Wstałem mokry z ziemi. Ręce lekko mi się trzęsły, ale jakoś się trzymałem. Szybko założyłem zbroję i bronie. Za wczasu załadowałem kuszę. Przekalibrowałem portal, tak by przeniósł mnie do obozu "Akamar", gdzie siedział, za sporo zabójstw jeden z moich znajomych. Co najlepsze, nikt, nawet ja, nie wiedziałem jakiej jest on rasy. Może tam cos odkryli. Wkroczyłem w chłodny błękit przejścia...
_________________
Nie bój się marzyć, bo człowiek bez marzeń, jest nikim.
REKLAMA
Natura Chakry: Fuuton, Raiton
Dołączył: 06 Lut 2010 Posty: 1095
Pojawiłeś się w obozie, był on w spartańskich warunkach, maty z bambusa porozkładane na ziemi pod baldachimem zrobionym ze skór zwierząt. Skierowałeś swoje kroki do miejsca w którym znajdował się twój przyjaciel. Po chwili doszedłeś do wielkiego drewnianego domu.
- Witaj Jamariko ! - usłyszałeś już w progu, po czym zostałeś podniesiony do góry przez olbrzymiego faceta ?!
- Co tam u ciebie ? Dostałem twoje powiadomienie ale miałem dużo spraw na głowie - zakończył ściskając cię swoimi olbrzymimi rękami.
- Też się cieszę, że Cię widzę.- powiedział wampir z uśmiechem.- Wiesz o co chodzi. Potrzebuje pomocy. Zadrzemy z silnymi istotami, ale jeśli się uda zyskamy chwałę. Co ty na to?
Usiadł a ziemi z wyczekującym spojrzeniem.
_________________
Nie bój się marzyć, bo człowiek bez marzeń, jest nikim.
- HA HA HA HA HA .... Ależ oczywiście ! - krzyknął z uśmiechem olbrzym.
Nagle pojawił się portal i wyszedł z niego dziwny typek, miał na sobie skórzaną kurtkę oraz spodnie, glany a na czole okulary jakie nosili pilocie starych samolotów a i nie można pominąć czerwonych rozczochranych włosów.
- Yo Jamariko -
- Witaj Ad! Co ty też? myślałem, że zginąłeś podczas próby naprawy samolotu.
Uścisnął jego prawą rękę. A więc brakuje tylko jednego.
- A co z Rou? Wie ktoś co się z nim stało?
_________________
Nie bój się marzyć, bo człowiek bez marzeń, jest nikim.
Ad tylko odwzajemnił uśmiech po twojej wypowiedzi i zasiadł przy ognisku.
- HA HA HA o tej porze roku to raczej Ona HA HA HA - zaśmiał się olbrzym. A ty przypomniałeś sobie, że rou to hybryda która w raz z nadejściem pory suchej zmienia płeć na żeńską.
- Racja. A więc, co z nią?
Usiadł przy ognisku razem z nimi. Wreszcie po tylu latach byli znów razem. Brakowało tylko jednej osoby.
- Jak wiecie chce zaatakować sekcję. Ważne jest, czy mi pomożecie, ale skoro tu przybyliście rozumiem, że tak. A teraz, idziecie ze mną do niej?
Szybkim ruchem ręki Wampir otworzył portal, namierzając przyjaciółkę. Raźnie wkroczył do niego..
_________________
Nie bój się marzyć, bo człowiek bez marzeń, jest nikim.
Nagle Ad złapał cię za ramię i powiedział
- Pójdę sam, wiecie jak to jest, może ma Okres lepiej jej nie denerwować - po czym szybko wskoczył w portal który od razu się zamknął.
- Czy między nimi zaszło coś, o czym nie wiem?
Spowrotem usiadł na ziemi i zaczął jeść coś co wyglądało na kurczaka. Ale w tych czasach niczego nie można było być pewnym.
- Opowiedz co się z Wami działo. Na omówienie innych spraw poczekajmy, aż wrócą.
_________________
Nie bój się marzyć, bo człowiek bez marzeń, jest nikim.
Nie zdążyliście dobrze usiąść gdy nagle portal otworzył się ponownie i wyszli z niego Ad i Rou. Widać było, że Rou nie jest w dobrym nastroju zaś Ad wyszedł z portalu śmiejąc się pod nosem i drapiąc się po głowie.
Będą kłopoty.- pomyślał wampir.- Na pewno.
Wstał i jak należało przywitał Rou. Jednocześnie z pytaniem w oczach o co chodzi. Ale na razie mniejsza z tym. Usiadł i wyłożył im wszystko co miał do powiedzenia.
- Jeśli się zgodzicie na wyprawę, mam znajomego kowala. Ma niesamowite bronie dla każdego. Cena nie gra roli.
odczekał chwilę, by się zastanowili.
- To jak?
_________________
Nie bój się marzyć, bo człowiek bez marzeń, jest nikim.
Ad pierwszy podjął dialog
- Oczywiście jak zawsze możesz liczyć na moją pomoc, oczywiście w kwestii TC i XIII sekcji watykańskiej nie mam własnego zdania ale jak powiadają ludzie " wróg mojego przyjaciela jest moim wrogiem " - po czym zakończył i z uśmiechem przybił ci "żółwika"
- NA mnie taż ! - rzucił szybko Olbrzym jakby było mu wstyd, że Ad zaproponował walkę jako pierwszy.
- Zeusie, Neptunie, Hadesie dlaczego chłopaki zawsze muszą tak szpanować - ozwała się wreszcie Rou
- Dobrze będę wam towarzyszyć, ale nie proście mnie o pomoc gdy dostaniecie łomot ! - zakończyła z ledwo widocznym uśmiechem
- A więc jesteśmy gotowi. Teraz czas na uzbrojenie.
wampir wykonał krótki gest ręką. Owalny, żółtawy portal pojawił się przed nim. Zgasił czarem ognisko i przepuścił drużynę przodem. Po chwili stał na środku sklepu, z którego tak niedawno wyszedł.
- Witaj. No dobra. Mówcie co chcielibyście dostać, a ja postaram Wam to załatwić.
Podszedł do kupca.
- Bierzesz teraz forsę, czy później?
_________________
Nie bój się marzyć, bo człowiek bez marzeń, jest nikim.
- Dla mnie wystarczy jeżeli zniszczysz magazyn w podziemiach, bruździ mi on w interesach - powiedział sprzedawca wychylając się zza lady. Następnie przydzielił wam sprzęt. Olbrzym dostał wielki topór obusieczny który wykorzystywał element ognia. Ad dostał snajperkę lecz nie była ona taka zwykła gdyż wykorzystywała ona pociski przeciwlotnicze i przeciwpancerne co dawało jej ogromną siłę rażenia. Zaś Rou otrzymała włócznię Tawuu władająca żywiołem wody.
- Jamariko mam dla ciebie to o co prosiłeś ostatnim razem - powiedział sprzedawca wyciągając zza lady pistolet : Desert eagle o wyjątkowo dużym kalibrze.
Mrugnął porozumiewawczo.
- Idziemy. Olbrzymie, gdy dotrzemy, rozwalisz drzwi, Rou i ja pójdziemy przodem i ich pokiereszujemy. Add robi za snajpera, a Ty nas wspomóż w ostateczności.
Wampir ruszył przodem. Było tak jak dawniej. Piękne czasy. Wyciągnął kuszę i jedną katanę. Sprawdził bełty i ostrość. Dodał swoją magię. Był gotowy.
- No to atakujemy.- powiedział uśmiechając się.
_________________
Nie bój się marzyć, bo człowiek bez marzeń, jest nikim.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach