Minęło około 20 minut i dolecieliście na jakąś nie znaną Ci planetę. Wylądowaliście obok dużego, a raczej ogromnego drzewa, gdzie, jak ci powiedział mistrz od wielu lat mieszkał...
Wysiedliście i mistrz powiedział do Ciebie :
Zaatakuj mnie, mój uczniu !
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Raiton
Dołączył: 09 Cze 2010 Posty: 786
-Dobrze mistrzu
Powiedziałem po czym pobiegłem w kierunku Yody...Przed nim zrobiłem 3 salta lecąc ponad nim. W powietrzu wyciągam nogę i staram się go zaatakować...Jeżeli odbije cios, ląduję na ziemi i bignę na niego...Kiedy do niego dobiegnę wyciągam rękę i staram się go uderzyć...Yoda za pewne mnie złapie za rękę...Wtedy ja zaciskam mocno dłoń tak że mięśnie są zaciśnięte i są małe szanse na wykręcenie ręki...Kiedy mistrz Yoda mnie złapał po prostu okręcam się wokół własnej osi i następnie po okręceniu podskakuję nad Yodą...Co powinno zrobić coś takiego że Yoda wyląduje na plecach trochę zraniony...
_________________
Aby przeżyć trzeba grać, lecz aby grać trzeba żyć.
Nawet nie zdążyłeś zrobić trzeciego salta gdy, ogromna moc twego mistrze wypchnęła Cię na drzewo, które widziałeś podczas lotu, plecy bardzo Cię bolały,a mistrz rzekł :
-Jeśli mocą pragniesz władać, skup się na kamieniu obok Ciebie i podnieś go...
-Ok
Powiedziałem po czym zamknąłem oczy i starałem się mocą poczuć obecność tego kamienia w śród nas...Kiedy już sobie to wyobraziłem starałem sobie wyobrazić jak coś niewidzialnego podnosi go...To samo starałem się zrobić w realnym świecie...Jednak za pomocą mocy...
_________________
Aby przeżyć trzeba grać, lecz aby grać trzeba żyć.
Wykonałem to ćwiczenia po raz ostatni tym razem z otwartymi oczami...Rękę miałem lekko wyprostowaną...Byłem skoncentrowany jak zawsze...Starałem się go podnieść a następnie jeszcze 3 inne w tym samym czasie...Następnie rzuciłem nimi w Yodę...
_________________
Aby przeżyć trzeba grać, lecz aby grać trzeba żyć.
Yoda spodziewał się tego, przeciął wszystkie 3 jednym cięciem, był z Ciebie bardzo dumny... Spojrzał na ciebie i powiedział z uśmiechem:
Będziesz niegdyś wielkim jedi, o ile zwieść nie dasz się ciemnej stronie mocy...-schował swój miecz i dodał-Teraz poćwiczysz odbijanie pocisków swoim mieczem świetlnym...
Udało Ci się odbić prawie wszystkie, ponieważ jeden przeciął ci kawałek kurtki, a natomiast drugi zranił Ci nogę w okolicach kolana, bolało jak cholera...
-Spróbuj mnie zaatakować mój młody padawanie, jesteś już prawie gotów aby wyruszać na swoją pierwszą misję...
Yoda odleciał na na 2 metry po czym zrobił to samo z tobb a, tym razem jednak odleciałeś na 4 metry, mało brakowało do drzewa ale się udało, Mistrz rzucił się na Ciebie... Uniknąłeś ciosu widać było że jest z Ciebie zadowolony, powiedział :
Teraz, przedstawić muszę Ci cel misji pierwszej. Udaj się na planetę Zerox 9 i odszukaj Kaleona, który przekaże Ci dalsze instrukcje... Co do latania, w statku jest autopilot
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach