Sekami szedł wolnym krokiem w kierunku Doshizo...Jego oczy patrzały na nią z wyrazem "przebacz mi". Patrzał na nią i widział kątem oka Ireshige, którego znał z opowiadań. Podszedł powoli do niej z podbitym okiem i powiedział:
-Doshizo wybacz...Nie potrafiłem nad sobą panować...Ale zrozum w przeszłości doświadczyłem co to ból i nie chciałbym aby ktoś zranił mnie oraz przede wszystkim moich bliskich...Czy mogę liczyć...Abyś mi wybaczyła?
Powiedział z nutką nadziei w głosie.
_________________
Aby przeżyć trzeba grać, lecz aby grać trzeba żyć.
REKLAMA
Natura Chakry: Katon
Dołączył: 24 Lut 2010 Posty: 4444
Zaśmiałem się i uśmiechnąłem do niej
-Wszystko u mnie w porządku straszne nudy nie dostaję żadnych misji a i nie mam żadnych nowych studentów więc dużo trenuję a ty mam nadzieję że nie zaniedbujesz swojego treningu - i spojrzałem na nią tym samym wzrokiem co w akademii jednak już po chwili się rozpromieniłem i znów uśmiechnąłem
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-29, 18:55
-Aaa.. ahahahaha.- nie mogłam powstrzymać od śmiechu spowodowanym, przybyciem Ire-sensei. Tak dawno go nie widziałam, że myślałam, iż zaginął... - "A to co? Do-chan popatrz tam!" - zwróciłam uwagę na Sekamiego.
-Noo... nie ma sprawy... rozumiem, ale... nie ma po co rozdrapywać starych ran Sekami. Ne, Ire-sensei? A właśnie chyba się nie znacie? - uśmiechnęłam sięsłodko.
-Hai hai.... - powiedziałem z uśmiechem i spojrzałem na Sekamiego po czym powiedziałem
-No teraz już się znamy jestem Ireshige miło mi cię poznać - powiedziałem wyciągając rękę do Sekamiego wciąż nie opuszczał mnie ten mój uśmiech
-Dziękuję...
Powiedział chłopak...Następnie spojrzał na Ireshige Seiję o którym tyle słyszał i przedstawił mu się...Następnie uścisnął mu dłoń i otarł podbite oko ponieważ zaczęła spływać na nim łza...
_________________
Aby przeżyć trzeba grać, lecz aby grać trzeba żyć.
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-29, 19:07
-A właśnie... - popatrzyła poważnym wzrokiem na sensei'a - wiesz, że teraz będzie kolej na egzamin rangi Chunnina prawda? Mam do Ciebie prośbę... o trening, który przygotuje mnie do egzaminu. Byłabym dozgonnie wdzięczna, a i też pokazałabym Ci co potrafię. - nagle się uśmiechnęła - mówiłeś coś, że jakoś tak nudno u Ciebie, ne, Ire-sensei? - i odezwała się moja druga jaźń, jak zwykle w najmniej spodziewanym momencie - "dobra zagrywka Do-chan!".
-Dlaczego nie w końcu zawsze byłaś moją ulubienicą masz wielki potencjał i szkoda by było go zmarnować a twój przyjaciel się do nas przyłączy - powiedziałem najpierw kładąc rękę na głowie Doshizo i czochrając jej włosy a następnie spojrzałem na Sekamiego
Natura Chakry: Raiton
Wiek: 29 Dołączył: 21 Maj 2010 Posty: 255 Skąd: ano z Wałcza
Wysłany: 2010-08-29, 19:16
Uśmiechnęłam się jeszcze bardziej i rodziawiłam usta - SUGOOOIII!!!!!!!! - przerzuciłam oczy na chłopaka - a widzisz? hahaha. Pamiętasz jak mówiłam o treningu? To twoja szansa. No więc? Może zaczniemy odrazu? Jak myślisz, Ire-sensei?
-Dobrze wyruszymy do mojego ulubionego miejsca treningowego powiedzcie kiedy będziecie gotowi będę tu na was czekał - powiedziałem i czekałem na ich reakcję
Simeon dobiegł na miejsce, wlókł się niemiłosiernie - Ach, każdy już poszedł. No cóż, jestem skazany na samotność... - powiedział po czym położył się na piasku.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach