[Sochi Konpaku]

Słonko świeci, chmurki powoli płyną na bezkresnej połaci niebieskiego nieba, co jakiś czas swój trel zaczyna ptak. Innymi słowy sielska atmosfera, arena jest pusta w porównaniu do tego co dzieje się tu podczas walk np. egzaminu na Chuunina. Teraz jednak to tylko zwykły test na genina.
Sensei Graffes czeka spokojnie oparty o konar drzewa, czyta bez pośpiechu książkę co jakiś czas zerkając na wejście areny czy aby jego uczeń się nie pojawił.

[REKLAMA]

[Umeki Douhito]

Pojawiam się na polanie egzaminacyjnej. Rozglądam się i patrzę co się dzieje w około mnie, spoglądam czy są tu jakieś drzewa lub czy coś co może przydac mi się do ukrycia lub szybkiej kontry w ataku.
"Muszę wymyślić na prawdę solidny plan, taki aby szybko i bez żądnych obrażeń zdać ten egzamin. Musze chwilkę pomyśleć, jednak bez technik klanowych nie uda mi się tak łatwo tego dokonać"

-Witam Sensei, na czym polega egzamin.

[Sochi Konpaku]

Stanąłeś na środku polanki woków było dużo drzew i krzewów w których mógłbyś się schować a dodatkowo kilka metrów na lewo od ciebie jest małe ale głębokie jeziorko.
-Ah Umeki, witaj- przywitał się sensei na chwilę tylko zerkając na ucznia. -Egzamin nie będzie trudny, musisz mnie złapać, dla jasności wystarczy że mnie dotkniesz, ja nie wyjdę poza obszar areny- wytłumaczył i znikł w chmurze białego smogu.

[Umeki Douhito]

Stoję nadal na środku polanki zamykam oczy i staram się wyczuć chakre mojego Senseia. Spoglądam w miejsce gdzie wyczułem maciupeńką ilość chakry. "Czy to on? Warto sprawdzić" Wykonuję technikę Shunshin no Jutsu i po kilku sekundach znajduję się w zaroślach które były położone blisko miejsca w którym był mój nauczyciel. Wykonuję 4 Bunshiny które wybiegają z zarośli i biegną w stronę miejsca wcześniej wyczutego, staram się którymś z klonów dotknąć mojego nauczyciela. Sam natomiast obserwuje co się dzieje.

[Sochi Konpaku]

Tam gdzie się pojawiłeś nikogo nie było a ty usłyszałeś śmiech który wychodził znikąd.

//2 sprawy
1. Nie możesz decydować że wyczułeś coś czy "koło miejsca w którym był sensei" to zależy od MG
2. Bunshiny te co teraz umiesz to zwykłe iluzje które znikają po styczności z czymkolwiek więc nie mogą dotykać

[Umeki Douhito]

Używam techniki Kai sądząc, że mój nauczyciel wprowadza mnie w błąd iluzją. jeżeli to iluzja i nauczyciel stoi gdzieś na środku na wyciągnięcie dłoni dotykam go, jeżeli natomiast to nie iluzja staram się dzięki Shunshin no Jutsu przeszukać wszystkie drzewa i krzaki. Gdy natkne się na jakiś trop nauczyciela robię Bunshiny i prawdziwy ja zaczyna atakować ( tylko wtedy gdy znajdę nauczyciela).

//Teraz lepiej?

[Sochi Konpaku]

//Teraz lepiej ;p//

Dzięki Kai pozbyłeś się tego śmiechu w głowie, podczas szukania za pomocą Shunshina zmarnowałeś trochę chakry ale znalazłeś kilka wgniecionych śladów stóp na ziemi od razu podjąłeś trop ale ten urwał się na brzegu jeziorka, nauczyciel czekał po jego drugiej stronie.

[Umeki Douhito]

Od razu zauważyłem, że to ty stoisz na drugim brzegu jeziora. Ja i moje klony od razu biegniemy w twoją stronę, za pomocy manipulacji chakry skupiam ją na nogach i biegnę po wodzie, reszta klonów biegnie na około. Biegnąc w Twoją stronę robię Shunshin no jutsu w tłumik swoich klonów. Gdy klony dobiegają do Ciebie (jest ich 5 ja 6) jeden klon wyskakuje do góry, jednak nie wiesz, że to klon dwa atakują Cię z boku , a ja po raz kolejny używam Shunshin no Jutsu za Ciebie tym razem i wykonuję technikę Taren Ken gdy ty jesteś zajęty moimi klonami.

//Poszło by znacznie szybciej gdybym miał techniki klanowe;]

[Sochi Konpaku]

Niestety plan nie wypalił. Wpadłeś do wody próbując biec po niej (technika Dekata Mizu od genina ;p) klony znikły kiedy zniknąłeś w toni jeziorka. Sensei podszedł do ciebie na powierzchni wody chwycił cię za fraki i rzucił na brzeg. -Próbuj dalej- powiedział gdy ty leciałeś w stronę brzegu i przeszedł z powrotem na swoje miejsce na przeciwległym brzegu patrząc co będziesz robił.

//Znowu decydujesz co się stanie, a to należy do MG (tym razem do mnie ;p)

[Umeki Douhito]

//Kur.....

Upadam na ziemię i wykonuję kolejne 5 klanów, tym razem wszystkie biegną razem po brzegu jeziora. Gdy jestem z klonami koło nauczyciela, jeden wyskakuje do góry jeden atakuje go z tyłu i trzech walczy z nim otwarcie. Ja sprytnie wykorzystując zamieszanie staram się znaleźć dzięki Shunshin no Jutsu tuż przy nodze mojego nauczyciela i uderzyć go tak aby nie mógł się podnieść.

//Może tym razem się uda;]

[Sochi Konpaku]

//Raczej nie

Sensei szybko zmiata z drogo twoje klony a przed uderzeniem w nogę odskakuje na 5 metrów w tył. -Ładnie ale możesz lepiej- powiedział starając się rozochocić cię do walki.

//Nie marnuj tyle chakry ;p taka mała rada, a i trafienie kunai'em/shurikenem też zalicze ;p

[Umeki Douhito]

//Ok

Wskakuję gdzieś na drzewo, tak aby Graffes mnie nie zauważył. Jestem za jego plecami kumuluję chakrę ponieważ odczuwam, że zaczynam mieć jej co raz to mniej. Nie chcę aby mój nauczyciel wiedział gdzie jestem więc dość szybko się ukryłem i wyciszam swoją chakrę. "Co by tym razem wykonać? Coś co go może zaskoczyć, muszę szybko to zrobić bo zabraknie mi chakry" . Ciąglę obserwuję Graffesa i coś przychodzi mi do głowy. Odrywam sporą gałąź z drzewa i rzucam w ją w stronę Snseia, gdy gałąź jest dosyć blisko mojego nauczyciela ja wykonuję kawarimi no Jutsu i szybkim ruchem staram się trafić kunai mojego nauczyciela.

[Sochi Konpaku]

Widząc kątem oka nadlatującą gałąź Nara uchylił się przed nią, przewidując że to sabotaż po pojawieniu się ucznia unika ciosu i chwyta go w Kage Mane. -Ładna próba, bardzo ładna, ale to jeszcze nie to- powiedział sensei i wypuścił cię z cienistej pułapki.

[Umeki Douhito]

Wypuścił mnie dość szybko i byłem blisko niego (nie widze abyś pisał odskakuje lub coś:) znajdując się bardzo blisko mojego nauczyciela tym razem nie marnuję sytuacji i rzucam shuriken pod jego nogi tak aby odskoczył od ziemi. Jeżeli odskoczy i uniknie kunaia jak będe już w powietrzu i użyję techniki Taren Ken. Aby nie dac się złapac po raz kolejny robię 2 Bunshiny.

[Sochi Konpaku]

Zgodnie z twoim przeczuciem sensei odskoczył od shuriken'a a ty próbowałeś go uderzyć. Graff jednak przekręcił się w powietrzu tak że nie trafiłeś go Taren Ken'em a dodatkowo zniszczył twoje klony a ciebie chwycił i wyrzucił tak że leżałeś już w toni jeziora na głębokości kilkunastu centymetrów.