[Inoue Inuzuka]

Ah jakże dawno tu nie była. Miała w planach ciekawy trening.
Wpierw dziewczyna rozejrzała się za swoimi hantlami. Postanowiła jednak spróbować z cięższymi. Wzięła one je do rąk i poczęła na przemian podnosić. Jej tricepsy i bicepsy pracowały na szybkich obrotach. Nie było to ulubionym zajęciem dziewczyny. Odłożyła więc hantle i podeszła do jakiegoś ciężkiego worka treningowego. Chwilę przed nim postała zastanawiając się nad czymś....po chwili z rykiem uderzyła swoją ręką w swój cel. Tak...wyżywanie się podczas treningu jest przydatne. Inu zaczęła okładać worek z niezłą siłą. Raz jedną ręką, raz drugą. W końcu jednak się zmęczyła i darowała sobie to ćwiczenie.
Rozluźniła się nieco i ruszyła biegiem naokoło sali. Taki relaksacyjny, dla lekkiego ochłonięcia. Nie spieszyła się nigdzie, chciała jedynie rozruszać swoje nogi i mięśnie w nich, potrenować je w swoim tempie. Zrobiła parę kółek nie przyspieszając ani razu
Położyła się i zaczęła robić parą brzuszków. Po chwili przeszła na rowerek. Zaczęła kręcić nogami w powietrzu. Wkrótce jednak przeszła do standardowego mostka. Stała tak przez jakiś czas starając się wytrzymać.
Po jakimś czasie usiadła i zaczęła medytować. Zaczęła bawić się swoją chakrą w całym ciele. Oczywiście przyspieszała jej nurt i zwalniała, przekazywała ją do odpowiednich partii jej ciała i kumulowała ją w niektórych miejscach. Po dłuższym czasie spokoju postanowiła się zabrać za technikę Kami Hada no Jutsu z zakresu origami. Dziewczyna siedząc spojrzała na swoją dłoń. Przesłała do niej potrzebną ilość chakry. Skupiła się, wyobraziła sobie tą dłoń jako papier...czysty papier. Zamknęła oczy dla lepszego skupienia. Jej myśli krążyły naokoło tego zadania. Papier...papier....

[REKLAMA]

[Potenżny EromeQ]

+3 all dla all trenujesz


oraz

35%

[Inoue Inuzuka]

Nadal uparcie patrzyła w swoją dłoń. Przesyłała odpowiednio impulsy chakry w ową część ciała pobudzając ją do akcji. Za jej pomocą miała się zmienić, nabrać odpowiednie kształty, jakie sobie by zażyczyła. Chciała aby rozerwała się ona na wszystkie części, była gładka, ostra i rwała się....zupełnie jak kartka. Dziewczyna poruszyła ręką aby przyspieszyć ten proces zmiany. Cała chakra jakby oblepiła jej dłoń, to wraz z nią zmieniała się owa część ciała. Skóra łączyła się z tą energią zamieniając się, wszystkie komórki przybierały inny wygląd jak i funkcje...

[Potenżny EromeQ]

65%

[Inoue Inuzuka]

Komórki, mięśnie, żyły, kości...ogólnie cała dłoń była oblana chakrą. Działała ona z dużą mocą przemieniając wszystko dokładnie, proporcje i inne bajery z ciała. Cały skład się zmieniał, robił się kształt papieru. Wszystko to miało być zwykłą makulaturą, w małych i prostokątnych i czystych kawałkach. Miała być w stanie oderwać się od zdrowego ciała, chakra wraz z ciałem miała się ładnie przemienić w ów wytwór, lecz musiała być granica. Tam gdzie było mniej energii nic się nie zmieniało, było tylko zdrowe ciało. Nie mogło jednak być połączone z kartką, aby nie doszło do zranienia się. Ów proces był nieco skomplikowany, mimo iż działał tak krótki czas i wydawał się tak banalnie prosty....

[Ireshige Seija]

100%

[Inoue Inuzuka]

*Po opanowaniu techniki dziewczyna ponownie wzięła swoje hantle Musiała polepszyć swoją siłę....tym razem jej hantle były nieco cięższe, lecz nadal je podnosiła na przemian w miarę powoli. Nie mogła być zachwiana równowaga. Po dłuższym czasie odłożyła je na miejsce
*Z rozbiegu przeskoczyła kozła. Zrobiła tak parę razy odbijając się zwinnie od ziemi i bez problemów lądując za swą przeszkodą. Po tym podeszła do cienkiej ławki i zaczęła po niej chodzić starając się zachować równowagę i nie spaść. Stawała na jednej nodze i trzymała się dzielnie na wąskiej drodze
*Po jakimś czasie zeskoczyła i zaczęła robić brzuszki. Zaczepiła się nogami o swoją ławkę i solidnie wykonywała ćwiczenia. Mięśnie brzucha pracowały. Po dłuższej ilości wstała i zaczęła robić przysiady. Wyciągnęła ręce do góry i wyprostowała się, pracując nad mięśniami ud.
*Zmęczona usiadła i zamknęła oczy. Wytężyła swoje zmysły węchu i poczęła łypać przeróżne zapachy w sali. Wpierw były rzeczy....rozpoznawała każdą właśnie po zapachu. Na następny ogień poszli ludzie ćwiczący w salach. Tu było gorzej bo jej nos bez problemu wyłapał pot innych. Jednak tutaj się nie da rady pracować. Wyszła więc z sali nabrała powietrza. Milion świeżych zapachów doszło do jej nozdrzy. Poczuła zwierzęta, rośliny, glebę i kamienie, wodę od rosy, wszystko. Dziewczyna starała się nie zgubić żadnego z nich, cały czas miała je na oku. Musiała przyzwyczaić swój nos do tropienia i długotrwałego węszenia. Po dłuższym ćwiczeniu wróciła w końcu do sali...

[Potenżny EromeQ]

+3 zręczno ść +3 siła +3 wytrzymałość
+3 KG

[Inoue Inuzuka]

*Ponownie postanowiła wziąć swoje ulubione hantle jednak chciała utrudnić swój trening. Wyprostowała swoje ręce i w taki oto sposób poczęła na zmianę unosić ciężarki. Oczywiście długo tak nie potrenowała....to było zbyt ciężkie dla dziewczyny dlatego ugięła ręce w łokciach i dokończyła to w taki sposób...
*Odłożyła hantle i ruszyła spokojnym i beztroskim biegiem naokoło sali. Nie spieszyło jej się nigdzie a w takim stanie mogła zrobić znacznie więcej okrążeń. Po 20 takich okrążeniach postanowiła jednak nieco przyspieszyć dla większej efektywności treningu. W takim tempie zrobiła kolejne 5 okrążeń i zatrzymała się na moment aby odsapnąć
*Poczęła robić pajacyki. Tak dla relaksu skakała w swoim tempie wykonując wymachy rękoma. Po dłuższych ćwiczeniach zaczęła robić przysiady. To było nieco spokojniejsze ćwiczenie chociaż nogi strasznie bolały. Na sam koniec podeszła do swojej ławeczki i zrobiła parę pompek.
*Po tym wszystkim wskoczyła na ową ławkę. Pochodziła na niej dla lepszej równowagi, lecz po chwili odbiła się i stanęła na niej na rękach. W takiej pozie przesuwała się powoli do przodu, nie chcąc spaść. Jej ruchy były mozolne, lecz dokładne, zachowywała dzięki temu niezłą równowagę
*Po męczących ćwiczeniach dziewczyna usiadła wygodnie na podłodze i poczęła manipulować chakrą. Standardowo przyspieszała jej przepływ po całym ciele, choć w niektórych miejscach zwalniała. Kumulowała energię w wybranych partiach ciała, a dokładnie w najmniejszych takich jak opuszki palców. Po dłuższym czasie wyrównała wszystko do swojego poziomu

[Potenżny EromeQ]

+2 siła speed zrecznosc chakra

[Inoue Inuzuka]

No i kolejny trening...pora zaczynać! Dziewczyna miała już jako taki plan.
*Po wejściu do sali udała się w stronę dużej sztangi...no ciekawe ile ona na klatę bierze. Położyła się na plecach i swoimi łapkami złapała za przyrząd do ćwiczeń. Napięła swoje mięśnie, tricepsy i bicepsy i poczęła powoli podnosić ową sztangę. Trzeba było przyznać iż nie była zbyt lekka. Jej ręce szybko zaczęły ją boleć od ćwiczeń, lecz uparcie pracowała swoimi łapkami unosiła ciężar w górę i w dół. Po dłuższym czasie zaprzestała...pomachała rękoma aby je rozluźnić
*Przeszła do kolejnych ćwiczeń. Położyła się na ziemi i po chwili wygięła swoje plecy w charakterystyczny łuk wykonując zwyczajny mostek. Z racji tego, że ręce jej bolały, nie mogła długo utrzymywać tej pozycji. Po chwili więc znów się położyła na plecach i zaczęła robić zwykły rowerek nogami. Po jakimś czasie zaczęła wykonywać brzuszki. W tym była niezła tudzież trochę jej zajęło, nim porządnie się zmęczyła. Na tyle wystarczyło...
*Następna w kolejce była medytacja. Dziewczyna usiadła wygodnie i oparła się plecami o ścianę, dla lepszej wygody i koncentracji. Zamknęła ślepaki i zwolniła swój oddech. Zmusiła swoją chakrę wewnątrz, aby zwolniła nieco swój bieg. Większą część przeniosła do wybranych partii ciała, a tam przepływ chakry nieco przyspieszał. Skomplikowana kombinacja, jednak można było się do niej przyzwyczaić. Posiedziała tak dłuższy czas z takim właśnie układem energii. Po chwili jednak rozluźniła się kompletnie, razem z wnętrzem.
*Teraz czas na węch! Najlepsze na końcu. Inu czym prędzej wybiegła z sali i poczęła węszyć wokoło. Zauważyła, że jej nos nieco bardziej się uczulił na odpowiednie bodźce. Potrafiła już rozpoznać splecione zapachy, choć do tego trzeba było jeszcze nieco czasu. Tym razem chciała poćwiczyć odległość. Zamknęła oczy i zaczęła niuchać. W oddali wyczuła....zwierzę. Skupiła się starając rozpoznać kombinację zapachów. Była to prawdopodobnie....wiewiórka! Dobra...wiedziała już co to, ale...jak daleko ona była? Ściągnęła brwi, starając się wyobrazić odległość. Natężenie...jak i wiele innych czynników było ważne. Zwierzę jednak miało dość silny zapach...wiięc nie mogła być aż tak daleko. Inu stawiała na ok....1 km, nie więcej. Genialne...było to cholernie przydatne. Powolnym krokiem dziewczyna wróciła do sali....

[Ireshige Seija]

+5 wszystko co trenujesz

[Inoue Inuzuka]

*Po ćwiczeniach ruszyła do biegu naokoło sali. Powolnym krokiem truchtała przed siebie. W taki sposób zrobiła bezproblemowo z 10 kółek. Wkrótce przyspieszyła do szybkiego sprintu. Starała się biec mając plecy proste i oddychać przez przeponę, aby nie tracić zbytnio tchu. Rozluźniła mięśnie, aby nie przesadzać z ich pracą. W taki sposób przebiegła kolejne 10 kółek...To powinno wystarczyć.
*Odpoczęła nieco po poprzednim treningu i zabrała się za kolejny. Podeszła do swojej podłużnej ławeczki i stanęła na nią starając się utrzymać równowagę, była bowiem dość wąska. Poczęła się przechadzać po niej rozstawiając ręce na boki dla przeciwwagi. Po przystosowaniu się zrobiła lekkie odbicie i po chwili stała już na rękach. Chwilę tak się utrzymywała, jednakże wkrótce ruszyła do przodu w takim ustawieniu. Powolutku i z ostrożnością przeszła całą odległość ławki. Zeskoczyła z niej...i na razie starczy.
*Potruchtała do manekina. Ah jakże się za nim stęskniła. Ustawiła ciało w odpowiedniej pozycji, napięła wszystkie mięśnie i przyszykowała ręce. Wzięła duży zamach i poczęła uderzać w swój cel. Szybkie jak i precyzyjne ciosy, wymierzała je w słabe punkty. Wykorzystywała swój styl walki, robiła uniki i zwroty jakby walczyła z wyimaginowanym przeciwnikiem. Uchylała się i kontratakowała, ćwicząc swój refleks w walce. Wyglądało to jak taniec, lecz był to śmiertelny taniec...
Po dłuższym czasie usiadła i postanowiła odpocząć

[Ireshige Seija]

+4 wszystko co ćwiczysz

[Inoue Inuzuka]

Jest dobrze..jeszcze tylko trochę biegu i gotowe. Inu zaczęła biec slalomem po sali. Biegła dość wolno, jakoś nie spieszyło się jej do zmęczenia. W takim tempie zrobiła ok 10 okrążeń. Tyle starczy...
Przyszedł czas na Kami Shuriken no Jutsu. Shurikeny z papieru...niezła heca. Przynajmniej zaoszczędzi na tych prawdziwych....Inu zapożyczyła nieco kartek ze swojego ciała. A co będzie sobie żałować..? Dziewczyna nie bardzo wiedziała jak się za to zabrać. Postanowiła więc użyć chakry do tego. Wzięła więc w dłonie makulaturę i zaczęła działać energią. Miało to nadać odpowiedni kształt tworzywom. To było kluczowe. Kartki musiały stać się twarde no i ostre jak i solidne. Taki ma być właśnie ich wygląd przy końcowej fazie. Bawiła się więc chakrą starając się dojść do wymarzonego celu.