• Profil • Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości • Zaloguj
Konoha Gakure Strona Główna
• FAQ  • Szukaj • Użytkownicy • Grupy • Statystyki • Rejestracja • Zaloguj • Album • Download

 Ogłoszenie 

Dzień Tygodnia Pora Roku Pogoda Gazetka Event
Czwartek Wiosna +19°C, wiatr Gazetka nr.12 - Brak -

1.Zapraszam do rejestrowania się na forum!
2. Proszę o głosowanie w Toplistach!
3. Zapoznajcie się z regulaminem
4. Nicki mają być KLIMATYCZNE

Poprzedni temat «» Następny temat
ANBU: Graffes
Autor Wiadomość
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-11, 21:13   ANBU: Graffes

Gdy swoje myśli i swoje mniej i bardziej twórcze litery formowane w słowa i zdania przelewałeś na kupkę dokumentów i papierów, które wypełniałeś z lekko zdegustowaną i obojętną twarzą starzec przyjął Twoją rękę ze wszystkimi wypełnionymi przez Ciebie kartkami. Stare czoło i brwi zmarszczyły się sędziwie a już trochę zmęczone oczy pokonywały kolejne linijki napisanych przez Ciebie słów. Starzec uśmiechnął się lekko, wyglądając na specjalny uśmiech, niczym nie wywołany. Jego dłonie odłożyły kartki i papiery na biurko:
-A więc, mój młody Nara... Zobaczymy czy jesteś godny dzierżenia inteligencji tego klanu i czy jesteś tak samo dobry w Tai Jutsu i rozkminianiu sytuacji... - powiedział radosny starzec podnosząc do góry swoje brwi i wykonując błyskawicznie pieczęcie. Nagle ogarnął Cię biały smog zasłaniający Ci widoczność, zasłaniając również starca, który zachowywał ponad naturalny spokój, nadal się uśmiechając. Powoli Twoje zmysły zaczęły szaleć. Zaczynając od Twoich oczu nie widziałeś kompletnie nic, wydawało Ci się, że masz je otwarte i widzisz swoje ręce, lecz nie mogłeś ich zauważyć wśród gęstych oparów chakry, nawet jak dotykałeś prawie nimi swojej twarzy, dopiero wtedy ukazywały się wśród białego dymu. Nie słyszałeś nic, jedynie wszechogarniający Cię szum, który przeszywał Twoje uszy i umysł, nie czułeś także nic, czując dziwne zapchanie w nosie, jakbyś nie mógł oddychać i zaraz miał się udusić.




Nagle to wszystko ustało tak szybko, jak się pojawiło i przeminęło... Dym zniknął a Ty zaczerpnąłeś masę świeżego powietrza zamykając oczy z powodu chwilowego nawału smogu i po chwili je otwierając. Ogarnęło Cię światło a w uszach słyszałeś masę różnorakich głosów oraz poczułeś uderzenie na ramieniu. Obok stał starzec z laską, ten sam, który odbierał od Ciebie papiery:
-No młody, widzę, że nie masz skutków ubocznych... Jesteśmy w specjalnym miejscu ukrytym przed światem... - powiedział uradowany wskazując gdzieś palcem. Najpierw zbadałeś, co jest za Tobą... Praktycznie nic, wysokie, bardzo wysokie skały, a przed Tobą trzy pieczęcie wymalowane na skałach, uformowane w kształt trojga drzwi. Odwracając się zauważyłeś dziwną panoramę, wyglądającą trochę na Gen Jutsu... Przed Tobą rozciągał się olbrzymi krater, a Ty byłeś na jego brzegu. Wokół ogromnej, zalesionej i pełnej cudów doliny wzbijały swe wysokie ściany kamienne klify, takie jak te za Tobą. Oglądając swoimi oczyma cały ogólny widok dostrzegłeś masę średniej wielkości lasków, tyle samo polan, na których dostrzegałeś różne sylwetki i parę jezior oraz rzek, które roztaczały swe wody naokoło łącząc się w jeden zbiornik, który wchodził w skały, tworząc podziemne jeziora i źródła wodne. Przed Tobą stało parę domków i parę straganów, przy których stało parunastu wyglądających na rekrutów ANBU Shinobich. Byli ubrani w zwykłe ubrania, najczęściej bluzki i spodenki, opaski i bandaże. Mieli różne znaki na swoich opaskach, ogółem w danej grupie najwięcej było członków Konohy i Wioski Deszczu.



Twój wzrok przykuło od razu ogromne, wręcz gigantyczne swoim pniem i rozłożyste drzewo, swoją koroną mające może parę kilometrów kwadratowych objętości. Gdzieniegdzie pośród jego gałęzi widoczne były płomienie, błyskawice i błyski. Starzec zaśmiał się pukając Cię jeszcze raz w ramię swoją metalową, długą laską z kulą na końcu. Ucieszony uśmiechnął się dodając:
-Chcesz zostać zwykłym ANBU, czy może Twoje horyzonty sięgają dalej, do jakichś informatycznych, specjalnych oddziałów? Bądź Specjalnego Oddziału ANBU? - zapytał idąc w stronę ławki stojącej nieopodal wołając Cię za sobą gestem ręki. Gdy podszedłeś bliżej westchnął niczym starzec wspominający swoje dawne dzieje na tej przytulnej, wygodnej ławce:
-Opowiedz mi, jakiej natury chakry używasz... A co do tego miejsca, jest to Krater ANBU. Połączona niciami chakry ze wszystkimi Ukrytymi Wioskami, które już się odbudowują. Co do tych wszystkich ludzi... Większość to iluzje. Ale jest tu parudziesięciu prawdziwych Shinobi, w tym dziewięćdziesiąt procent z Konohy, a reszta z innych Ukrytych Wiosek. Potężne militarnie i gospodarczo Tsuki nie korzysta z tego miejsca, bo do nich dostaje się każdy lekko utalentowany... To taka... Milicja... Dopiero na lepsze stopnie zdają, bądź robią egzaminy podobne do tych. Ale nie zaglądają tu... - powiedział ze zrezygnowaniem starzec wzdychając jeszcze raz i spoglądając na panoramę tego miejsca z lekkim zachwytem...
-Wspaniałe to Gen Jutsu... A więc, ta część Egzaminu podlega pod Twoją wytrzymałość, inteligencję w terenie i ogółem kontakt z naturą. Coś na pozór podobnego do Drugiej Części Egzaminu na Chuunina... - powiedział lekko zamyślony starzec:
-A więc, jaka jest Twoja specjalizacja i natura chakry? - zapytał trochę znudzony staruszek.
_________________



 
 
     
REKLAMA 

Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 1092
Wysłany: 2010-06-12, 15:42   

_________________

 
 
     
Sochi Konpaku 

Natura Chakry: Suiton
Wiek: 29
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 1092
Skąd: z brzucha mamy ;]
Wysłany: 2010-06-12, 15:42   

-Ekhem- Graffes wykrztusił ostatnie kłęby smogu z gardła, po czym sprawdził czy nic mu się nie stało, "Aj, po co ja to robie, to raczej Gen niż Nin jutsu, co mogłoby mi się stać" pomyślał i rozejrzał się po okolicy. Widok był na tyle oszałamiający że nawet jego leniwy umysł musiał docenić kunszt osoby która stworzyła tak piękne a za razem skomplikowane GenJutsu.

-A co do mojej specjalizacji, nie licząc klanowej kontroli cienia- zaczął -To zacząłem jakiś czas temu trening panowania nad marionetkami, jest to najprościej rzecz ujmując walka za pomocą lalki, uzbrojonej w najróżniejszą często trującą broń. Kukłę kontroluje się za pomocą nitek chakry które z jednej strony są podłączone do palców marionetkarza a z drugiej do kończyn marionetki, ale o tym na pewno pan słyszał- opowiedział o swojej specjalności Nara. -Jeżeli zaś chodzi o naturę mojej chakry to jest nią Suiton, woda, innymi słowy za pomocą chakry mogę "kazać" wodzie coś zrobić, jednak utrudnieniem w tej dziedzinie jest konieczność obecności wody, nawet niewielkiej ilości, żeby wykonać większość jutsu.- Skończył mówić i przyglądał się staruszkowi, zastanawiając się co teraz zrobi.
_________________

 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-12, 18:13   

Starzec wysłuchiwał Twoich słów z wielkim skupieniem, które jednak nie kierował na Ciebie lecz prosto w niebo, tak jakby był czymś zamyślony i zachwycony spokojem tego miejsca, tak jakby Cię w ogóle nie słuchał. Obserwował beztroskie wzloty i szybowanie masy ptaków, w których większość brały wróble, kanarki i bajeczno kolorowe ptaki, które wesoło pląsały po niebie. Gdy skończyłeś starzec spojrzał na Ciebie lekko znudzonym wzrokiem, chociaż wzrok nie był wcale znudzony, aczkolwiek zadumany, zamyślony i wpatrzony w Ciebie. Jego usta lekko się poruszały trochę otwierając i po chwili od razu zamykając, oczy spadły na ziemię, jakby analizując całą Twoją wypowiedź. Niezręczną ciszę nagle przerwał jego starczy głos odpowiadając jedynie:
-Wiem... - Twoje zakłopotanie i nie zrozumienie tego słowa przerwał na chwilę jego wzrok i uśmiech, oraz słowa które wypowiedział i od razu spoważniał:
-Wiem co to Lalkarstwo i Suiton.. Ale dobrze, że Ty wiesz... Widząc, że nie jesteś zbytnio chyba utalentowany w walce w zwarciu to nacisk potem położymy na Twoją inteligencję... Teraz zobaczymy, jak posługujesz się w terenie i jak potrafisz obmyślać plany i walczyć... Powiem krótko... - powiedział starzec zwężając oczy i uderzając laską o ziemię, a Ty zauważyłeś w dali na tafli jeziora parę sylwetek które walczyły z użyciem jutsu Suiton:
-Pójdziesz tam i udasz się do Mistrza przy brzegu... Rozpoznasz go po ubiorze, nie po takich łachach jak Ci rekruci... - powiedział zdegustowany na grupę przechodzących Shinobi z różnymi opaskami, ubranymi w wytarte i poniszczone ubrania. Ale widać było, że są tu w miarę długo...
-No, ruszaj... Próba wody czeka na Ciebie... - powiedział uradowany starzec wstając z ławki i udając się w stronę wielkiego drzewa.
_________________



 
 
     
Sochi Konpaku 

Natura Chakry: Suiton
Wiek: 29
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 1092
Skąd: z brzucha mamy ;]
Wysłany: 2010-06-12, 20:03   

"Heh tak jak się spodziewałem, musiał wiedzieć o tym wszystkim, to tylko test, ale... jednak ten chyba zdałem" pomyślał, zaintrygowany zachowaniem starca, Graffes.
-Dobrze już idę- powiedział i ruszył w kierunku jeziora, nadal podziwiał to miejsce, spokój, cisza ale też siła wręcz emanowała z całej okolicy, prawie wszędzie shinobi doskonalący swoje techniki, a wśród nich on, leniwy, ociągający się we wszystkim, ignorant, "Co ja tu robię?" zapytał sam siebie.

Gdy doszedł do jeziora ujrzał gromadę ninja uwijających się na lekko falującej powierzchni jeziora, dużego pewnie głębokiego i obfitującego w życie... jak wszystko wokół. Wśród adeptów ANBU zauważył wyróżniającego się strojem wojownika. Nara wszedł na jezioro i rzekł prosto i bez owijania -Przyszedłem zdać Próbę Wody-
_________________

 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-12, 21:37   

Na tafli wody stało paru ninja w dość młodym wieku, podobni wyglądem względem wieku do Ciebie, dwóch było widocznie starszych. Na sobie mieli luźne ubrania jak krótkie spodenki i koszulki, często obandażowane nadgarstki i piszczele. Inni nosili specjalne stroje podobne do typowych strojów ninja, tylko, że powycierane i trochę poniszczone podczas walk. Wojownicy celnymi i technicznymi atakami, poruszając się na małych powierzchniach wody walczyli i wymieniali się ciosami, niczym użytkownicy klanu Hyuuga, którzy używali swych oczu... Byuakugan... W dali widziałeś, jak starzec znika za małym, liściastym lesie, idąc wydeptaną ścieżką, podpierając się swoją metalową laską i co chwila rozglądając się po lesie i gwiżdżąc do ptaków, które radośnie nad nim szybowały.


Na brzegu spostrzegłeś wysokiego, dobrze zbudowanego mężczyznę, o ciemnej cerze i lekkim zaroście który komponował mu się na brodzie i kształtował w wąsy. Miał krótkie, jeżykowate włosy, a na sobie nosił na prawdę zacny pancerz. Ubrany był w długie, luźne, obwiązane na piszczelach bandażem czarne spodnie i czarną, zwykłą, elegancką koszulę, na której wisiał sporej grubości napierśnik z poziomych, podłużnych płatów ze stali, które chroniły go od ciosów w klatkę piersiową i okolice brzucha. Na jego ramionach spoczywały dwa, żelazne półkola, służące za naramienniki. Spojrzał na Ciebie prawie, że błękitnymi oczyma rzucając z uśmiechem:
-No, nowy rekrut... Właź na tafle wody i możesz używać jedynie jutsu Suiton i zwykłych ataków wręcz, żadne nazwane Tai Jutsu... - rzucił do Ciebie i wepchnął Cię w stronę wody, a Ty bezwładnie myślałeś, że zanurzysz się nagle w wodzie... Ale co to... Upadłeś na tafle wody, bez użycia swojej chakry. Woda pociągnęła Cię w stronę środka, gdzie bój toczyło pięciu rekrutów. Na środku zieloną chakrą podświetlane było koło. Nikt z niego nie wychodził, bo chyba o to tutaj chodziło. Na Twoim ramieniu pojawił się niebieski, ledwo co przypięty zwój. Inni też mieli takie...
-Jak będziesz miał dwa zwoje, możesz wrócić... - powiedział spokojnie ninja stojący na brzegu siadając na miękkim, białym piasku... Nagle jeden z rekrutów został wykopany za koło, a rekrut, który go wykopał automatycznie zyskał na swym drugim ramieniu drugi zwój. Jednakże, inni nie pozwalali mu wyjść z koła, ponieważ sami chcieli zdobyć zwoje i wyjść za okrąg, aby nie powstrzymali ich przed zdaniem inni ochotnicy w tym miejscu. Na Ciebie z drugiego końca okręgu (Co jakieś dwa metry stali inni chłopcy, a w okręgu było jeszcze miejsce, było ich tutaj pięciu, jeden został wykopany i odpadł) zaczął szarżować jakiś gruby, lecz masywny chłopak z łysą głową i czarnymi oczyma. Na jego jednym ramieniu zwisała opaska Iwa-Gakure.
_________________



 
 
     
Sochi Konpaku 

Natura Chakry: Suiton
Wiek: 29
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 1092
Skąd: z brzucha mamy ;]
Wysłany: 2010-06-13, 10:53   

"Hmm same NinJutsu wodne tak? eh... coś się wymyśli" pomyślał nowy adept, zanim jeszcze został wypchnięty na wodę. "A to ciekawe, nie muszę używać Dekata Mizu żeby móc chodzić po wodzie." zaintrygowało go to kiedy zorientował się że już stoi w kręgu na wodzie. Niestety nie miał czasu na obmyślenie strategii jak pokonać wszystkich z koła, zdążył jedynie zaplanować najbliższe posunięcie względem shinobi'ego Iwy, który biegł w jego stronę.

Plan był prosty, stać przy samej krawędzi koła czekając na atak, kiedy przeciwnik był w zasięgu ciosu pięścią ładnie wymierzony cios w brzuch z jednoczesnym wykorzystaniem masy wroga i przerzucenie poza obręb pola walki. Jeśli się to nie uda Nara używa Mizutensou no Jutsu [Suiton] by nie być w zbyt długim zwarciu wręcz.
Jeśli udało się wyrzucenie za pierwszym razem wyskakuje na środek koła i oceniam sytuację.
_________________

 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-13, 17:43   

Szybki post: Grubas był za ciężki a Ty za słaby, powaliłeś go na ziemię i pozbawiłeś powietrza wcześniejszym ciosem w splot. Stojąc nad nim wykonałeś jutsu, które trafiło wstającego przeciwnika. Ten wypadł za koło a na Tobie pojawił się drugi zwój, udało Ci się odskoczyć do tyłu przed wodnym biczem. Zdałeś próbę wody bez żadnych problemów. Wystarczyło wymyślić dobry plan. Z brzegu krzyczał zadowolony Nauczyciel, a z Twoich ramion zniknęły zwoje:
-Haha! To było banalne i świetne, idź teraz do tego wielkiego drzewa, czas na próbę Doliny.. - powiedział ze spokojem ninja:
-Powodzenia... - rzucił na koniec wraz z grubszym Shinobi z Iwy, który z rezygnacją usiadł na brzegu obok Senseia, niedaleko innych pokonanych rekrutów.
_________________



 
 
     
Sochi Konpaku 

Natura Chakry: Suiton
Wiek: 29
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 1092
Skąd: z brzucha mamy ;]
Wysłany: 2010-06-13, 20:24   

"Heh jakoś łatwo poszło, zobaczmy co to ta próba Doliny" pomyślał Graffes i już miał zamiar wyjść z tafli jeziora i pójść w stronę wskazaną przez egzaminatora kiedy przypomniał sobie od dobrym wychowaniu, rzucił niedbale przez ramię
-Dzięki- a w myśli dodał "Ciekawe, jakoś szybko poszło, może przy następnym egzaminie będę mógł pogłówkować a nie tylko bezmyślnie walczyć, właśnie czemu zrobiłem to bez żadnego przygotowania strategii? Tym razem muszę pomyśleć zanim coś zrobię" zadecydował w myśli kiedy doszedł do wskazanego drzewa, słowa nie mogły by opisać jaki spokój bije od tej wielkiej i rozłożystej rośliny. Niestety nie mógł długo rozprawiać na ten temat (choć najchętniej by położył się w cieniu drzewa wraz z jakimś przeciwnikiem umysłowym, najlepiej przy partii Shougi) ponieważ miał zdać egzamin, podszedł do osoby która wyglądała na Nauczyciela i zapytał się o próbę Doliny.
_________________

 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-14, 15:54   

Idąc tak mijałeś dwa większe od innych małe, aczkolwiek gęste lasy które rozpościerały się po bokach drogi, którą szedłeś w kierunku ogromnego drzewa. Cóż, zauważyłeś w nim to co wcześniej, lecz teraz było trochę spokojniej, ale czy na pewno? Nie, raczej nie... Gdy minąłeś lasy i wstąpiłeś na ogromną polanę, na której swe gigantyczne konary i korzenie rozpościerało owe wielkie drzewo. W jego koronie co chwila błyskało coś światłem pioruna, bądź wylatywały z niego płomienie, połamane gałęzie i bronie. Zagapiony podszedłeś trochę bliżej wchodząc na coś chrupkiego. Okazało się, że był to szkielet. Odskoczyłeś troszkę przerażony całym faktem i zauważyłeś, że na polanie leży masa ciał, parę świeżych. Byli to pozabijani rekruci. Na ławce obok doliny siedział starzec którego dobrze już znałeś. Pogwizdywał sobie beztrosko, a gdy Cię spostrzegł z radością zawołał:
-Chłopcze! Czas na drugą część prób... Czyli Próbę Doliny... Powiem Ci krótko o zadaniu... - powiedział spokojny i trochę zadyszany starszy człowiek wyjmując ze swojej stalowej laski opaskę... Tak... Nie, to nie zwidy. Kulkę odkręcił i wyjął ze środka czerwoną opaskę...
-Wróć tutaj z trzema takimi, na drzewie wiele ich znajdziesz, ale pamiętaj, nie daj się zwieść, bo liczyć możesz tylko na siebie... - powiedział Ci członek ANBU. Chyba miał co do Ciebie większe plany niż zwykłe ANBU...
_________________



 
 
     
Sochi Konpaku 

Natura Chakry: Suiton
Wiek: 29
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 1092
Skąd: z brzucha mamy ;]
Wysłany: 2010-06-14, 16:03   

"Ten dziadek mnie trochę denerwuje, taki beztroski i cały czas uśmiechnięty, wydaje mi się że, mimo tego że niby egzaminuje, to cały czas mnie ignoruje i żyje w swoim różowym świecie" pomyślał Graff kiedy ponownie zobaczył staruszka z laską gwiżdżącego w cieniu drzewa mając jeszcze do niedawna za towarzyszy tylko kilkanaście zwłok.
Gdy młody Nara usłyszał o co chodzi dodał w myśli "Poszukiwania? Do czegoś takiego przydał by się Byakugan ale nie... beznadzieja" ale mimo tego komentarza ruszył dość szybko na górę rozglądając się cały czas za opaskami, oraz będąc czujnym na atak czy pośliźnięcie na konarze giganta wśród drzew.
_________________

 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-14, 19:43   

Gdy wbiegałeś w ogromne, spore korzenie między ziemią chcąc wbiec na konar pod Twoje nogi uderzyła duża, ognista kula, przez którą musiałeś zrobić dramatyczny unik spadając na niższy korzeń. Na ziemi w cieniu korzeni kuśtykał podrapany, z krwią na swojej twarzy i odrapaniach na ubraniu chłopak rzucający w Ciebie Shurikenami, przed którymi schowałeś się za korzeniem. Na jego prawym ramieniu dostrzegłeś dwie opaski...
_________________



 
 
     
Sochi Konpaku 

Natura Chakry: Suiton
Wiek: 29
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 1092
Skąd: z brzucha mamy ;]
Wysłany: 2010-06-14, 20:01   

"Nosz fajnie" pomyślał ocierając kolana Graffes ironicznie, "Chociaż nie, dobrze jest miał dwie opaski, znaczy się że szybko pójdzie i ta część" dodał już dość zadowolony.
Po krótkim zastanowieniu doszedł do wniosku że przeciwnik będzie używał w większości jutsu katona więc nie będzie tak do końca źle.
Wykonuje klona (Bunshin no Jutsu) który wybiega zza korzenia z kunai'em w ręce na przeciwnika, prawdziwy ja biegnie dookoła by niezauważenie wykonać Mizuame Nabara [Suiton] za przeciwnika. Gdy "towarzysz" walki zorientuje się że biegł na niego klon szybko używam Kage Shibari no Jutsu zachodząc cieniami z obu boków i od przodu, jeśli przeciwnik się nie złapie w pułapkę cienia wpadnie w kleistą maź Mizuame Nabara [Suiton] wtedy mogę go wykończyć czym chcę, jeśli jutsu klanowe się uda po prostu zrywam opaski z przeciwnika.


Mizuame Nabara [Suiton]
Technika żywiołu wody. Shinobi po wypluciu na ziemię kleistej, słodkiej mazi może unieruchomić za jej pomocą swojego przeciwnika, po czym zaatakować go z dużo większą szansą powodzenia innymi technikami bądź bronią dalekiego zasięgu. Pułapkę bardzo trudno ominąć, można tego dokonać jedynie przy skumulowaniu w stopach bardzo dużej ilości chakry, aby podeszwy przy każdym kroku mogły się bez

Kage Shibari no Jutsu
Jest to udoskonalona wersja techniki Kage Mane no Jutsu. Można nią złapać nie tylko jednego przeciwnika, ale wielu. Ma ona większy zasięg i dłuższy czas działania. Jest ona o wiele trudniejsza do opanowania.
_________________

 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-15, 12:58   

Przeciwnik widząc klona rzucił w niego kunaia, mając w drugiej dłoni kunaia z notką wybuchową. Był od Ciebie oddalony o wiele metrów, a widząc, jak przemykasz między ogromnymi korzeniami rzucił w tamtym kierunku kunai z notką wybuchową a w inne strony rzucając jutsu kuli ognia, które uderzyły odcinając Ci zasadniczo drogę ucieczki przysłaniając Ci przeciwnika dymem, lecz to pozwoliło na lepsze złapanie go. Po paru sekundach dym opadł a Ty dostrzegłeś coś dziwnego... Chłopak z którym walczyłeś klęczał przebity długą Daikataną pochylony lekko nad ziemią. Opasek nie było na jego ręku... Gdy obejrzałeś się za siebie sprawdzając, czy następny przeciwnik Cię nie okrąża usłyszałeś upadek czegoś ciężkiego z niskiej wysokości i szczęk żelaza. Owy chłopak, przebity mieczem leżał teraz na ziemi a Daikatany nigdzie nie było... Gdzieś w korzeniach dostrzegłeś białą, smukłą, wysoką sylwetkę, na której były ciemne plamy, chyba krwi na ubraniu... Nie widziałeś dokładnie owej osoby, ale przy postaci mignęło światło Katany a na ramieniu zwisały jakieś ciemniejsze linie, siedem linii... Chyba opaski... Z postaci zwisały długie, białe włosy.
_________________



 
 
     
Sochi Konpaku 

Natura Chakry: Suiton
Wiek: 29
Dołączył: 13 Gru 2009
Posty: 1092
Skąd: z brzucha mamy ;]
Wysłany: 2010-06-15, 19:19   

-Chole###, kolejny ale ten wydaje się silniejszy" pomyślał kiedy zobaczył że za przeciwnika nie ma już shinobiego używającego katona, tylko kogoś kto naprawdę sprawnie i szybko używa katany. Dla obrony Graffes wyciąga kunai, by móc zablokować ciosy ostrzem, ciągle obserwuje postać by nie zostać zaskoczonym. A póki może wykonuje
Mizuame Nabara [Suiton] na jak największej powierzchni przed sobą. "Będę kryty, on widać specjalizuje się w walce w zwarciu... nie cierpię tego. Czyli żeby mnie zaatakować musi podejść wpadając w moją pułapkę, jeśli jednak zaatakuje czymś z daleka albo odskoczę alba zablokuje pocisk kunai'em. Jeśli zajdzie mnie od tyłu i podejdzie będę mógł użyć Kage Mane no Jutsu i złapać go." ułożył na szybko strategię
_________________

 
 
     
Sjan Jin 


Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Wiek: 31
Dołączył: 09 Gru 2009
Posty: 3690
Skąd: Łódź
Wysłany: 2010-06-16, 09:07   

Postać zaśmiała się zrzucając swoją białą szatę a Twoim oczom ukazała się blada postać mająca dziwny płaszcz przypięty do pasa w dół w kolorze bieli. Na barkach nowego przeciwnika wystawały dwa, duże kościane kolce które dawały miecznikowi wygląd nie lada potwora bądź nawet demona Jego skóra zrobiła się szara i wyszedł z cienia widząc, jak Twoje jutsu i kleista maź opada na ziemię między Wami i poszczególne korzenie (Przypominam, że korzeni tu jest w pizdu, ale gdzieniegdzie są takie placyki puste, a między Wami taki jest).
-Młody Konohańczyk... A więc, Ty będziesz moją następną ofiarą... - powiedział mężczyzna o teraz ciemno-szarej skórze, podłym wyrazie twarzy i czarnymi wzorami na całym ciele. Na jednym z barków miał paręnaście opasek... Czternaście... Między innymi korzeniami przemykał jakiś mały chłopiec z trzema opaskami, zza pleców oberwał kulą elektryczności wpadając w korzenie. W tą samą dziurę wskoczył trochę większy ninja wyskakując po chwili. Nie widziałeś jego sylwetki, ale gdy tylko zauważył człowieka z mieczem zaczął uciekać zostawiając za sobą dwie notki wybuchowe, tuż przy trzonie drzewa. Spojrzałeś na chwilę w niebo nadal pilnując wroga i ujrzałeś gruby, wielki trzon drzewa... Po płaskim, lekko pofałdowanym drzewie biegała masa ninja dzieląc się atakami... Lecz prawdziwa bitwa na tym drzewie zaczynała się dopiero w koronie...
-Poczuj gniew Aletha! - krzyknął pełen gniewu miecznik i zaczął iść w kierunku Twojej kleistej mazi, obserwowałeś go z paru korzeni wyżej, ponieważ szedł po ziemi... On po prostu.. Przechodził przez tą substancję... Ale jak!? Zauważyłeś, że szedł parę centymetrów nad mazią, a za nim coś chowało się do wody, jakby wysuwało i chowało. Dostrzegłeś biały czubek chowający się w maź... Nagle z Twojej lewej flanki z korzeni wyleciał chyba klon miecznika, z nastawioną na Ciebie kataną, którą sparowałeś kosztem upadku i wpadnięciu do korzenia niżej. Z góry nadlatywał wściekły klon przeciwnika a z prawej flanki nadchodził powolnym krokiem poprzez gęste korzenie przedzierając się oryginał. Możesz uciec w lewo bądź nawiązać walkę. Pierwszy i tak spadnie klon.
_________________



 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  
Linki Przyjaciele:
TwojaManga.dbv.pl
Toplisty:
TopLista Naj Stron ANIME I MANGI Toplista Naruto ..::NARUTO-ZONE::.. 7 kul smoka Toplista stron Anime&Manga AnimeHit toplista anime Naruto World Cup NarutoTOP50 Gry Toplista Naruto - Power of ninja Toplista Anime Strefa ::(: Manga Toplista :):: Najlepsze strony o Anime i Mandze w necie PBF - Toplista gier PBF Toplista Anime.: ANIME TOP100 :.
stat4u

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Style created by PiotreQ9 from HeavyMusic.org

Darmowe forum phpBB by Przemo |