Wysłany: 2010-05-21, 16:08 Poszukiwania złodzieja napadającego na kawiarnie i sklepy
Słysząc treść misji przyglądam się aktom sprawy, w celu uzyskania jak największej ilości informacji. Dowiaduje się także, gdzie znajduję się kawiarnia "dango" i udaję się do niej. Następnie siadam przy barze i prosząc sake siadam, uważnie się rozglądając.
Heh, spoko, tylko sprawdzałem obsługę, jako że jestem ninja, muszę dbać o to, aby nikt nie rozprowadzał alkoholowych trunków nieletnim. - powiedziałem, po czym zrobiłem się poważny i zapytałem kelnera: Mogę widzieć się z szefem? Zostałem przydzielony do śledztwa w sprawie rabunku...
Jego twarz złagodniała.
-Tak, chodź za mną.- Prowadził cię do biura, znajdującego się za budynkiem. Zapukał w drzwi, zza których usłyszeliście głośne i stanowcze "wejść".
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Dzień dobry panu! Chciałbym pana poprosić, aby pan mi szczegółowo opisał jak wyglądało włamanie, na czym były pozostawione jakieś ślady, może jakieś poszlaki? I jeszcze chciałbym pana poprosić o pozwolenie na szczegółowe przeszukanie lokalu. - powiedziałem, po czym spojrzałem właścicielowi prosto w oczy, aby zobaczyć czy nic nie tuszuje, oczy to najlepsze źródło, aby to zobaczyć.
-Hm...włamanie miało miejsce wczoraj w nocy. Sprzątnęliśmy wszystko, by móc otworzyć jeszcze dzisiaj kawiarenkę. Nie wiem więcej, nie jestem shinobi.- Powiedział szczerze.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Jako, że nie dowiedziałem się zbyt wiele, to zacząłem sam przeszukiwać lokal i wypuściłem węże, aby także obszukały pomieszczenie i dotarły tam, gdzie ja dotrzeć nie mogę. Przejrzałem wszystko, po czym zobaczyłem, czy coś znalazłem.
Ty zauważyłeś wgniecenie obok kasy. Węże znalazły skrawek ubrania. Wtem wszedł szef.
-Hm, nie zauważyliśmy tego wcześniej. Może trzeba się skontaktować z wyższymi władzami?Do kogo to mogło należeć?- Zamyślił się.
-Wiem! Był tu gościu, w takim dziwnym przebraniu! Miał na nosie okulary! Płaszcz zasłaniał mu połowę twarzy.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
OK, spróbuje mi pan go jeszcze dokładniej opisać? Każdy szczegół może się przydać. A co do wyższych władz, to zapewniam pana, że jestem odpowiednio przeszkolony, jedyny w swoim rodzaju. - powiedziałem, po czym się uśmiechnąłem.
Odwzajemnił niepewnie uśmiech.
-Średni wzrost, dość szczupły, chociaż nie wiem. Jego sylwetka skrywana była pod płaszczem. Normalny klient. Wyróżniał się tylko ubiorem. A nie! Jeszcze coś! Po jego ręku chodził jakiś robal.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Hmmm... Ciekawe... Ok, do zobaczenia - powiedziałem, po czym udałem się do siedziby... klanu Aburame. Pomyślałem, że tam powinienem zacząć poszukiwania. Chciałem się wypytać kogo ostatnio nie było, czy ktoś się nie zachowywał dziwnie, czy może nie ma nic podejrzanego. Sam także uważnie się rozglądałem. Nie mówiłem o jaką sprawę chodzi. Powiedziałem tylko, że prowadzę śledztwo. Wolałem nie zwracać zbytniej uwagi na siebie. Prędzej wysłałem także węże do sklepu, na który podobno miał być przeprowadzony kolejny rabunek.
W sklepie nic się nie działo. Ludzie z klanu Aburame patrzyli na ciebie krzywym okiem. W końcu podszedł do ciebie pewien mężczyzna.
-Czego tu szuka młody ninja Konohy? Wybacz, ale nie wyglądasz na jednego z nas.- Powiedział zimnym, ale w pewnym sensie uprzejmym tonem.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Otrzymując pytanie od tego mężczyzny totalnie zgłupiałem. Wiedziałem, że mnie spyta dlaczego tu przyszedłem, ale napięcie zawładnęło mną do tego stopnia, że zapomniałem jaką chciałem dać odpowiedź. Postanowiłem improwizować. Przybywam tu na rozkaz samego Hokage. Niestety nie mogę wyjawić celu mojej wizyty, ponieważ powierzona mi misja jest ściśle tajna. Wyjawię tylko, że członkowie klanu Aburame są z nią powiązani... odrzekłem do rozmówcy z pełnym spokojem. Cały czas staram się patrzeć w oczy mężczyźnie, z którym rozmawiam.
-Hm...a to ciekawe, bo Hokage nigdy nie ingeruje w życie członków klanu. A nawet jeśli, zawsze wcześniej ich powiadamia. Przynajmniej przywódcę klanu, którym mam zaszczyt być.- Powiedział mrużąc podejrzliwie oczy, zza ciemnych okularów.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Dopiero podczas śledztwa wynikło, że w misję jest zamieszany któryś z członków waszego klanu stwierdziłem, po czym spojrzałem wymownie na przywódcę. Wśród szeregów waszego klanu może być bandyta, więc proszę dać mi trochę czasu, bym mógł go znaleźć. szepnąłem mojemu rozmówcy, tak, by nikt poza nim tego nie usłyszał. Byłem lekko zdenerwowany, lecz starałem się tego nie ukazać.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach