Wysłany: 2010-07-08, 13:58 Sesja Sekami - Star Wars
Imię: Kami
Nazwisko: Nuri
Wiek: 9
Kim jesteś: "Jedi"
Kogo popierasz: Nie jestem ani sithem ani jedi. Coś pomiędzy działam na własną rękę. Robię co mi się podoba.
Wygląd: Kami jest młodym chłopcem który nie słucha nikogo. Robi co mu się podoba. Nic go nie obchodzi. Ma długie spodnie koloru czarnego (jednak nie pełnia czerń). Bluzkę ma koloru szaro-brązowego. Pod bluzką ma coś w rodzaju kołnierza jest on wyskoki ta wysoki że zakrywa brodę. Włosy ma koloru czarnego, są one postawione na panka (tak jak miał naruto). Jego charakterystyczną rzeczą na twarzy jest małe rozcięcie z dzieciństwa, które widnieje pod jego lewym okiem. Na klatce piersiowej ma "pasy" Są one przymocowane do koszulki. Jest to taka jakby część tej koszulki. Pasy są jednak wygodne. Na nich Kami ma przyczepione miecze. 1 na lewym a 2 na prawym pasie. Nie przeszkadza to w walce.
Z jakiej pochodzisz planety: Tatooine
Statystyki:
Moc 7
Władanie nad bronią 7
Akrobacje 6
Dyskusje 0
Prowadzenie statku kosmicznego 0
Moce:
-
-
-
-
Ekwipunek: 2 niebieskie miecze świetlne, 100 monet droid r4-d4, "pasy".
_________________
Aby przeżyć trzeba grać, lecz aby grać trzeba żyć.
REKLAMA
Natura Chakry: Katon
Dołączył: 04 Lip 2010 Posty: 194
-Duża bitwa gdzie pan uciec kapsuła do nasza planeta, wyruszyć pan miał na szkolenie do pana ...-nagle ciało Wookiee przeciął miecz laserowy tajemnicza postać wyciągnęła go ku tobie i zamachnęła się...
//Miecz laserowy?//
Szybko uaktywniłem moje 2 miecze i złapałem je z tyły ta że ostrza były zwrócone w przeciwną stronę od przeciwnika...Pobiegłem na niego podskakując w powietrzu broniąc się jednym mieczem a drugim staram się go zranić...Jeżeli mi się uda, albo jeżeli się nie uda to ląduję na obu nogach i szubko zawracam tym razem robiąc długi ślizg pod nim chcąc go zranić...Tak jak poprzednio jednym mieczem się bronię a drugim atakuję.
_________________
Aby przeżyć trzeba grać, lecz aby grać trzeba żyć.
//Nie czepiaj się przymulony byłem //
Twoja technika nic nie dała... Tajemnicza postać jednym pchnięciem przebiła Ci serce. Nagle obudziłeś się - to był tylko sen... Jeden z Wookie przyglądał Ci się, byłeś cały zalany potem. Rzekł do Ciebie :
- Twoja mistrz czeka w sala duża ... - powiedział z dużym uśmiechem - Ty szkolić na Jedi się, tak ?
//Nie wiem wybierz mi jakiegoś...Może Yoda albo Anakin Skaywalker albo Obi Wybież jakiegoś... / /
Otrząsnąłem się ze snu i szybko usłyszałem słowa jednego z wookich...Poszedłem do sali i czekałam na dalszy ciąg wydarzeń.
_________________
Aby przeżyć trzeba grać, lecz aby grać trzeba żyć.
Na przeciwko ciebie stał, sięgający ci do pasa zielony starzec, zwany Yoda...
-Widzę, że obudziłeś się mój młody padawanie, lecz zanim nauczać Cię pocznę chcę jedną zasadę przekazać:
Jedi wykorzystuje Moc dla wiedzy i obrony, nigdy do ataku.
Spojrzał Ci prosto w oczy i rzekł :
Czas na nas, sprawdzę więc jak pilotujesz, mój padawanie...
Razem poszliście do hangaru gdzie czekał na was dwuosobowy statek, usiadłeś "za kólkiem" i...
//Ja wżyciu nie latałem...Nawet nie mam prawka//
-Mistrzu a czy to na pewno aby dobry pomysł???
Zapytałem mistrza Yodę...Następnie czekając na jego odpowiedź starałem poczuć w sobie moc..
_________________
Aby przeżyć trzeba grać, lecz aby grać trzeba żyć.
//Użyj kluczyków //
Padawan mój młody wiele nauczyć się musi jeszcze, lecz wielką moc zdobędzie... Ruszyliśmy... Wystartowałeś całkiem nieźle lecz to co się działo potem, to już trochę gorsza historia... Straciłeś panowanie nad statkiem mieliście już walnąć w asteroidę, gdy twój mistrz użył mocy i uratował was...
Dobrze... Jak na pierwszy raz teraz pozwól że ja przejmę stery i polecimy na planetę gdzie skończę badać twe umiejętności...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach