał spieszyć się z odpowiedzią, ponieważ taka osoba na pewno były niecierpliwa i mogła w każdej chwili zaatakować, a tego jounnin nie chciał, chociaż z drugiej strony jego furia mogła tego pragnąc. Jednak nie tym razem. Nie wiedział w ,którą stronę mowić, bo dźwięk był z każdej. Na wszelki wypadek wykonał Kai, a następnie podniósł obie dłonie przed siebie.
-Nie przyszedłem tu walczyć, jestem nieuzbrojony-powiedział, jednak nutka kłamstwa w tym zdaniu nie przeszkodziła mu w dalszych słowach, dłonie uniósł w jeszcze jednym celu, gdyby poleciała w niego jakaś broń, bez problemu mógł ją przyjąć na ręce.
-Tak się chyba nie wita pierwszego człowika jakiego ujrzałaś od bardzo dawna , jak mniemam. Nie każdy ma odwagę włóćżyć sie po okolicy.-zaczął zagadywać, by jak najszybciej obniżyć poziom złości kobiety. Gorączkowo szukał następnych słów, aż w końcu coś sobie przypomniał-Jesteś może tą kobietą, która 3 dni temu weszła do Puszczy? Strażnicy mi o niej mówili...-Powolnym ruchem podrapał się po głowie-Może się pokarzesz ?Nie lubię prawić monologów do ściany ,a tym bardziej do ciemności...-dokończył starając się trochę rozładować sytuację.
_________________

 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-01, 19:06   

Nieuzbrojony? To nie możliwe, nikt bez odpowiedniego ekwipunku nie wytrzymałby w tej puszczy nawet 10 minut. Więc nie wciskaj mi kitu! - usłyszałeś. O dziwo ten prawie że krzyk dochodził już tylko ze strony tunelu, więc Kai chyba podziałało.
No już nie przesadzaj, trochę za bardzo się rozkręcasz! Cały czas widuje się z ludźmi! Przecież muszę coś jeść, a tutaj jest bardzo mało żywych zwierząt nie nasączonych jadem. - stwierdziła kobieta, której znasz jedynie głos. Najwidoczniej Twoje próby rozładowania atmosfery na niewiele się zdają, ponieważ kobieta coraz głośniej się drze. Następnie rozpocząłeś krótki monolog - nie usłyszałeś odpowiedzi na pierwsze pytanie, dopiero po tym drugim można było usłyszeć lekki chichot. Ile tych pytań co? Wyluzuj! Ale jeżeli Ci tak zależy to odpowiem na nie. Hmmm, jakby tu zacząć... Po pierwsze: Nie, nie jestem tą zaginioną dziewczyną, tamta już pewnie nie żyje. Takie barbie nie potrafią o siebie zadbać normalnie, co dopiero w takiej puszczy pełnej niebezpieczeństw. Po drugie: Jeśli chcesz to proszę bardzo... - usłyszałeś, a po krótkiej chwili Twoim oczom ukazał się obraz około 50 letniej, siwiejącej starszej pani, która poruszała się przy pomocy prowizorycznej kuli, gdyż od kolana w dół nie miała nogi. "Blasku" dodawała jej rana na policzku, kończąca się na brodzie, oraz strasznie zmęczone, aczkolwiek całkiem miłe spojrzenie. Ubranie miała stare i poszarpane, zapewne przez potyczki stoczone z gospodarzami tej puszczy - wężami. Jej głos i styl mówienia nijak jednak pasował do obrazu, który właśnie ujrzałeś, więc dało Ci to do myślenia...
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Seiso Senjuu 


Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2010-08-03, 14:53   

Kiedy kobieta zaczęła mówić Seiso rozluźnił nieco mięśnie, jednak nie tak bardzo by nie móc zareagować w każdej chwili. W końcu głos zgodził się ukazać chłopakowi swe źródło. Młody jounnin był trochę zaskoczony tym co zobaczył, jednak nie dał tego poznać po sobie. Głos zdawał się chłopakowi zdecydowanie młodszy, nie pasował do tej starszej kobiety ,którą ujrzał. Po chwili namysłu doszedł do wniosku, że wiek się nie liczy tak bardzo, ta kobieta wykazała się silną wolą i odwagą, że zamieszkała tutaj, Seiso byłby jej wdzięczny gdyby przyjęła jego pomoc, w końcu szedł na śmierć ,ale po drodze może pomóc kilku osobom. Tym bardziej ,że po stanie kobiety chłopak mógł ocenić ,że wiele przeszłą ,odezwał się z lekkim wahaniem w głosie.
-Mam prowiant jeśli chcesz ,ubrań niestety nie posiadam, jedynie płaszcz mogę Ci zostawić i....-zamilkł na chwilkę nie wiedząc jak ubrać w słowa swoje myśli,wskazał palcem na miejsce gdzie powinna być noga kobiety-Em...może i z tym mógłbym sobie poradzić
_________________

 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-03, 15:36   

Nie, nie ma potrzeby. Przyzwyczaiłam się do życia z jedną nogą. Nawet ma to swoje zale... - powiedziała kobieta, nie dokańczając, bo wybuchła gromkim śmiechem. Nosz, nie mogłam się powstrzymać, aby zobaczyć Twoją reakcję na widok 50 letniej staruszki żyjącej w środku puszczy. - stwierdziła ze łzami w oczach i składając pieczęć zmieniła swój wygląd. Teraz była to piękna, blond włosa ( Podobna do tej z Twojego avka :P ), aczkolwik troszkę zaniedbana kobieta. Wady w jej wyglądzie, były oznaką życia w wężowej puszczy. Jej ciuchy zbytnio nie różniły się od takich, które mógłbyś spotkać w wiosce. Zrozumiałeś, że poprzedni jej wygląd, włącznie z tym kalectwem, był zasługą Henge no Jutsu, co pozwoliło Ci przypuszczać, że owa kobieta jest chociażby początkującym shinobi.
Muszę przyznać, że całkiem nieźle udało Ci się ukryć zdziwienie na mój widok. - powiedziała dziewczyna milusio się przy tym uśmiechając. A no tak, jeszcze jedno. - usłyszałeś z ust nowo poznanej koleżanki. Okłamałam Cię, gdy pytałeś, czy to ja jestem tą zagubioną 3 dni temu. Wiesz. Musiałam tak zrobić, inaczej żart by mi się nie mógł udać- zaczęła się tłumaczyć, przy czym usiadła na małym kamieniu, który leżał obok niej.
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Seiso Senjuu 


Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2010-08-03, 18:56   

Słuchał kobiety, gdy ta ni z dupy z pietruszki wybuchła głośnym śmiechem. Podniósł odruchowo dłonie do góry jakby miał się bronić przed czymś. Następne jej słowa wpłynęły na chłopaka w dziwny sposób. Zaczął je analizować, a kiedy z obłoków siwego dymu wyłoniła się piękna ,młoda kobieta , Seiso zrozumiał i pierwszy raz od wielu dni zawtórował jej głośnym śmiechem. Przez łzy ledwo widział na oczu, usiadł ciężko na ziemi i dalej się śmiał. Śmiał się i śmiał, śmiech powoli cichł ,a w jego miejsce wstąpił cichy płacz...Jednak szybko się opanował , nie chciał by ktokolwiek widział go w tym stanie, stanie który nie pozwalał mu na jakiekolwiek racjonalne decyzje.
-Tak, tak..-wytarł nos o rękaw-Staram się ukrywać swoje emocje, jednak nie zawsze to wychodzi
Słysząc kłamstwo chłopak nachmurzył się lekko i powiedział.
-Normalnie bym Cie tu zostawił, ale w nagrodę ,że jesteś pierwszą osobą od kilku dni ,która zdołała mnie rozśmieszyć, pomogę Ci przedostać się przez puszczę jeśli chcesz...
_________________

 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-04, 11:03   

No dobrze i tak życie w tej puszczy zdążyło mi się już znudzić. Tylko chciałabym, abyśmy wyruszyli z rana, bo dotarcie do wschodniej bramy o tej porze graniczy z cudem. - powiedziała dziewczyna głosem pełnym strachu, który ogarnął ją na samą myśl o nocnej podróży. Na jej rękach można było zauważyć gęsią skórkę, chociaż nie było zimno. Po chwili usłyszałeś ogromny ryk. Nie wiedziałeś za bardzo co robić, gdy ujrzałeś skały spadające z góry jaskini. Wykonałeś błyskawiczny unik, jednak po chwili okazało się, że zostaliście zamknięci w jaskini. Przez malutką szparkę w skałach zdołałeś ujrzeć wielkie, potworne oko, które chciało cię wciągnąć w genjutsu. Widocznie była to bestia, która potrafiła wykonywać ataki. Po chwili usłyszałeś także donośne charczenie. Bestia najwyraźniej nie była "zbyt ludzka". Odeszła kawałek, po czym usłyszałeś huk. Najprawdopodobniej padła na ziemię i zasnęła. To co teraz robimy? - spytała twoja towarzyszka. Próbowała rozwalić "skalną ścianę" różnymi kopniakami oraz technikami z natury katonu, jednak nic się nie udało. Usiadła, oparła się o ścianę i stwierdziła, że tu zakończycie swój żywot. Po tych słowach się rozpłakała i krzyknęła, że ona nie chce tak skończyć.
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Seiso Senjuu 


Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2010-08-05, 00:34   

Wysłuchał w spokoju dziewczyny, jednak i tak podjął decyzję, chciał wyruszyć od razu, nie było czasu do stracenia, a to co uszkodziło wielkiego węża mogło się kręcić w pobliżu. Nim Seiso powiedział cokolwiek, usłyszał przeraźliwy ryk. Następne wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Spadający gruz, unik chłopaka i cisza, a po niej dziwne oko , Seiso czuł jak coś próbowało zapanować nad nim, przypuszczalnie jakieś gen jutsu, jednak opierając się siłą woli chyba się udało przetrwać. Dziwny dźwięk wydobył się zza ściany kamieni, Co to za gówno?!
Jounnin zupełnie zapomniał o istnieniu dziewczyny dopóki sie nie odezwała. Dokladnie widział jak z sekundy na sekundę załamywała się, dołowała ,aż wpadła w płacz krzycząc. Chłopak zdenerwowany cała sytuacją, dał sie zaskoczyć i nie słyszał przeciwnika.
-Zamknij się!--krzyknął-Weź się w garść, jesteś dorosła, nie mazgaj się i daj mi się skupić i pomyśleć
Plan jakby sam ułożył się w głowie młodzieńca. Złożył pieczęci i przywołał Gamande, od razu rzucił do niego.
-Tak wiem, zabijesz mnie za to odwołanie, ale wróg czaił się tuz za Twoimi plecami, a teraz mamy coś gorszego, ni to człowiek ni zwierzę, chuj wie co. Może używać technik...dziewczyna sie rozkleiła trzeba ją chronić, mam nadzieję ,że mogę na ciebie liczyć, a teraz zobaczmy co da się zrobić..
Odwrócił sie w stronę osuwiska i przyłożył dłonie do ziemi. Zaczerpnął spore pokłady chakry z własnego organizmu, połączył się z najdrobniejszymi cząstkami chakry mokuton. Miał zamiar podnieść cały gruz za pomocą korzeni i wysypać go na zawnątrz ,by móc przejść.
_________________

 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-05, 09:22   

Twój podniesiony ton i sposób w jaki odzywałeś się do koleżanki chyba poskutkował, bo dziewczyna niemal od razy przestała płakać, a łzy, które spływały jej po policzkach wytarła w rękaw sweterka. Wyciągnęła ze ściany swojego kunai'a, którym niedawno próbowała cię zaatakować, po czym stwierdziła : Może się przydać i cofnęła się lekko za Ciebie. Nie byłeś pewny co dolega dziewczynie, aczkolwiek jej ciągłe zmiany nastroju mogły być wkurzające. Wykonałeś odpowiednie ruchy dłońmi, formując pieczęcie do Kuchiyose no Jutsu i po chwili obok Ciebie stał Twój największy żabi kompan - Gamanda. Nim zdążył cokolwiek powiedzieć, był zmuszony do wysłuchania tłumaczeń. Zrozumiał co się stało i jego "obrażona mina" szybko zniknęła, a na jej miejsce pojawiło się skupienie. Po tonie, w jakim mówiłeś wyczuł, że sprawa jest na tyle poważna, że rozliczy się za te odwołanie na żabią górę rozliczy się później. Wyciągnął swą stalową broń, którą preferował walkę i podszedł blisko dziewczyny, witając się. Ty zacząłeś działać i przy pomocy średniego nakładu chakry wysypałeś gruzy torując przejście. Niestety trochę to hałasowało, więc ponownie usłyszałeś ryk, a dość blisko Twej sylwetki przemknął szary, długi, masywny ogon. Z końcówki ogona wychodziły kolce, tworząc swego rodzaju gwiazdę. Jednym machnięciem potwór wyrzucił na parę metrów wielkie głazy, z którymi niedawno Ty się trudziłeś.
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Seiso Senjuu 


Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2010-08-05, 20:22   

Straszny ryk....Seiso obserwował to co się działo szeroko otwartymi oczyma. Białe śniegowe ślepa poruszały się bardzo szybko rejestrując każdy ruch.
-Co za siła...-szepnął-Dobra mój plan się posypał, jak się nazywasz nieznajoma?-zapytał szybko chłopak i zaraz dalej kontynuował-Właź na Game, a Ty żabi przyjacielu na mój sygnał wychodzisz i ciśnij na prawo do wylotu z puszczy na drugą stronę, ja natomiast postaram się ,żeby Wam to umożliwić, w razie czego jakbym...khem padł a Wy nie mielibyście szans, wróć na górę i zabierz ze sobą dziewczynę-stworzył jednego Kage Bunshina i wybiegł z nim z jaskini krzycząć-Powodzenia
Po chwili można było słyszeć dźwięk szaleńczego śmiechu, pełnego złości i furii napędzanej przez ten chory i nieobliczalny śmiech i żądzę zabijania. Seiso gdy tylko zobaczył to coś zaatakował starając się zwrócić na siebie uwagę. Z koniuszków palców klon wypuścić nici chakry by związać potwora, w tym czasie Seiso zaatakował pięściami chakry...Krzyknął do towarzyszy by ruszali...
_________________

 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-12, 08:45   

Właśnie, nawet nie zdążyłam poznać Twojego imienia. Ja nazywam się Keiko Han. A Ty? - powiedziała pospiesznie dziewczyna i zaczęła wysłuchiwać planu, dzięki któremu miała wyjść cało z zaistniałej sytuacji. Gama również cicho słuchał Twojej przemowy, starając się jak najlepiej zrozumieć powierzone mu zadania. Gdy wybiegłeś z jaskini, żaba powiedziała do dziewczyny: Wskakuj! Musimy się spieszyć, po czym, po Twoim znaku, z "załadowaną" już Keiko ruszył w stronę wschodniej bramy, przemierzając jeszcze niepoznane przez żabę tereny. Na szczęście kobieta bardziej orientowała się w tym miejscu, więc postanowiła kierować płaza.

Razem ze stworzonym Kage Bunshinem ruszyłeś w stronę wielkiego... No właśnie? Co to jest? Wielka dwugłowa bestia, szarego koloru. Przypominała mutację jakiegoś dinozaura z mantikorą. Jej skrzydła nie były zbyt duże, z pewnością nie służyły do latania. Twój klon wykonał nici z chakry, próbując zatrzymać, związać potwora. Udało mu się i po chwili potwór był w bezruchu. Następnie dając znak, że Gamanda ma ruszać, rzuciłeś się atakując pięścią napełnioną chakrą, lecz będąc zaledwie metr przed przeciwnikiem, zauważyłeś jak jego łapy rozluźniają nici, dając uwolnić się skrzydłom, a te z kolei lekkim machnięciem odrzucają Cię kilka metrów do tyłu. Przypominało to słabą technikę natury fuuton. Zanim zdążyłeś się odwrócić i spojrzeć na oponenta cienisty klon został zniszczony, a linki, które jeszcze przed chwilą więziły bestię momentalnie zniknęły.
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Seiso Senjuu 


Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2010-08-12, 12:24   

Chłopak wybiegł z jaskini. To co zobaczył wstrząsnęło nim dogłębnie. Nigdy nie widział na własne oczy czegoś takiego, ani nie słyszałem, ani nie czytał. Stwór z samych piekieł. Coś jakby hydra, tylko ,że to stworzenie miało mniej głów. Szara skóra była obrzydliwa, a usta Seiso wykrzywiły się w niemiłym grymasie, świadczącym o tym ,że wcale mu się to nie podoba. Najchętniej zwiałby stąd, jednak rzucił tylko przekleństwo...
-Chuj by to strzelił...-i ruszył w tango ze śmiercią.
Mimo odczuwalnego strachu, chłopak był w swoim żywiole. Dawno nie stoczył dobrej walki, nawet na egzaminie na jounnina poszło dość łatwo. Teraz miał okazje ,by wyładować wszystkie swoje negatywne uczucia.
Plan, który Seiso pospiesznie ułożył, prawie się udał. Odwrócił uwagę stwora, a żaba z dziewczyną ruszyli, żeby wydostać się z tej pieprzonej puszczy. Końcówki planu chłopak nie dopracował, stwór miał zginąć po pierwszy ciosie, natomiast stało się inaczej. To Seiso leżał na ziemi lekko zdezorientowany. Podniósł się, klona już nie było. Spojrzał na skrzydła, Szlag, najpierw gen ,a teraz fuuton, co on ma jeszcze w zanadrzu, nie chce się przekonać , więc skończę to jak najszybciej.
Stworzył klona ,który zaczął obiegać stwora, a sam Seiso przyłożył dłonie do ziemi, z której w pobliżu potwora zaczęły wyrastać cholernie grube korzenie. Zaczęły oplatać napastnika, miały zwrócić jego uwagę. Gdy go ścisnęły, za pomocą techniki Mokuzai Sutaddo chłopak stworzył ostre kolce ,którymi przebił nogi stwora. W tym momencie z góry spadł klon z wysuniętymi ostrzami, z zamiarem wbicia ich w głowę...
_________________

 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-12, 13:31   

Cała Twoja kombinacja wypadła niezwykle pomyślnie. Wbiłeś się w grubą skórę potwora, jednak on jakby nie poczuł nawet bólu. Nie wydał z siebie żadnego jęku, ani odgłosu. Zanim się obejrzałeś zza drzew wyleciało pełno podobnych bestii. Coś jakby Kage Bunshin. Okrążyły Cię ustawiając się bardzo wąsko, przez co uniemożliwiły Ci ucieczkę. Groźny wzrok każdej z tych bestii wzbudza straszne uczucie lęku, które paraliżuje twoje kończyny. Mimo, iż byłeś odważny, zdeterminowany, to i tak miałeś dość spory problem, aby spojrzeć w oczy bestiom. Ich oczy prowokowały cię do walki mówiąc "no chodź" i jednocześnie pokazywały, żebyś lepiej uciekł. Towarzyszka chciała ci pomóc, ale jeden z klonów strącił ją ogonem i była nieprzytomna. Wszystkie potwory się na ciebie rzuciły. O dziwo wszystkie z nich wykonały potężny podmuch, więc nie mogły to być zwykłe klony, a kage bunshiny. Kiedy tak stały wokół ciebie jeden potężnie wyskoczył i zaatakował... z góry! Przyszło ci na myśl, że to może być ten prawdziwy.
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Seiso Senjuu 


Natura Chakry: Doton,Suiton, Mokuton
Dołączył: 26 Lut 2010
Posty: 1831
Skąd: Wałbrzych
Wysłany: 2010-08-13, 14:45   

Zadowolony ze swojego planu Seiso patrzył się z lekkim uśmiechem, jednak po sekundzie wszystko się zmieniło, a jego mina wyrażała zaskoczenie zmieszane z nutką strachu, który jak dreszcz przebiegł po całym jego ciele, znacząc je delikatnym drżeniem. Wydarzenia biegły tak szybko ,że młody jounnin nie nadążał z myśleniem ,co zwykle przychodziło mu ciężko. Mnóstwo podobnych bestii okrążyło chłopaka, nie wiedział skąd wzięła się tu dziewczyna, gdzie jest cholerny Gama. myśli młodzieńca krążyły jak szalone, wszystko było takie niepokojące. Kropelki potu wystąpiły na jego skroniach, potwory, a szczególnie ich oczy były przerażające, strach niemal paraliżował chłopaka. W końcu jeden z przeciwników wyskoczył, by zakończyć całą tą walkę.

Wiatr wył jak szalony szakal na peryferiach pokryty kępkami traw. Dudnił i kołatał o każde drzewo, o każdą skałę. Wiatr ,który nie tylko sprowadzał zimno, ale również widmo śmierci, wiatr ,który zabierał odór gnijących ciał i zwęglonych zwłok. Jednak nie zawsze tak było. Ten wiatr czasem unosił zapachy perfum kochanków, ciepłe wyziewy z kuchni pieczonego ciasta, ten wiatr nosił radosny śmiech wśród gór i dolin. Teraz był sprzymierzeńcem ciemności, której nadawał majestatycznie-strachliwy ziąb, przez co zwykła noc stała się czymś bardziej przerażającym. Czymś czego mogli się bać nawet najodważniejsi mężowie, czymś czego mógł zacząć się bać nawet Seiso, który zwykł wszystko ignorować. Nad Puszczą rozciągała się właśnie taka noc. W samym jej środku walczył chłopak, sam jak palec, wiedziony ciekawością i chęcią zmierzenia się z samą śmiercią, chłopak, który zdecydował się zmienić własne życie. Czy to był jego koniec? Właśnie tu, w tym jakże obrzydliwym miejscu, pełnym węży i innych ustrojstw? Wszystko na to wskazywało, jednak nikt nie docenił hartu ducha i determinacji, jaką kierował się Seiso, wydarzenia potoczyły się od tej chwili bardzo szybko, chłopak odnalazł w sobie iskrę życia...

Poczuł przeszywający żar w piersi, nie dawał mu normalnie oddychać. Na twarz chłopaka wpełzł radosny uśmiech, który leżał w jego umyśle jak zakurzona książka. Seiso zebrał niesamowicie wielkie pokłady chakry w dłoniach, miał nadzieje ,że jego szkielet to wytrzyma. Uderzył w ziemię obiema pięściami, by jednym ciosem zniszczyć wszystkie okrążające go bestie, tym ruchem również pod wpływem sporej energii wybił się do góry, na spotkanie ze swym przeznaczeniem. Leciał wprost na wielkie szare monstrum. Patrzył mu prosto w ślepia. Ciało chłopaka pokryło się żabim śluzem, po którym ciosy się ślizgały albo amortyzował trafienia, z jego barków wystrzeliło mnóstwo zaostrzonych pali zmierzających ku stworowi. Zawiniątko na plecach chłopaka poruszyło się, bandaże opadły ukazując marionetkę, który zaskrzeczała drewnianą szczęką i ruszyła na stwora wysuwając ze swych czterech nadgarstków zatrute ostrza, pod dłońmi Seiso również pojawiły się ostrza, w tak przygotowanym atakiem zbliżał się do bestii......
_________________

 
 
     
Simeon Kaguya 


Natura Chakry: Doton
Wiek: 30
Dołączył: 03 Lut 2010
Posty: 1093
Skąd: Konoha
Wysłany: 2010-08-13, 21:38   

Uderzeniem w ziemię zniszczyłeś wszystkie klony. Lecąc tak także w powietrzu zniszczyłeś bestię, która również okazała się tylko marną kopią, czyli Kage bunshiny. Spod ziemi wyskoczył potwór. Wszystkie twoje bronie były nakierowane w górę, a ty sam nie zauważyłeś przeciwnika. Spadając na ziemię zacząłeś się rozglądać. Nigdzie nie było tego wielkiego, okropnego, obrzydliwego "czegoś", z którym miałeś do czynienia. Nagle ziemia zaczęła się lekko trząść i nim zdążyłeś zareagować oberwałeś. Nie wiedziałeś, z której strony, obejrzałeś się i znów dostałeś, znowu nie wiedziałeś skąd. Taki proces powtórzył się kilka razy. Byłeś ogłuszony i nieźle poturbowany. Zacząłeś upadać. Świat wydawał się powoli rozpływać. Powieki stawały się coraz cięższe, a ty nawet mimo największych chęci i determinacji do walki byłeś na tyle senny, że czerń opanowywała twoje pole widzenia. Twoje myśli ogarnęły przesłanki w stylu "czy już umarłem? Nie mogę tak skończyć! Czy tak wygląda śmierć?"

-Wstawaj! Nie mamy całego dnia. To była dopiero pierwsza część testu - obudził cię jasnowłosy chłopak. Nosił okulary. Twoja nogi, ręce, jak i całe ciało było związane grubymi, nasączonymi chakrą łańcuchami. Wszystko podtrzymywała kłódka z pieczęcią. Było to zabezpieczenie zarówno fizyczne jak i z chakry. - Uprzedzając wszystkie twoje pytania: Tak, byłeś w genjutsu. Cały las, ta dziewczyna, jak i ten potwór, to też była iluzja. Kiedy? Zrobiłem to już dawno. W momencie, gdy spałeś w szpitalu po egzaminie na Jounina. Po co? No właśnie. Jesteś bardzo obiecującym ninja. Nie wiem czy poziomem nie przekroczyłeś nawet mojego. Obserwowałem cię. Cały czas się zmieniałeś. Od tego dziecka, które było geninem, egzamin na chuunina, a nawet trening u Tajfuna z Tsuki. Zmieniłeś się. Bardzo. Swoją drogą. Nazywam się Kabuto. Ty nie musisz się przedstawiać, Seiso... Zostaniesz tutaj poddany eksperymentom. Zgadzasz się? Właściwie nie bardzo obchodzi mnie twoje zdanie... - powiedział do ciebie.
_________________

KARTA POSTACI
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Linki Przyjaciele:
TwojaManga.dbv.pl
Toplisty:
TopLista Naj Stron ANIME I MANGI Toplista Naruto ..::NARUTO-ZONE::.. 7 kul smoka Toplista stron Anime&Manga AnimeHit toplista anime Naruto World Cup NarutoTOP50 Gry Toplista Naruto - Power of ninja Toplista Anime Strefa ::(: Manga Toplista :):: Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie PBF - Toplista gier PBF Toplista Anime.: ANIME TOP100 :.
stat4u

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

Darmowe forum phpBB by Przemo |