[Sochi Konpaku]

"Więc ten potrafi także kontrolować kości" pomyślał Graff wnioskując że jest on z klanu Kaguya którego członek był jego znajomym. "Tamten idzie powoli, na razie mi nie zagraża ale ten klon jest blisko, za blisko. Muszę uciec, przynajmniej przed pierwszym atakiem" dodał w myśli i odskoczył kilka kroków w lewo by uniknąć ataku z góry jednocześnie używając Kage Mane no Jutsu tak żeby od razu po stąpnięciu złapać klona.
Jeśli się uda szybko kończy z klonem rzucając w niego kunai.
Jeżeli jednak nie uda się ciska w niego ostrzem by zyskać trochę na czasie i odskoczyć na pewno odległość by przemyśleć sytuację.
Jeśli jednak klon zniknie po pierwszym ataku, zostanie tylko oryginał, który w tym czasie raczej nie zdąży wyjść jeszcze do końca z mazi. Rzuca w niego shurikenami z dokładną ilością dwóch i próbuje go złapać w Kage Mane.

[REKLAMA]

[Sjan Jin]

Klon został złapany i przebity kunaiem, samemu zamieniając się w obłoki dymu. Kage Mane nie miało dalej zasięgu, bo tylko w prześwitach pojawiało się słońce. Miecznik minął już jakiś czas temu maź, gdy klon Cię atakował. Teraz przebijał się powolnie przechodząc między drobnymi korzeniami... Drobnymi korzeniami drzewa, bo korzenie miały wielkość i średnicę grubego człowieka. Po chwili ukazała się jego sylwetka ledwo unikająca Kage Mane. Przed nim oraz przed Tobą, czyli między Wami rozpromieniało się paręnaście małych plam z prześwitu słońca.

[Sochi Konpaku]

"Aj myślałem że trochę dłużej mu to zajmie." zezłościł się Graff, szybko opracowując nową strategię. "Póki mnie widzi nie mogę nawet myśleć o złapaniu go w Kage Mane, trzeba będzie spróbować walki bezpośredniej... jak ja tego nie cierpię." pomyślał nadal zły na to do czego został zmuszony. Nara zaczął od wykonania Shimeriteiku by skupić trochę wilgoci przy sobie, mieszając z nią, średniej ilośc, chakre. Po skupieniu wystarczającej ilości wody używa Shimerinagai próbując wybić przeciwnika w powietrze aby zyskać czas na zrobienie Bunshina i ukrycie się tak by widać całą okolicę.


-------------------------------------

Nazwa : Shimeriteiku
Opis: Po wykonaniu pieczęci użytkownik zbiera wilgoć z otoczenia. Woda skupia się przy użytkowniku który decyduje ile chakry w nią "wsadzić" i jak wykorzystać. Jutsu potrzebne do wykonania reszty technik z przedrostkiem Shimeri (wymyślonych przeze mnie)
Plusy: Można wykonać prawie wszędzie.
Wodę zebraną można wykorzystać na wiele sposobów
Minusy: Nie można wykonać kiedy powietrze jest suche np. na pustyni lub po bardzo silnym jutsu Katon


Nazwa: Shimarinagai
Opis: Jutsu podobne od Bubbun Baika no Jutsu z tą różnicą że zamiast prawdziwego ciała jest woda która przypomina kończyny. Dłonie mają palce którymi użytkownik może swobodnie manipulować.
Plusy: Bezpośrednie trafienie może bardzo zaboleć.
Minusy: Potrzeba dużo chakry aby woda była mocno ściśnięta by jutsu mogło być pożyteczne.

[Sjan Jin]

*Jeżeli o to Ci chodziło*
Kaguya przechodził forsując się z korzeniami idąc powoli do Ciebie a Ty postanowiłeś go wybić w powietrze. Niestety, nie zauważyłeś chyba, że dzielą Was korzenie. Biłeś rękoma z wody w korzenie niszcząc je i zwalając na ziemię, dając wolną drogę dojścia do Ciebie wojownikowi, który już miał wolną rękę do zabicia Cię. Próbowałeś znów go trafić ale szczątki korzeni Ci go zasłaniały i nie wiedziałeś, gdzie jest. Być może kryje się tutaj gdzieś pod Twoją stopą. Znikąd oberwałeś kulą elektryczności w plecy dostając lekkiego paraliżu i obezwładniając się z wody upadając na ziemię.

[Sochi Konpaku]

"Ał, i co teraz... mam nadzieje że będzie przynajmniej szybki koniec" z rezygnacją pomyślał Nara. Poruszył ręką po ziemi i poczuł mokre miejsce, to była woda którą skupił a która ciągle jeszcze nie zdążyła wsiąknąć. "Heh to chyba będzie ostatnie czego dotknę w życiu." stwierdził Graff i nagle dostał olśnienia. "A jednak tak łatwo się nie poddam" dodał w duszy i wykonał Mizutensou no Jutsu [Suiton] wchodząc w wodę. W wodzie regeneruje siły i zastanawia się nad kolejnym posunięciem.
Jeśli jego przeciwnik pokarzę się na widoku i będzie w bardzo małej odległości używa Kage Mane by go obezwładnić jeśli nie czeka na rozwój akcji.


-------------


Nazwa: Mizutensou no Jutsu [Suiton]
Rodzaj: Ninjutsu


Za pomocą tej technice możemy "wejść" w wodę. Nie mają tu znaczenia jej ilości.

[Sjan Jin]

W dziurę między korzeniami, w którą się schowałeś jako woda wskoczył zamaskowany w maskę gazową shinobi z Kumo-Gakure, czyli z Wioski Błyskawicy... Jego oczy rozglądały się po bokach i wodzie, a w ręku szeleściły pioruny. Nagle zza jednego korzenia dynamicznie wysunęła się ręka członka klanu Kaguya i przebiła mieczem młodego ninja. Miecznik po prostu zabrał mu opaski i spojrzał w stronę Twojego ukrycia... Uśmiechnął się szyderczo i rzucił w Twoją stronę opaskę:
-Masz... Mam w sam raz piętnaście... Zdałem na mój test... Idź i nie daj się zabić... - powiedział odgarniając korzenie i nagle podnosząc rękę do góry i miotając we wszystkie strony kunaiami z notkami wybuchowymi, powodując krzyki nowych adeptów i wybuchy. Po chwili ruszył w kierunku prześwitu i polany.

[Sochi Konpaku]

-Uff jakoś mi się poszczęściło- powiedział szeptem Graffes, nie wychodził jednak ze swojej kryjówki. "Teraz mam przynajmniej jedną opaskę, jeszcze dwie i po tej próbie. Najpierw jednak chwilę odpocznę i zregeneruję siły" dodał w myśli nie ryzykując że jakiś shinobi go usłyszy. "W koronie jest pewnie o wiele więcej ludzi z opaskami ale ja nie pójdę tam, zostanę tu albo pójdę na środkowe gałęzie" zaczął obmyślać strategię. Po kilku minutach wstał i wbiegł na coraz wyższe gałęzie szukając jakieś walczącej pary która nie zwróci na niego uwagi by ten mógł znienacka zaatakować i odebrać opaski.

[Sjan Jin]

Miałeś jedną opaskę, co oznaczało, że chyba zgubiłeś jedną bo znalazłeś tylko jedną. Wyższe informacje podpowiadały Ci że masz obecnie jedną opaskę, a miecznik rzucił Ci drugą, lecz Ty teraz żadnej nie miałeś... Może to Gen Jutsu (;p pisz normalnie)...
Wyskoczyłeś między korzenie robiąc uniki przed paroma kunaiami z różnych stron i na różnych odcinkach mijając parę trupów lub zamroczonych shinobi do których zmierzali inni rekruci. Gdy wyskoczyłeś z korzeni na pień od razu zauważyłeś, że na całej długości jest masa ninja. Z lewej flanki nadchodził shinobi z dwoma kunaiami w ręku.

[Sochi Konpaku]

// Jakoś dzisiaj nie myślę zbyt... yyy mleko... dobrze//

"Oj szybki atak" pomyślał tylko Nara i wyciągnął własne ostrze próbując blokować atak napastnika. Po bloku (udanym bądź nie) robi Shunshin'a za przeciwnika starając się ogłuszyć go uderzeniem w tył czaszki. Jeśli się uda zamorczyć go tym uderzeniem Graff blokuje go do końca wykonując Kage Mane i obiera opaskę. Jeśli nie odskakuje do tyłu uważając na prawdopodobne ataki innych adeptów ANBU oraz własnego przeciwnika.

[Sjan Jin]

Adept oberwał w ostatniej chwili łapiąc się chakrą podłoża. Użyłeś Kage Mane i pobiegłeś w jego stronę a on w Twoją, obaj chwyciliście za swoje opaski.

[Sochi Konpaku]

"Szlag zapomniałem o tym że on wykonuje moje ruchy podczas Kage Mane" pomyślał o sobie zdenerwowany Graff. -I co teraz?- zapytał retorycznie przeciwnika i wypuścił z rąk opaskę przeciwnika. "Mógłbym spróbować szybko puścić go, a zanim on się zorientuje co się dzieje oderwałbym mu opaskę i odskoczył rzucając kunai" myślał szybko by inni adepci nie zdążyli nic mu zrobić w tej niedogodnej pozycji.
Tak jak pomyślał tak zrobił, jak najszybciej po wypuszczeniu wroga z Kage Mane odrywa opaskę z jego ręki i wykonuje Shunshin no Jutsu na kilka metrów do tyłu po lądowaniu rzucając kunai.

[Sjan Jin]

Zerwałeś opaskę z jego ręki i tym samym z opaski zrobiłeś skrawek materiału i łapiąc się podłoża którym był pień rzuciłeś we wroga kunaiem, który oberwał i spadł w korzenie.

[Sochi Konpaku]

//To ta się liczy czy nie? //

"O tym razem szybko poszło" pomyślał Nara zadowolony z łatwego pokonania przeciwnika. "Ale mimo wszystko jeszcze do zdania mi brakuje" dodał w myśli sprawdzając stan uzbrojenia i chwytając w dłoń przedostatni kunai, ustawiając się w pozycji obronnej w razie ataku. Tym razem nie szuka przeciwnika, przyczaja się czekając na jakiegoś nierozgarniętego adepta i przykleja go do podłoża za pomocą Mizuame Nabara [Suiton] i kończy z nim dźgając kunai'em.

[Sjan Jin]

Nigdzie takiego nie widziałeś ale w Twoim kierunku zmierzało trzech walczących Shinobi, ogółem wszędzie były pojedynki i walki. Twoja druga opaska jak na razie nie nadawała się do użytku z powodu nie bycia opaską a wstążką. Jak uda Ci się ją naprawić to może zostanie zaakceptowana.

[Sochi Konpaku]

"Oj aż trzech? Może nie zauważą mnie na razie, są zajęci sobą" pomyślał Graff i użył Mizuame Nabara [Suiton] pomiędzy mną a walczącymi shinobi. "Jak będę miał fart to się złapią a jak nie to... mam przerąbane, chakry już mam raczej niewiele, a walka z trzema to nie będą przelewki" ubolewał nad sobą członek klanu cienia. "Chociaż może uda mi się zdobyć opaski od nich i nie będę musiał naprawiać swojej" dodał z nadzieją, a czekając na rozwój wydarzeń wykonał Shimeriteiku skupiając trochę wody do zbliżającej się kolejnej walki.