Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-07, 16:33
-Żonglerka tak? No dobra.. -jakoś nie wydaje się być tym przekonany do końca, ale podszedł do skrzyni i wyciągnął z niej trzy piłeczki. -Czas się nauczyć rzucać piłeczkami.
Stanął w wygodnej pozycji Na początek wziął jedną piłeczkę i zaczął ją sobie przerzucać z ręki do ręki. Stara się, aby ręka nie była napięta, a przy wykończeniu ruchu ręki (tuż przed wyrzutem) stara się, by nadgarstek pracował przy tym jak najlepiej. Ruchy jego nie są szarpane, a łagodne i spokojne. Od czasu do czasu też piłeczka spadnie mu na podłogę, lecz nie przejmuje się tym i podnosi ją ćwicząc od nowa. Żonglując tą jedną(na razie) piłeczką zaczyna pracować rytmicznie, aby pomiędzy rzutem z jednej ręki do drugiej i z powrotem był taki sam odstęp czasu. Wykonuje to ćwiczenie rzucając piłeczkę na różne wysokości, pod różnymi kątami oraz zmieniając odległość pomiędzy rękoma starając się dobrać odpowiednią dla niego pozycję. To rzucanie jedną piłeczką pozwala mu na opanowanie lepsze chwytu i rzutu co będzie potrzebne przy większej ilości piłeczek.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-09, 18:53
Rozluźnił ręce potrząsając nimi lekko. Zgryzł wargę zastanawiając się przez chwilę jakie ćwiczenie chciałby teraz wykonać. Po krótkiej chwili dał ręce za głowę i zaczął robić przysiady z lekkim podskokiem. Pierwszy przysiad, a przy wyprostowaniu lekki wyskok w górę. Drugi, trzeci, czwarty przysiad, a po każdym wyskok. Ćwiczy powoli, ze spokojem, nie chce się nabawić kontuzji ani zbyt szybko się zmęczyć. Wykonuje to ćwiczenie do momentu, w którym zaczął czuć wyraźnie mięśnie, po czym wykonał jeszcze około trzydziestu powtórzeń.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-09, 19:06
//A ćwiczenie na nogi nie zwiększają szybkości?//
Usiadł na podłodze odpoczywając przez chwilę wypuszczając wolno powietrze z ust. Rozmasował lekko łydki po czym wykonał podpór leżąc przodem rękoma mniej więcej na szerokości ramion. Zaczął robić pompki w spokojnym umiarkowanym tempie. Pierwsza, druga, trzecia, czwarta aż doszedł do dwudziestej piątej. Chwila przerwy po czym zaczął wykonywać brzuszki przez około dziesięć minut. Ponownie zrobił sobie przerwę i zaczął powtarzać pompki razem z brzuszkami po jakieś dziesięć-piętnaście razy każde ćwiczenie.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-09, 19:17
-Kurde bele.. Męczące to jest wszystko... -wstał z podłoża przeciągając się porządnie. Strzelił sobie z karku po czym wykonał pieczęć barana i zaczął biec po ścianie. Zwykły trucht, który go nie przemęcza. Przyśpieszył trochę i zaczął przypominać sobie wszelkie sprawy, o których czytał jak na przykład to że bieganie poprawia wydolność serca oraz powiększa pojemność płuc. Odbił się od ściany i wskoczył na sufit. Odchylił głowę spoglądając w dół i uśmiechnął się lekko. Przeciągnął się po czym zszedł z sufitu na ścianę, a z kolei niej na podłogę.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-09, 22:55
-Czas na trening fechtunku, mojej specjalizacji. Będzie zabawa-uśmiechnął się oblizując lekko dolną wargę, po czym podszedł do skrzyni z narzędziami treningowymi i wyciągnął z niej drewniany miecz. Przyglądał mu się krótszą chwilę po czym zaczął go podrzucać i łapać w tą samą rękę, którą rzucał owym mieczem kilkanaście razy. Zmienił rękę i powtórzył ćwiczenie również kilkunastokrotnie. Następnie przez około dziesięć-piętnaście minut zaczął powtarzać proste pchnięcia oraz cięcia w brzuch. Wykonał parę głębszych oddechów i zaczął biec truchtem co jakiś czas skacząc do przodu i wykonując proste pchnięcie z boku na poziomie brzucha, a następnie blok z przykucnięciem.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-09, 23:05
Przeciągnął się ziewając głośno. -Jeszcze trochę. Nudne niestety to jest...-powiedział przecierając oczy. Podszedł do drążka z mieczem. Odłożył go na bok po czym chwycił się drążka i zaczął się podciągać na nim. Pierwszy raz, drugi, trzeci, czwarty aż doszedł tak do około trzydziestu. Chwycił za miecz po czym wskoczył na drążek starając się utrzymać równowagę. Złożył dłonie w pieczęć i wykonał Dekata Ki, aby poprawić swą przyczepność do drążka. Gdy poczuł się już wystarczająco pewnie chwycił obu ręcznie drewniany miecz i powoli ze skupieniem zaczął doskonalić swe umiejętności w walce nim. Stara się wykonywać jak najdokładniej wpierw proste cięcia, powoli. Potem, gdy wykonawszy je paręnaście razy uznał że już jest lepiej powtarzał intensywnie te ćwiczenia szybciej starając się jednocześnie o dokładność wykonywania tego ćwiczenia oraz o zachowaniu równowagi.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-25, 14:12
Wszedł powoli do sali i rozciągnął się strzelając palcami. -Czas ciężko trenować. Bo znów mi jakaś dziewczyna pokona.. -zmarkotniał myśląc o swojej ostatniej misji. Rozruszał trochę mięśnie szyi po czym położył się na podłodze i dając ręce za głowę zaczął wykonywać brzuszki. Pierwszy, drugi, trzeci aż doszedł tak z do około trzydziestu. Wstał wziął parę skłonów w przód po czym podszedł do skrzyni z narzędziami do treningu. Grzebał w nim przez chwilę, wyraźnie czegoś szukając po czym wyjął drewniany miecz. Ważył go przez dłuższą chwilę w dłoni, wykonał parę prostych pchnięć oraz cięć. Uśmiechał się lekko myśląc: "Wróciłem kochanie" Rozejrzał się wokoło i podszedł do wolnego manekina służącego do treningu. Ukłonił mu się lekko szczerząc się i ponownie zaczął ważyć miecz w dłoni. Chwycił go następnie oburącz i przyjąwszy postawę bojową zaczął zadawać manekinowi, na razie powoli, aby dopracować, cięcia poziome w głowę, ramiona, żebra, uda oraz kolana. Następnie, gdy powtórzył to ćwiczenie jeszcze kilkakrotnie przyśpieszył tempo do takiego jakiego użyłby w normalnej walce.
Skończywszy wykonywać to ćwiczenie usiadł na chwilę na podłodze, aby odpocząć na kilka minut. Po chwili złapania oddechu wstał i ponownie przyjąwszy postawę bojową zaczął, znów wpierw, zadawać pchnięcia manekinowi w głowę, szyję, klatkę piersiową, podbrzusze i uda. Powoli, aby dopracować ruchy i przyzwyczaić się do miecza, a następnie, gdy wykonał te ruchy kilkakrotnie na każdym fragmencie manekina znacznie szybciej, jakby brał udział w prawdziwej walce.
Odpoczął przez kilka minut siedząc na podłodze po czym podszedł do małego baseniku. Ma zamiar nauczyć się teraz techniki Dekata Mizu. Polega ona na skumulowaniu chakry w stopach i możliwości chodzenia po wodzie. -Dobra, jedziemy. Skoro opanowałem już technikę Dekata Ki to ta nie powinna sprawić mi trudności-powiedział po czym wykonał pieczęć i skumulował chakrę w stopach, nieco większą ilość jaka jest potrzebna do wykonania Dekata Ki po czym wszedł na taflę wody.
Natura Chakry: Suiton, Fuuton
Wiek: 30 Dołączył: 17 Mar 2010 Posty: 586 Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-04-25, 20:12
//A co ze specjalizacją w walce mieczem? Ani jednego % nie dostanę?//
Wyszedł z baseniku ociekając wodą. -Cholera.. Za mało chakry chyba użyłem.. No cóż, trzeba spróbować jeszcze raz.- powiedział ściągając bluzę i wykręcając ją do wody. Stanął ponownie przed basenem i wykonawszy poprawnie pieczęć zaczął kumulować chakrę w stopach. Powoli, ze spokojem cały czas zwiększa jej ilość. Ponownie stanął na tafli wody, tym razem skoncentrowawszy w stopach znacznie większą ilość chakry.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach