Cierpliwie czekałam na mojego ucznia na polu treningowym numer 2. Mój tygrys ułożył się w cieniu drzewa i ze znudzeniem obserwował otoczenie. Cały teren miał około kształt prostokąta i był otoczony siatką. Jeżeli chodzi o wielkość tego placu, to można by porównywać ją z wielkością sali treningowej. Gdzieniegdzie rosły drzewa, a przy ogrodzeniu krzaki. Na środku placu znajdowały się cztery manekiny do ćwiczeń.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
REKLAMA
Natura Chakry: Raiton, Katon
Dołączył: 27 Lut 2010 Posty: 62
Ide z rękami w kieszeniach, obserwując dokładnie teren. Z daleka widzę sensei Katrin. " Oby Katrin nie była zła za lekkie spóźnienie, ciekawe co będę musiał robić. "
- pomyślałem spoglądając dziwnym wzrokiem na manekiny. " Tylko nie mówcie, że mam atakować manekiny " - pomyślałem po czym zaśmiałem się pod nosem. Kiedy doszedłem już do sensei stanąłem wyprostowany z rękami w kieszeniach.
- Witam, sensei Katrin jestem gotowy na egzamin - powiedziałem znudzonym głosem.
-Witam. Twoje zadanie nie będzie różniło się od reszty. Musisz po prostu zabrać mi ten kawałek materiału.- Powiedziałam przywiązując bordową szmatkę do ręki. - Liczę na twoją pomysłowość- Dodałam znikając z pola widzenia.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
" Chcemy zabawy, no to będzie zabawa " - pomyślałem po czym powoli obracam się o 360 stopni. Jeśli zauważę gdzieś Katrin, używam Shunshin no Jutsu i pojawiam się w miejscu skąd mam dobry widok na Katrin, tworze jednego klona za nią a klon atakuje Taren Ken. Klon nie atakuje aby zranić tylko po to żeby lekko odwiązać szmatkę.
" Hmm Katrin jest za mną, a może to tylko Bunshin. Może chce abym myślał, że wysłała Bunshina a sama stoi za mną " - pomyślałem. Użyłem Kawarimi no Jutsu i odskoczyłem na bok. Odwróciłem się, jeśli widze Katrin, atakuje Taren Ken i próbuje zabrać jej szmate.
Za tobą stałam prawdziwa ja. Nie zdziwiłam się, gdy postanowiłeś użyć Kawarimi. Zakładałam też, że możesz spróbować teraz zaatakować Taren Ken. To nie było dla mnie nic nowego. Gdy próbowałeś uderzyć, wykonałam shunshin pojawiając się parę centymetrów dalej tak, że tego nie zauważyłeś. Wydawało ci się, że po postu nie trafiłeś.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
" Co ? Nie trafiłem ? Hmm co by tu można było zrobić aby zaskoczyć sensei. " - pomyślałem po czym podniosłem rękę do góry i pokiwałem do sensei. Użyłem Shunshin no Jutsu i pojawiłem się za jednym z drzew. Za drzewem tworze jednego Bunshina, a sam zmieniam się w kamień i zostaje na miejscu. Mój Bunshin biega między drzewami, i wypatruje dobrej okazji do ataku
Kiedy widzę, że zaczynasz atakować Klona, odmieniam się staje za drzewem i próbuje złapać cię w Utsusemi no Jutsu. Szybkim sprintem podbiegam i tworze jeszcze 2 Bunshiny dookoła ciebie, po czym każdy z Bunshinów biegnie w twoją stronę i ja wraz z nimi tylko, że od tyłu i używam Taren Ken próbując odebrać ci szmatę.
//To używasz w końcu Taren Ken, czy próbujesz zabrać szmatkę?//
Niespodziewanie zaatakowany przeze mnie uczeń zniknął. Zorientowałam się, że to był tylko klon. Potem zobaczyłam ciebie i kolejne Bunshiny. Gdy mnie zaatakowałeś Taren Ken wykonałam Shunshin i przeniosłam się parę metrów dalej.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
/Używam Taren Ken ale nie próbuje cie trafić tylko sciągnąć szmatkę/
/Mam jakieś kunai albo shurikeny, bo nawet nie wiem/
" Muszę jej jakoś zabrać tę szmatkę, ale jak. " - pomyślałem. Tworze klona za tobą który od razu zaczyna atakować, ja powoli składam pieczęci na Shunshin i czekam co zrobisz. Jeśli użyjesz Shunshin no Jutsu to ja teleportuje się za ciebie, chwytam za szmatę i próbuje ją ściągnąc,
Używam Shunshin no Jutsu i znikam z pola walki, tworze jednego klona i zostawiam go za drzewem. Używam Henge no Jutsu i zamieniam się wróbla. Podlatuje do Ciebie najbliżej i najbezpieczniej jak mogę. Mój klon lekko wychyla się za drzewa, jeśli go atakujesz podlatuje do Ciebie od tyłu i odmieniam się trzymając cię za rękę i ściągam szybko szmatę.
/Nawet nie wiem czy mogę cię zamienić w wróbla/
// Według mnie jest to lekkie przegięcie, ale nie wiem co inni na to. //
Zrobimy tak:
Za pomocą Henge zmieniłeś się w jednego z manekinów, żebym cię nie widziała. Zaatakowałam twojego klona, a ty wtedy się odmieniłeś i za pomocą Shunshin mnie zaatakowałeś.
Dotknęłam klona, a ten zmieniła się w kupkę dymu. Zresztą tak samo jak ja, a raczej mój Bunshin.
_________________
"Aby wzbić się na szczyt, trzeba odbić się od dna. "
Nie możesz pisać nowych tematów Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach