Ireshige przyszedł do lasu by odpocząć najwyraźniej coś go trapiło zobaczył że już ktoś tam jest jednak nie przywiązał do tego zbytniej wagi znalazł sobie jakieś drzewo oddalone od wszystkich usiadł na gałęzi wyciągnął małą książeczkę mały ołówek i zaczął coś w nim pisać, rysować.. któż może wiedzieć chyba tylko on ci którzy przedtem go znali mogli zauważyć że nie jest już nawet cieniem tego dawnego pogodnego chłopaka który to przed kilkoma laty ukończył akademię pod okiem Shikage.
Gdzieś po drodze stał się mężczyzną ale chyba nie takim jakim spodziewali się jego najbliżsi było w nim coś mrocznego... złego... na tyle złowrogiego że można było to poczuć ale chyba tylko on wie co w nim siedzi....
Katrin pomogła Mizuno uporać się z "całym tym żelastwem" i znów ułożyła się tak jak przed chwilą. Z zamyślenia wytrącił ją głos ukochanego.
-Myślę o wszystkim... I o niczym.- Odparła tajemniczo. Wyczuła znajomą chakrę. Podniosła leniwie głowę, ale nikogo nie zauważyła. Podparła się na rękach i na czworaka wyślizgnęła się z objęć Mizuno, z zaciekawieniem spoglądając na samotne drzewo na skraju lasu. Siedział tam chłopak, z którym jeszcze nie dawno śmiała się popijając jakieś trunki. Teraz wyglądał na zamyślonego i jakby trochę smutnego? Zaintrygowana wstała na równe nogi, przyglądając mu się z zaciekawieniem zza drzewa.
-Czy to nie Ireshige?- Szepnęła do Mizuno.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-26, 12:59
- Tak, siedzi tam już od jakiegoś czasu. - powiedziałem niezbyt zainteresowany jego postacią - Wydaje się hmm mroczny - dodałem aktywując sharingana i wstając. Przez chwile nie zwróciłem na to co się stało uwagi. lecz po paru sekundach dotarło to do mnie.
- Ha Katrin! - krzyknąłem niespodziewanie - Odzyskałem swoją moc ! - wyjaśniłem również głośno wskazując na moje oczy - Ahahahaha ! - cieszyłem się jak głupi, że wszystko dosłownie wszystko wróciło do norm.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Mimowolnie na jej twarzy zawitał prawdziwie szczery uśmiech, spowodowany nieopanowaną wręcz radością Mizuno. Dawno nie widziała go w takim stanie. Zawtórowała mu śmiechem, stając trochę z boku. Widocznie zaintrygowała ją zmiana zachowania siedzącego nieco dalej kolegi. Ludzie nie zmieniają się ot, tak! Musi być powód. Ale tak czy inaczej to nie jest sprawa młodej Uchiha. Nie będzie się mieszać nieproszona.
-Hej... Mizuno znowu trzeba się ciebie bać...-Stwierdziła półżartem.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-26, 13:48
- Tak, znowu trzeba się mnie bać - powtórzyłem po dziewczynie na chwile się zamyślając - No dobrze, wiesz co może lepiej było by jakbyś z nim porozmawiała - powiedziałem dość niechętnie w moich oczach nadal widniał legendarny sharingan a na twarzy rysowała się radość.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
-Dobraa...-Mruknęła. Zgodziła się widząc, że Mizuno już jest w pełni sił. Nawet smutny nie jest! Tak, to powód do radości. Ale teraz jest jeszcze ktoś, kto bardziej potrzebuje pocieszenia. Powolnym, wręcz leniwym krokiem podeszła do Ireshige. Dobrego znajomego.
-Też mam czasem tak...Dopadają mnie demony przeszłości... Wtedy mam wrażenie, że nikt mnie nie rozumie. Że jestem sama.- Szepnęła na wstępie, stając obok drzewa na którym siedział chłopak, i patrząc przed siebie zamyślonym wzrokiem.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Zwrócił swój wzrok na dziewczynę która teraz stała pod drzewem niedaleko gdy tylko skończyła mówić ten schował książeczkę do kieszeni, z ołówkiem zrobił to samo po czym dłuższą chwilę nic nie mówiąc wpatrywał się w nią, jednak po tej chwili zwrócił wzrok przed siebie i odparł jej
-Tak demony to słowo w ostatnich dniach stało mi się nazbyt bliskie a co do przeszłości do bardziej martwi mnie przyszłość jest mroczna i spowita mgłą jednak dziękuję że zechciałaś się do mnie odezwać - powiedziałem patrząc się przed siebie dało się zobaczyć na mojej twarzy uśmiech był lekki i nieśmiały ale jednak był
Nie patrzyła na niego, ale wzrok utkwiła gdzieś daleko przed sobą.
-Ta... Przyszłość to jedna wielka niewiadoma, ale od Ciebie zależy jak pokierujesz losem. Próbuj, to rzadka umiejętność, ja tak nie umiem... No, ale może tobie się uda.-Mówiła głosem spokojnym, zupełnie tak, jakby informowała o rzeczach mało ważnych. "Jutro będzie świeciło słońce i padał deszcz..."
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Kierowanie losem zastanawiam się czy ktokolwiek to potrafi ale kto wie może kiedyś poznam ten sekret - w tym momencie zeskoczyłem z drzewa lądując tuż obok Katrin jednak patrzyłem przed siebie podobnie jak ona i znów nastała chwila tej dziwnej ciszy którą znów przerwał głos młodego Ireshige -Może wspólnie będziemy do tego dążyć - powiedziałem przodem odwracając się do swojej znajomej... koleżanki... a może przyjaciółki kto to wiedział w każdym razie patrzył na nią i oczekiwał odpowiedzi
-Może...-Przytaknęła.
-Wnioskując z naszych wcześniejszych wypowiedzi, głównie to od nas zależy.- Posłała mu pewny uśmiech, rzucając ukradkowe spojrzenie.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-No tak jest wiele sprzecznych teorii jedni twierdzą że każdy jest panem swojego losu a inni że urodziliśmy się z konkretnym cele i przez całe życie do niego dążymy - powiedziałem po czym zwróciłem głowę najpierw na Mizuna następnie na nią i na koniec odwróciłem się w stronę krańca lasu i znów się wpatrzyłem i jakby zmieniłem temat
-Znajoma mi mówiła że ostatnio zaszalałaś w dyskotece z Inoue Inuzuka - powiedział i zaczął się cicho śmiać
-Człowiek jest tym, w co wierzy...-Mruknęła. Na drugie pytanie się lekko zarumieniła, ale nie dała się tak łatwo zbić z tropu! Na jej twarz wpłynął chytry uśmieszek.
-A było dosyć... ciekawie...-Powiedziała tajemniczo.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Nie wątpię ale myślałem że Mizuno jest w stanie zaspokoić twoje ekhem potrzeby - powiedział akcentując ostatnie słowo po tym zerknął na Mizuna i odparł do Katrin
-Lepiej do niego wracaj bo tym razem nie ma nikogo kto by go powstrzymał po tym przeżyciu w dyskotece czuję przed nim jakiś dziwny lęk kto wie co to może być a może to zwykły respekt - po tych słowach wbił spojrzenie w podłogę i się zamyśił
Początkowo Katrin ogarnęła złość. Jak to jest, żeby jej znajomi nie chcieli z nią przebywać, ze względu na Mizuno?! Zaraz jednak nie wytrzymała i wybuchnęła śmiechem.
-Ha ha, nie pozbędziesz się mnie tak łatwo. I nie martw się, twój eks-sensei nic Ci nie zrobi. Już ja się o to postaram.-Puściła mu przyjacielskie oczko.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
-Tak eks-sensei nawet mnie nie pamiętał ale no cóż to zapracowany człowiek ale widzę że jesteście tutaj tak sam na sam jak no chłopak z dziewczyną i na prawdę nie chciałbym przeszkadzać - zacząłem ją przekonywać że jednak nie warto ze mną gadać i jestem nie godny uwagi
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach