-Myślisz, że tylko tu mieszkają członkowie klanu Aburame? Niektórzy postanowili wyrzec się tradycji i opuścić tą dzielnicę. - Powiedział z żalem.
-Prawdziwy Aburame nie zniżyłby się do łamania praw!
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
REKLAMA
Natura Chakry: Raiton, Katon
Dołączył: 03 Lut 2010 Posty: 1093
Kurcze to znacznie powiększa zakres moich poszukiwań- pomyślałem, po czym dodałem w stronę przywódcy: Jako, że jesteś szefem tego szanowanego klanu, nie mam innego wyboru niż prośba o pomoc. Musisz mi pomóc znaleźć tego złodzieja, ponieważ psuje on dobre imię waszego klanu, hańbi go. Ty jako wódz na pewno wiesz, gdzie ukrywa się gorszy odłam klanu Aburame. Proszę zdradź mi tą tajemnicę!. Ostatnie słowa niemalże wykrzyczałem, ponieważ emocję zaczęły powoli nade mną panować. Po chwili jednak opanowałem się i czekałem na odpowiedź wodza.
-Nie mogę ci zdradzić tej informacji. Powiem tylko, że nie ma czegoś takiego, jak odłam klanu Aburame. Pojedyncze jednostki chodzą po świecie. Ostatnio odszedł od nas młody buntownik. Stwierdził, że życie powinno być pełne przygód, a my byliśmy dla niego widocznie zbyt nudni.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Hmm... Mógłby mi pan jeszcze powiedzieć jak się nazywał i gdzie go znaleźć? A może chociaż czym się interesuje? Muszę mieć jakiś hak, którego bym się uczepił... - powiedziałem podekscytowany.
-Nazywał się Doi. Teraz powinien mieć jakieś...27? 28 lat. Opuścił Konoha dokładnie 5 lat temu. Więcej nie jestem w stanie powiedzieć.-Zaczynało się ściemniać.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
I ty to nazywasz ostatnio? spojrzałem na mężczyznę z niedowierzaniem.Mam to Ciebie wodzu jeszcze jedną prośbę, mianowicie mógłbyś poprosić członków waszego klanu, aby dzisiejszej nocy zostali w swoich domach. To znacznie ułatwi poszukiwania tego zbrodniarza.Czas wziąść się do roboty i spróbować znaleźć typka. Żegnam krzyknąłem i wybiegłem w stronę miasta i zacząłem szukać ludzi z klanu Aburame. Jako, że jest to klan, którego członkowie wydają mi się kompletnie identyczni, do moich poszukiwań wykorzystuję także atramentowe węże, które mają przeszukać okolice kawiarni i sklepów w środku miasta.
Przywódca klanów spełnił twoją prośbę. Wieczorem nie było już widać na mieście ani jednego Aburame.
W pewnej chwili dostałeś sygnał od jednego z węży. W jednej z miejskich kawiarenek, coś zaczynało się dziać.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Nie tracąc ani chwili do stracenia pobiegłem w stronę węża , który dał mi sygnał. Będąc paręnaście metrów od kawiarenki za pomocą techniki Henge no Jutsu przemieniłem się w podstarzałego człowieka z gazetą w ręku, który bynajmniej nie przypomina shinobi. Potem jak gdyby nigdy nic zaszedłem do owej kawiarni i zamawiając kawę, zacząłem czytać gazetę. W rzeczywistości jednak obserwowałem każdego klienta, skupiając się czy nie ma tu przypadkiem żadnego ninja. Jeżeli jest to jego ruchy, w pierwszej kolejności zaczynam analizować.
Nie tracąc czasu poszedłem w stronę, z której przyszedłem, chowając się za rogiem, w jakiejś alejce, gdzie nikt mnie nie zobaczy i odwołałem Henge. Następnie wysłałem tam węże, ponieważ są one czarne i poruszają się bezszelestnie, dzięki czemu strasznie ciężko je zauważyć o tej porze. Mają one przeszukać teren, a ja zaczynam analizę mojego położenia.
Rzeczywiście zobaczyły jakiegoś gościa, próbującego się dostać do sklepu. Nie widziałeś jego twarzy, ale miał obszerny płaszcz, podobny do tego ludzi klanu Aburame.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
To na pewno ten włamywacz pomyślałem, po czym bardzo powoli zacząłem się skradać. Każdy ruch staram się wykonać jak najciszej, prawie bezszelestnie. Gdy byłem dość blisko niego wykonałem shunshin no jutsu tak, aby znaleźć się za jego plecami i próbowałem go uspać za pomocą Nemuri. Jeśli kombinacja mi się nie powiedzie to chowam się pod ziemię dzięki Doton no Jutsu i staram zaplątać mu kończyny przy pomocy wężów, które znajdują się nieopodal.
Jaki fail... pomyślałem, gdy zauważyłem klucze w ręku człowieka. Starając się go uciszyć zacząłem do niego szeptać. Proszę się uspokoić! Jestem shinobim zajmującym się włamywaczem we wiosce, przybywam z polecenia Hokage powiedziałem w stronę właściciela tej kawiarenki. Mój ton był stanowczy, lecz niezbyt głośny. Swoim zachowaniem może pan odstraszyć złodzieja i nigdy go nie złapię, przez co kawiarnie stale będą napadane..
Uspokoił się i spojrzał na ciebie wścibskim wzrokiem starszego człowieka.
-No młody człowieku! Jak śmiałeś tak mnie straszyć? Co mnie obchodzi złodziej! Chciałeś, żebym zawału dostał?- Krzyczał. Widać ten człowiek miał wyjątkowo trudny charakter.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach