Natura Chakry: Doton
Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 115 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-05, 18:50
- Genialny, genialny... Grunt to poprawna analiza, reszta przyjdzie sama. I tak uważam że to tylko kłopot. - Powiedziałem tradycyjnie znudzonym głosem krzyżując ręce na klatce piersiowej i opierając się o ściane klasy. Musiałem troszkę odpocząć w celu większej efektywności treningu.
- Tym razem może Kai. Chcę zobaczyć jak poradze sobie z Genjutsu. Sensei mam nadzieje że mogę liczyć na jakąś prostą iluzje nałożoną na mnie w celu lepszych prób uwolnienia sie z Genjutsu.
REKLAMA
Natura Chakry: Doton
Dołączył: 24 Lut 2010 Posty: 4444
Natura Chakry: Doton
Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 115 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-05, 19:05
*O rety... Czy to musi tak wyć...* Zdesperowany dziwnymi i nieprzyjemnymi dla ucha odgłosami chciałem jak najszybciej wydostać się z denerwującego Genjutsu. *Czyli po skoncentrowaniu chakry, zablokować jej przepływ.* Po obmyśleniu planu nauki chwile koncentrując się złożyłem dłonie w znak Tygrysa, po czym starałem się skoncentrować tak chakre aby stworzyła blokade pozwalającą mi uwolnienie z iluzji.
Natura Chakry: Doton
Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 115 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-05, 19:32
*Noż szlag, jakie te odgłosy są denerwujące...* Czyli Genjutsu nie minęło. *Przez te zasrane dźwięki nie mogę się skupić na nauce...* Wiedziałem że jest to Genjutsu jednak odruchowo zatykałem uszy. *Brawo inteligencie zatykasz uszy w Genjutsu.* Cud się nie stał, Genjutsu nadal trwało, a ja coraz bardziej poddenerwowany chciałem się z niego wydostać. Zamknąłem oczy i skoncentrowałem chakre tak aby stworzyła skuteczną bariere w umysłowym rdzeniu odpowiedzialnego za słuch, powiedziałem Kai i otworzyłem oczy w nadziei że po ich otwarciu dźwięki umilkną.
Jakby zasnułem się w myślach. A takie ów myśli były "Moje marzenia? A jakie ja mogę mieć marzenia... Siła, ale czy... Czy powiedzieć dlaczego chce być silny? Może lepiej zostawie to dla siebie. Z resztą, chyba nie jest to potrzebne... jednak odpowiem" - po tych zagmatwanych myślach rzekłem dość neutralnym głosem, ale nie był to zbyt głośny głos:
- Marzenia... hmm.. - tu na chwilę przywiesiłem swój głos by jeszcze głębiej zastanowić się nad tym co mówię. Po chwili kontynuowałem:
- Chcę być silnym shinobi by...- tu znowu mój głos się zwiesił, a ja dyskretnie zacisnąłem rękę w pięści przypominając sobie noc sprzed siedmiu dni. Jednak nie zwlekałem dłużej i dokończyłem:
- ...By być w stanie zmierzyć się z najlepszymi ninja. Jeżeli to by było możliwe to chciałbym się nauczyć wszystkich możliwych dla mnie jutsu. Jakie to będą jutsu to już zależy od Ciebie sensei.
-Dobrze zacznijmy od czegoś prostego na początek Bunshin no Jutsu - powiedziałem tworząc idealnego klona
-Wszystkie wskazówki znajdziesz tu - podałem mu duży podręcznik z napisem "Ranga E"
Natura Chakry: Doton
Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 115 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-05, 22:33
Dźwięki stawały się nie do zniesienia. Skutecznie utrudniały mi skupienie , dobrze wiedziałem że jedyną drogą na wydostanie się z potwornie denerwującej iluzji było nauczenie się Kai. Zdawałem sobie sprawe że iluzja nie jest realnymi głosami. *Mówiłem że nauka jest kłopotliwa, to dopiero jest kłopotliwe. Jeszcze kilkanaście minut spędzone w tym Genjutsu i chyba zwariuje.* Nie pozostawało mi nic innego jak dalsze nauki uwolnienia. Wytarłem pot czoła, nie wynikający ze zmęczenia a bardziej z denerwujących dźwięków. Starałem się przez chwile totalnie nie zwracać uwagi na dźwięki, co łatwym wyczynem nie było. Starałem się skupić tylko na barierze w moim mózgu która zablokowała by na chwile skoncentrowaną chakre i uwolniła mnie z iluzji. Skupiłem się, skoncentrowałem chakre składając znak Tygrysa. - Kai. - Powiedziałem po cichu czekając na efekty.
-Dziękuję. - po tych słowach zacząłem czytać o technikach rangi E. "hmm... Nie wydaje się być aż tak trudna ta technika... zobaczymy czy mi wyjdzie. " - po tej myśli złożyłem jedną pieczęć i skupiłem się. "Stworzyć iluzję samego siebie. Klona, kopię. Jedziemy." - ta myśl zaowocowała tym, że zacząłem skupiać się na jutsu. Wyobraziłem sobie siebie. Całą swoją posturę, cały swój wizerunek. Starałem sobie przypomnieć nawet najmniejszy mój szczegół. Zamknąłem oczy, by skupić się jeszcze bardziej. Gdy uznałem, że jestem gotowy do wykonania tejże techniki w myślach rzekłem "Bushin no jutsu!". Otworzyłem nieco nieśmiale jedno oczko w nadziei, że technikę mi się udała. Czy tak się okażę to już zależy od Ciebie sensei. "Mojemu bratu wyszło to za pierwszym razem, nie mogę tego schrzanić." - tylok taka myśl mi towarzyszyła.
Natura Chakry: Doton
Dołączył: 12 Mar 2010 Posty: 115 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-04-05, 22:44
*Rany gościa... Przynajmniej ucichły. Ale nadal są denerwujące, troszkę mniej ale jednak denerwujące.*Chcąc iść za ciosem i korzystając z większej możliwości skupienia odrazu przystąpiłem do kolejnej próby. Stanąłem lekko starając wogóle nie koncentrowac się na coraz cichszych dźwiękach. *Jednak ciche czy głośne nadal je słysze, a co za tym idzie nadal wybijają mnie z równowagi. Jeżeli tym razem nie uda mi się wydostać z tego Genjutsu to chyba naprawdę dostanę bzika.* Niezwykel trudne było odpowiednie skupienie się w takich warunkach. Mocne wytężenie umysłu też dawało się we znaki, wiedziałem że potrzebuje odpoczynku. Złożenie pieczęci Tygrysa koncentrującej chakre tak aby pozwoliła wyjść z Genjutsu według moich oczekiwań miała tym razem złamać iluzje. *Dawaj mały tym razem musi ci się udać. To głupie Genjutsu i zrobię sobie przerwe, zasłużoną przerwe.* Chwile stojąc w pozycji ułatwiającej skupienie ze złożoną pieczęcią Tygrysa po skoncentrowaniu odpowiedniej ilości chakry.
Zauważyłem dym, już byłem prawie mówiąc przysłowiowo - "podjarany", ale gdy dym opadł nie zobaczyłem żadnej swojej kopii. "Nie jestem od niego lepszy... Nie może być. Ja mam cel, cel daje mi siły!" - wykrzyczałem sobie w myślach, ścisnąłem rękę w pięści. następnie znowu zrobiłem pieczęć. "Albo dałem za mało chakry, albo jestem za bardzo rozkojarzony. Może jedno i drugie? Muszę przestać myśleć o dorównaniu mu. Ćwiczę tylko dla SIEBIE! Nie dla niego. Skupienie... skupienie..." - po małym wewnętrznym monologu bardzo mocno próbowałem się skupić. Czułem jak chakra przechodzi przeze mnie. Choć była bardzo mała, starałem się ją wyczuć i użyć jej w odpowiednich ilościach. Zamknąłem oczy by przejść do krainy wyobraźni i znowu wyobrazić sobie siebie. Obraz sprzed pierwszej próby nadal był w mej głowię. Te same rysy twarzy, te same oczy, ta sama postura, to same wszystko. "Bushin no jutsu!" - powtórzyłęm czynność w pierwszym poście. Po uwolnieniu chakry otwierałem powoli oczy. Czy ujrzę tylko dym? Może coś więcej, może uda mi się nawet zobaczyć kogoś podobnego do mnie? Nie wiem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach