Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-25, 19:29
Moje oczy dostrzegły zdziwienie na twarzy Katrin - Tak ja przepraszam, ponieważ przeze mnie straciłaś tylko czas - powiedziałem próbując sam utrzymać równowagę. Skończyło się to tak, że musiałem objąć Katrin aby nie zaliczyć gleby.
- Eee... daj mi chwilę - powiedziałem
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
REKLAMA
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Dołączyła: 26 Gru 2009 Posty: 2844
-Czas spędzony z tobą nigdy nie był stracony...-Mruknęła pod nosem, ale jakby do siebie, podtrzymując nadal Mizuno.
-Może jednak raczysz usiąść jeszcze na chwilę? Ledwo stoisz.-Stwierdziła.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-25, 20:33
Zdjąłem rękę z Katrin i osunąłem się na ziemie opierając plecami o pobliski dąb i westchnąłem głęboko. - Katrin, powiedzmy sobie to po raz ostatni i definitywnie... - tu zrobiłem pauzę na chwile przymykając oczy jakby z bólu. - Czy ty tak na prawdę coś do mnie czujesz? - zapytałem poważnie patrząc się na nią. Moja twarz zrobiła się trochę bledsza.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
I znów nieprzyjemny skurcz w żołądku. I znów to coś, co każe jej ukrywać wszelkie uczucia! A jednocześnie chęć pokazania swoich emocji światu. Tak ze szczerego serca, które mówi... Nie, szepcze, bo na krzyk już nie ma siły...
-Powinieneś wiedzieć, choć prawda, ostatnimi czasy nie dawałam Ci za bardzo ku temu powodów...-Uśmiechnęła się smutno.- Kocham Cię...
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-25, 20:55
Moja twarz przez chwile skamieniała jakbym zastawiał się jak zareagować. Po chwili pojawił się na niej ten znany życzliwy uśmiech. Podniosłem się powoli przytrzymując się drzewa i wstałem. Zrobiłem dwa kroki do przodu i pocałowałem Katrin w usta jak jeszcze nigdy nie robiłem, całując przytuliłem ją blisko do siebie i naglę siły znów mnie opuściły i upadłem na ziemię.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Tym razem Katrin zdążyła go złapać, chociaż nie miała tyle siły, by go utrzymać. Amortyzowała jedynie upadek własnym ciałem. Usiadła i oparła się o drzewo, znów kładąc głowę Mizuno na swoich kolanach. Tak było najwygodniej. Mogła spokojnie obserwować jego reakcję. Widzieć, gdy się ocknie. Zmartwiona pochyliła się nad nim, dotykając wargami czoła. Miała nadzieję, że nie miał gorączki. Poluzowała mu zapięcie od zbroi i płaszcza, by mu się lepiej oddychało i cierpliwie czekała, aż jej ukochany odzyska przytomność.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-25, 21:23
Znowu po kilku minutach obudziłem się nie otwierając oczu.. Tym razem czułem się naprawdę lepiej nie wiem czy to przez to, że po otworzeniu oczu czułem radość wypierającą smutek z mojego serca i życie wracało we mnie. Znów wyglądałem na młodzieńca, którym byłem. Po chwili na swoim czole poczułem dotyk znajomych warg i otworzyłem oczy na mojej twarzy malował się wyraz błogiego spokoju.
- Dziękuje Ci... Już się lepiej czuje - powiedziałem jeszcze nie wstając.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Uśmiechnęła się do niego, pochylając się nad nim. Jej włosy muskały jego twarz. Patrzyła mu prosto w oczy, a na jej twarzy odmalował się delikatny uśmiech. Po trochu tajemniczy, ale w głównej mierze po prostu subtelny. Pocałowała go, jednak tym razem centralnie w usta. A w zasadzie je tylko musnęła delikatnie wargami. Jednak mimo pozornego spokoju, nadal się o niego martwiła. Nikt nie traci przytomności ot, tak.
-Poleż jeszcze chwilę... Wygodnie Ci? - Zapytała z wyczuwalną troską. Może nawet, jak na nią, trochę zbyt przesadną.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-25, 22:25
- Nie musisz się o mnie już martwić. Jakbyś zjadła to co sobie ugotowałem na pewno też byś tak wyglądała - próbowałem obrócić całą sytuacje w żart odpowiadając na jej pocałunek.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Uśmiechnęła się lekko, a jej twarz pojaśniała.
-Ta... widać, że potrzebujesz kobiecej ręki.- Stwierdziła rozbawionym tonem. W głębi duszy martwiła się i tak, a marna wymówka o obiadku nie zdała próby. Postanowiła jednak przemilczeć sprawę.
-Dobra, dobra, wyspałeś się już? Albo poleż jeszcze chwilę, ciepło mi w nogi.-Powiedziała z tym samym uśmiechem.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-25, 22:42
- He.. najwyraźniej a powiedz mi mam takie jedno pytanie... Czemu się z nią całowałaś? - zapytałem wyraźnie zaintrygowany jakby ta sprawa teraz wydawała mi się zabawna.. bardzo zabawna.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
-No bo...-To pytanie wprawiło ją w niemałe zakłopotanie. Rumieniec ozdobił jej twarz.
- Samo wyszło... Po prostu.- Chciała skleić słowa w sensowne zdania, ale nie bardzo jej to wyszło.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-25, 23:06
- Dobra o nic nie pytam - powiedziałem powoli wstając - Wiesz co? Chcesz poleżeć ze mną jeszcze? - zapytałem rozpinając płaszcz i kładąc go na ziemi. Rozłożyłem się tak aby dziewczyna też znalazła sobie miejsce. - Musimy kiedyś wybrać się na zakupy bo całe życie nie będę w tym chodzić - powiedziałem uderzając o zbroję.
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
-No proszę, proszę... Facet, który chce wybrać się na zakupy. Niebywałe!- Katrin jak to Katrin, nie omieszkała darować komentarz. Jednak potulnie ułożyła się obok Mizuno, wtulając się w niego. Westchnęła, kosztując przyjemny zapach ukochanego.
-Wygodny jesteś... I taki ciepły... Trochę twardy, ale ujdzie... -Mruknęła przymykając oczy i zatapiając się we własnych myślach. Chyba przyjemnych, o czym świadczył uśmiech na jej twarzy.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Natura Chakry: Katon, Raiton, Fuuton + Youton
Wiek: 29 Dołączył: 22 Cze 2009 Posty: 4404 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-08-25, 23:36
- Hehe poczekaj zdejmę go - powiedziałem próbując rozsupłać linki na boku i rozpiąć klamry. Następnie próbowałem go ściągnąć po paru minutach mi się udało, zdjąłem karwasze, ochraniacze na ręce i nogi po czym rzuciłem to wszystko pod drzewo - Oh kurde jak dobrze nie nosić tego żelastwa - powiedziałem z uśmiechem do wtulonej Katrin... - A o czym myślisz? - zapytałem
_________________
Everybody, with your fists raised high!
Let me hear your battle cry tonight
Stand beside, or step aside
We're on the frontline!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach