Simeon stojący na drzewie oberwał, ale zniknął w obłoku białego dymu- to był klon.
Hiruko wyleciał w powietrze. Lalka jeszcze się trzyma ale jest osłabiona. Simeon był pod ziemią i przyczepił notki do Hiruko, a Seiso zaatakował klona od tyłu lalką.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Katon (Ogień), Raiton (Błyskawica)
Dołączył: 03 Lut 2010 Posty: 1093
Robię shunshina by uniknąć ataku. Hiruko ma wzmocniony pancerz więc chyba jest dosyć odporny na jutsu niskich rang(?). W każdym razie tworzę nici i za pomocą ogona Hiruko atakuję Simeona. Jeśli przeciwnik zrobi kawarimi lub shunshina od razu atakuję go Kuroari za pomocą zatrutych ostrzy, a jeśli zrobi doton no jutsu to ja wykonuję Kurou Sei aby "wykopać" go z pod ziemi.
Hiruko zniszczył Simeona, to był kolejny klon. Hituko nic się nie stało po ataku, a Seiso przejrzał Simeona, który wyleciał spod ziemi wybity przez pal z ziemi.
Heh, tego się mogłem po tobie spodziewać... Teraz zacznie się zabawa - powiedziałem, po czym wytworzyłem trzy klony. Każdy z nich użył Shunshin no Jutsu i pojawił się przy Seiso, tylko jeden z tych czterech był prawdziwy. Wszyscy atakowali Seiso, a ten nie mógł wiedzieć, który był prawdziwy. Każdy z nich używał Yamagi no Mai. Każdy z ciosów za pomocą tego ostrza mógł być śmiertelny. Jeżeli wszystkiego uniknął, to wtedy dwa "Simeony" odskoczyły i wytworzyły Kurou Sei na Seiso. Dzięki temu Seiso nadal nie wiedział, który z nich był prawdziwy. Kiedy Seiso uniknął, to Simeon i klony wytworzyły fukumi harii, atakując przeciwnika, wszystko po to, aby ten nadal nie mógł się domyślić, który jest prawdziwy. Simeon i jego klony stanęły gęsiego przed Seiso i klony zniknęły. Okazało się, że Simeon był tym drugim, a w rękach trzymał już dwa węże z atramentu, a dwa były obok niego. Te na ziemii próbowały oplątać nogi przeciwnika, a te w rękach służyły jako bicze.
Kiedy zacząłeś składać pieczęci do Bunshinów również złożyłem swoje. Stałem spokojnie i czekałem. Klony nie mogą używać jutsu, więc po shunshinie ,którego wykonałeś tylko ty stanąłeś przede mną, a klony zostały na swoim miejscu. Pozwoliłem Ci się zaatakować byś znalazł się blisko mnie. Nawet nabiłem się na Twoje Yamagi no mai ,które ugrzęzły we mnie. Z pod płaszcz szybko objęły Cie 4 drewniane ręce i mocno ścisnęły. Nie mogłeś składać pieczęci ,bo byłeś przyciśnięty do marionetki i ściśnięty. Bandaże opadły z pleców marionetki i pojawiłem się ja. Prawą dłonią uderzam Cie w głowę aby ogłuszyć natomiast lewą steruję Kuroari, który wbija Ci w plecy 4 ukryte ostrza.
Klony nic nie zrobiły, a Simeon przebił bok Seiso. Jednak była to marionetka, czego Simeon nie mógł zauważyć. Marionetka złapała Simeona, przebijając go ostrzami.
Seiso: Gratulację Chunnina, 2h do szpitala na wypoczynek.
Simeon: 24h szpital
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach