Natura Chakry: Doton
Dołączył: 30 Mar 2010 Posty: 11 Skąd: Rawicz
Wysłany: 2010-03-30, 21:29 Kyuzo Nendo
Imię: Kyuzo
Nazwisko: Nendo
Klan: Nendo
Wioska: Konoha-Gakure
Ranga: Student Akademii
Kekkei Genkai: KG klanu Nendo
Specjalizacja: od Genina
Siła:
Wytrzymałość:
Szybkość:
Zręczność:
Kontrola Chakry:
Kontrola Natur Chakry:
Fuuton:
Katon:
Raiton:
Doton:
Suiton:
Kontrola Kekkei Genkai:
Styl Walki: Souihayaouda
Walka Wręcz: 1%
Jutsu:
*Bushin no Jutsu (E)
*Henge no Jutsu (E)
Rou: 150
Wygląd: Ma szare, odstające włosy i widoczną bliznę, przechodzącą "przez" oko. Na ustach ma zawiązaną chustę. Ściąga ją jednak czasmi, aby przewietrzyć twarz i obmyć rany. Zazwyczaj nosi czarną bluzkę. Na pasie, z boku przywiązaną ma torbę z gliną- do jutsu klanowych. Jego oczy są koloru niebieskiego.
Cechy Charakteru: Ma zazwyczaj dobry humor i jest wielkim optymistą. Zawsze szuka pozytywów w beznadziejnej sytuacji, często żartobliwie. Na walce jest zawsze skupiony. Lubi towarzystwo.
Ekwipunek: 5 kunai, 5 shuriken
Biju/Pieczęć: Brak
Natura chakry: Doton (ziemia)
Dodatkowe: Brak
Pakty: Brak (ze zwierzętami)
Misje:
D-0
C-0
B-0
A-0
S-0
Historia: Kyuzo wychowywał się w Konoha-Gakure. Od początku lubił bawić się w ninja. Żył normalnym życiem, jego ojciec był shinobim. Zazwyczaj wszystko się dobrze układało, ale tylko do pewnego czasu. Pewnego słonecznego dnia, kiedy bawił się z przyjacielem w ninja zauważył dwie ubrane na czarno postacie. Byli to okrutni mordercy, sadyści. Zabijali dla zabawy. Nic więc dziwnego, że ucieszyli się na widok dwóch małych dzieci bawiących się. Podeszli do dzieci i wyciągnęli ostre narzędzie, na pewno służące do tortur. Nie chcieli zabijać ich od razu. Ciężko zranili twarze dzieci i zostawili na ich na śmierć. Poszkodowani leżeli na ziemi i zwijali się z bólu. Na szczęście po paru minutach zostali znalezieni przez prawdziwych shinobi. Obandażowano ich lekko i zaprowadzono do wioski. Tam okazało się, że przyjaciel Kyuzo'a miał cięższe rany i zginął, ale jego samego zdołano uratować. Miał wielkie szczęście, ponieważ gdyby leżałby jeszcze z 10-15 minut, to wykrwawiłby się na śmierć. Przez pół miesiąca musiał mieć zabandażowaną twarz. Kiedy rany się zagoiły ściągnięto mu bandaż, ale musiał nosić chustę na ustach- tam miał najcięższe rany. Uderzenie mogłoby otworzyć bliznę, więc nie można dopuścić by dotarł tam kurz. Mogłoby to doprowadzić do zakażenia. Młody Nendo przyrzekł sobie, że kiedyś dopadnie tych zabójców za ból i śmierć przyjaciela, albo chociaż, że będzie walczył z innymi przestępcami. To jest też jego marzenie.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach