Wysłany: 2010-04-05, 19:35 "Dlaczego rybacy nie łowią już ryb?"
Opuściłem budynek Kage, a następnie udałem się w stronę wyjścia z wioski. Rozglądałem się wokół, patrząc jak latają słowiki. Chmury pięknie płynęły po błękitnym niebie, a ja szedłem w stronę Kraju Morza. Podróż trwała niedługo, a i nie napotkałem żadnych trudności ze strony innych ninja. Po zawitaniu na teren tego kraju, zapytałem pierwszą napotkaną osobę:
- Ohayou Gozaimasu. Czy jestem w kraju wody? Słyszałem, że rybacy już nie chcą łowić ryb, a moim zadaniem jest rozwiązać ten problem.
Czekałem na odpowiedź z jego/jej strony, a tymczasem rozmyślałem nad swoimi "wilczymi" cechami, które się tak rzadko objawiają. Wiem, że nie mam demona, ale czasami czuje się, jakbym posiadał w środku, duszę wilka. Czas pokaże, jak to się odbije na moim życiu. Przyszłość i przeszłość zostawiam innym. Liczę na teraźniejszość.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
REKLAMA
Natura Chakry: Katon
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006
Wzruszyłem ramionami i kontynuowałem swoją wędrówkę poprzez podmokłe tereny. Jednak przez dłuższą chwilę nie widziałem nikogo, kto by przypominał rybaka. Usiadłem sobie pod omszałym drzewem, bawiąc się swoim tantou, które dostał od jego najlepszego przyjaciela w dawnym okresie. Podniósł głowę i ujrzał w oddali żagiel. Czy to łódź? - Pomyślał i wstał, chowając tantou za pas. Doszedł do rozstai i wybrał drogę bliższą łódce. Podążał tą drogą, mając nadzieję na spotkanie rybaków lub kogoś, kto będzie wiedział, gdzie ci się znajdują. Przecież nie mogę spędzić całej misji na banalnym szukaniu.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Zauważając go, uśmiechnąłem się do siebie. Nareszcie! Kierowałem się w jego stronę, myśląc, jakie pytania mu zadawać. W końcu doszedłem i zacząłem nieśmiało mówić:
- Witam pana... Jestem tu w sprawie problemu z połowami. Dlaczego rybacy nie łowią? Czy jest jakiś problem z morzem, jeziorem, rzeką? Ja się tym zajmę, spoko wodza. - Dalej ciągnąłem już pewniej, gdyż wiedziałem, co muszę zrobić, kiedy usłyszę odpowiedź. Mam nadzieję, że nie będzie to zbyt wymagająca misja, ponieważ minęło kupę czasu, odkąd brałem misję. Nie jestem w formie, a odzyskanie jej to kwestia kilku misji i treningów... Chyba.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Spojrzałem do wiadra i rzeczywiście - były ryby, lecz jedna jaskółka wiosny nie czyni, więc szybko spytałem:
- Mógłby pan mi powiedzieć, gdzie są ci rybacy? A dokładniej, gdzie mają siedzibę... jeśli mają jakieś koło rybaków lub coś podobnego, to proszę mi powiedzieć. - Po tej wypowiedzi włożyłem sobie kawałek słomy między zęby i zagryzałem, gdyż lubiłem często gryźć trawę, by się odstresować.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-04-05, 19:56
A po co ci ta banda tępaków oni na niczym się nie znają i jeszcze mnie wyrzucili z gildii rybackiej Tu zdjął kapelusz i ciągnął dalej jeśli chcesz im trochę potruć dupę są tam Tu wskazał palcem przeciwległy brzeg i kopkę niskich budynków.
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Dziękuje bardzo! - Odrzekłem, po czym ruszyłem do miejsca, wskazanego przez starego rybaka. Mam nadzieję, że tam znajdę rozwiązanie tej sprawy, gdyż ten tutaj zbyt rozmowny nie był. Szedł trochę czasu, a kiedy doszedł - rozejrzał się w koło. Na pewno był tu jakiś rybak, więc pierwszego lepszego zapytał:
- Przepraszam, ale jesteście rybakami tak? Hokage wysłał mnie z misją w celu rozwiązania problemu braku łowów... a dokładniej - Dlaczego nie łowicie? Czy coś się stało z wodą? Rybami? - Tym razem użył lekkiej perswazji słownej.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-04-05, 20:05
To naprawdę nie nasza wina to ktoś musi nam je kraść a ten durny kage naszej wioski każde nam zwiększyć poziom połowu Powiedział zrozpaczony już mu to tłumaczyliśmy a on nam nie chce dać żadnej obstawy w końcu sami musieliśmy się złożyć na takiego shinobiego jak ty
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Hmm... - Pomyślałem chwilę, spoglądając w chmury. Przymrużyłem oczy, myśląc nad jakąś sensowna odpowiedzią. Po chwili spojrzał znów na rybaka i się odezwał: To tak... Powiedz mi coś więcej o tych kradzieżach, a może będę mógł całkowicie wyeliminować ten problem... jak? To już zostaw mi. Zbadam sprawę u źródła, ale muszę wiedzieć, kiedy to się dzieję, czy są jakieś ślady, czy ktoś coś widział... - Po tym przekręcił głowę w lewo, spoglądając na niewielki budynek z odwróconym szyldem przy drzwiach. (Wiem, że świat przedstawiony należy do Mistrza Gry, ale też chciałbym go trochę opisać )
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Musiałem się trochę namyśleć, nim zdecydowałem się na odpowiedź, lecz ostatecznie odrzekłem: Dobrze... Kiedy? - Trochę to zabrzmiało dziwnie, ale nie chciałem by misja niepotrzebnie się przedłużała. Zależy mi na czasie, gdyż czas to przedmiot, który umyka mi z palców jak mydło... mokre mydło. Słońce zaczynało powoli zachodzić, więc jednak będzie to dłużej trwało niż zamierzałem.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Za dwie godziny powiadasz? No to będzie ciekawie... Rozejrzę się, jeśli pozwolisz - Zapamiętałem miejsce, gdzie przesiaduje rybak, a następnie udałem się w gąszcz budynków. Może są tu nie tylko budynki mieszkalne? Robiło się chłodno, lecz miałem czas, dlatego chciałem go jakoś dobrze wykorzystać. Zauważyłem szyld nad drzwiami: "Pod koślawym haczykiem". Hmm... to jakaś knajpa. Nie miałem nic do stracenia, więc nacisnąłem na klamkę - zamknięte. Już miałem odchodzić, kiedy drzwi się otwarły i wyszła z nich młoda, wysoka kobieta z blond włosami.
- Hej... Chcesz coś kupić, czy po prostu pałętasz się tu i tam?
- A jeśli odpowiem "tak" na oba pytania, to wpuścisz mnie do środka?
Uśmiechnęła się, rozbawiona moją wypowiedzią.
- Właź.
Zawitałem do niewielkiego budynku, przypominającego gospodę. W rogach zalęgała się pajęczyna, a kubki i szklanki miały ślady śliny poprzednich użytkowników. Regał baru był ze spróchniałego drewna, pokrytego niby-farbą, która miała za zadanie zamaskować dziury w blacie.
- Napijesz się czegoś? - powiedziała, spinając włosy.
- Może raczej... Nie powinienem...
- Zanim odpowiesz, nie będziesz pił z tego kubka, przesiąkniętego mazią. - Po tym wyciągnęła 2 czyste, niczym kryształ kieliszek i wino dobrej jakości. Nalała czerwonego grzańca i podała mi do ręki.
- Trzymaj... na koszt firmy
Wziąłem kieliszek i spojrzałem w głąb karmazynowego, niczym świeża krew wina. Łyk, po łyku kosztowałem i szczerze mówiąc, smakowało mi to. Miałem już wstawać, kiedy ona podała mi drugi pełny kieliszek mówiąc po cichu:
- Jeszcze?
Ten również wypiłem, lecz z lekkim oporem. Tak popijałem jeden kieliszek, za drugim, aż mi świat się zaczął rozmazywać.
- Miło się z tobą spędzało czas - powiedziała dziewczyna z tajemniczym uśmieszkiem. Ja, ledwo chodząc, kiwając się na lewo i prawo - doszedłem do drzwi, trzymając się czegokolwiek - skutki upojenia alkoholowego. Usiadłem na schodach i przeczekałem 15 minut. W tym wieku jednak nie powinienem pić czegokolwiek, co ma w sobie alkohol - mówiłem sobie w myślach. Kiedy już chodziłem w miarę normalnie - wróciłem do rybaka, lecz nadal widziałem podwójnie.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach