" Kurde muszę chwilę odpocząć " -pomyślałem po czym siadłem w cieniu parasola, po czym zacząłem medytować. Trwało to około 3 godzin po czym wypoczęty wziąłem się za dalszy trening. Na początku wypełniłem chakrą całą żyłkę oraz shurikena. Starałem się by przepływ chakry w nich był idealny. Następnie chwyciłem shurikena na obręcz i spojrzawszy na parasol plażowy który był wbity na drugim końcu płaskiego szczytu góry wymierzyłem Obok niego, jakieś 2-3 metry. Następnie skupiłem się ponownie na chakrze w moich broniach by była ona idealnie rozmieszczona. Po czym zrobiłem szybki krok przed siebie i cisnąłem shurikenem 2 metry od parasola krzycząc - Soushuriken no jutsu - Następnie podczas lotu shurikenem próbowałem manipulować zarówno chakrą jak i żyłką by zmienić trajektorię lotu shurikena. Powtarzam ten sposób parę razy po czym padam wycieńczony na ziemię.
- Dobra - powiedziałem siadając i klejąc przecięty parasol taśmą. Następnie sprawdziłem jakie jutsu jest następne w kolejce do nauczenia. - Ok to powinno być łatwiejsze - oznajmiłem z uśmiechem i stanąłem na środku platformy. Następnie zrobiłem 5 klonów by trening szedł szybciej, kazałem im zrobić razem ze mną TO jutsu. Potem zacząłem kumulować chakre wewnątrz siebie, powoli i dokładnie próbowałem przejąć kontrole nad każdą jej odrobinką. Gdy tylko tak się stało krzyknąłem - Hana Tonsou - po czym próbowałem zmienić się w płatki róż.
" Hmmm a może inaczej ? " - pomyślałem i zrobiłem jeszcze 6 klonów by każdy jeden złapał drugiego tak by ten nie mógł się ruszyć razem ze mną. Następnie maksymalnie się skupiliśmy i wyciszyliśmy się by ustabilizować wszystkie procesy życiowe. Potem powoli zacząłem zwiększać przepływ chakry i dokładnie ją mieszałem by była idealna do wykonania Tego jutsu. Gdy już byłem gotowy cichutko nie otwierając oczu powiedziałem - ...Hana Tonsou... - i próbowaliśmy by wyzwolić się z uścisku poprzez przemieszczenie gdzie indziej a wszystko ma wyglądać jakby nasze ciała zamieniły się w płatki róż i rozwiały.
" Hmm ... co coraz lepiej " - pomyślałem " Może powinienem zrobić coś w stylu podmiany ?". Po chwili znowu stanąłem W lekkim rozkroku razem z 11 klonami i zaczęliśmy kumulować chakre. Próbowaliśmy przenieść się w inne miejsce z podstawić pod swoje miejsce iluzje która rozpadnie się na płatki róż. Tak też zrobiliśmy, po skumulowaniu odpowiedniej ilości chakry zabraliśmy się za jutsu z okrzykiem - Hana Tonsou - Następnie próbowaliśmy przemieścić się do innego miejsca a w naszym miejscu pozostawić iluzje która miała rozpaść się na setki płatków róż.
- Jezu ale to ciężki - powiedziałem padając na ziemię i odwołując klony. Następnie wziąłem plecak z którego wyjąłem parę kanapek i zacząłem je pałaszować. Gdy tylko się najadłem ponownie zabrałem się za solidny trening. Najpierw przyzwałem 3 klony którym rozkazałem by mnie złapały, tak bym nie miał prawa uciec. Następnie skupiłem się maksymalnie na chakrze w moim organizmie, próbowałem spowolnić jej przepływ by się wyciszyć. Następnie próbowałem przenieść się parę metrów dalej a w swoim miejscu zostawić płatki róż które rozproszą się i dzięki temu uwolnię się z ucisku.
" Już prawie ... " - pomyślałem po czym ponownie zostałem złapany przez klony. Następnie znowu skupiłem swoją chakre by maksymalnie nad nią zapanować. Później już tylko czekałem na odpowiedni moment. Gdy już wyczułem To szepnąłem - ...Hana Tonsou... - wtedy lekko powiał wiatr a ja aktywowałem technikę próbując wydostać się z ucisku i zamienić się w płatki róż.
" No i się udało " - pomyślałem patrząc na zdziwione klony patrzące na płatki róż szybujące na wietrze. Następnie nie tracąc czasu zabrałem się za kolejne jutsu. " A więc teraz przejdzmy do ofensywnych jutsu, bo przecież muszę mieć coś w razie ataku grupy shinobi" - po czym spojrzałem na zwój z technikami *Katon* . Następnie wybrałem jedno po czym stworzyłem 4 klony by pomogły mi w treningu. Po czym wysłałem je na różne krawędzie klifu byśmy sobie na wzajem nie przeszkadzali. Po czym zaczęliśmy kumulować chakre, najpierw w całym ciele a później w ustach. Potem związałem pieczęci i wraz ze wszystkimi klonami przyknąłem - Goukakyuu no Jutsu - Po czym starałem się wypuścić z ust chakre w naturze ognia by stworzyć nią ogromną kule ognia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach