- Ach! Mój sensei! Ale to może być pułapka... - Pomyślałem.
Wysłałem 10 bunshinów, każdy z innej strony szedł z kunaiem w dłoni. Skradali się powoli, a ja wskoczyłem na drzewo i używam Utusemi no Jutsu. Następnie atakuję go 2 shurikenami.
- To może być dobry plan.- Pomyślałem, i rozkazałem im zacząć akcje.
Jeżeli trafię Go, to karzę skakać moim bunshinom na Niego. W tym czasie szybkie Shunshin obok Niego i Taren Ken.
Ręce przykleiły mi się do lalki.
- Świetnie! Teraz jeszcze to! Ale dałem się nabrać! - Pomyślałem.
Moje zdenerwowanie było tak wielkie, że zacząłem panikować. Po chwili uspokoiłem się i próbowałem się wydostać. Normalnie, ciągnąć, jakimiś rzeczami jeżeli mogłem ich sięgnąć. W końcu spróbowałem Kawirimi no Juts z jakimś przedmiotem obok.
- Może zadziała. - Powiedziałem z okruchem nadziei.
Jeżeli wyszło mi, to wyciągam kunai do obrony. Mieszam się z klonami i wypatruje sensei'a. Jeżeli jest to shunshim no jutsu za Niego i ciach kunaiem. Jeżeli nie ma to szukam go z klonami po lesie.
- Argh! - Wykrzyknąłem.
Byłem wkurzony tym co się dzieje. Znałem tak mało technik, a przeciwnik zna tak wiele. Nie użyłem tylko 1 jutsu...
- Co by tu zrobić !? - Myślałem.
Najpierw użyłem techniki KAI w razie czego, później zacząłem próbować robić co się da. Od shunshin no jutsu, aż po Henge no Jutsu w coś, co się nie przylepi. Miałem nadzieję że mi coś wyjdzie, i zdam test. Wydawał się on łatwy, lecz byłem zbyt niedoświadczony.
- Kurde. Szkoda że jestem taki słaby. Ale jak zostanę genninem to pierwsze co zrobię to trening... - Powiedziałem do siebie.
Jeżeli udało mi się jakoś wydostać to robię to, co chciałem wcześniej.
W końcu po ciężkich próbach udało mi się uciec.
- Yeah udało mi się.- Powiedziałem do siebie.
Skasowałem wszystkie bunshiny oprócz 2. Ułożyłem sobie plan. Jeden goni go z tyłu, tak żeby tamten Go zauważył. Drugi za to biegnie w ukryciu od prawej strony, a ja za to biegnę po lewej w ukryciu tak jak tamten po prawej. Jeżeli uda Nam się dogonić Go, to ten środkowy bunshin skacze na Niego z kunaiem. Jeżeli Kage Bunshin sensei'a zabije Go, to ten po lewej atakuje Go, a ja robię skunshin no jutsu za sensei'a na drzewo, łapię go w Utusemi no Jutsu, rzucam w Niego shurikenem a następnie skaczę na Niego z kunaiem.
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-06-10, 20:26
Tak jak przewidziałeś sensei szybko zniszczył twoje iluzje ale udało ci się go w końcu trafić kunaiem w pierś. Klon zniknął a na jego miejscu pojawiła się mała paczuszka
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
- Iha!- Krzyknąłem z radości.
Nareszcie udało mi się zdać egzamin... Teraz treningi, wyprawy, misje... Ach. Szybko kasuję bunshiny i lecę po paczuszkę, nie otwieram Jej lecz od razu biegnę na polanę do mojego sensei'a.
- Ciekawe czy to koniec? - Pomyślałem.
Skontrolowałem chakrę w stopach i jak najszybciej biegłem aby pochwalić się mojemu sensei'owi.
- Chotto! - Pomyślałem.
- Czemu nie ma sensei'a? Czy to kolejna część egzaminu? Co to za paczka? - Miliony pytań krążyły mi po głowie. Spojrzałem na paczkę i zacząłem rozmyślać... "Może to pułapka, a może kolejna część egzaminu? - Pomyślałem.
Nie miałem wyboru. Wyciągnąłem paczkę i położyłem na ziemi. Do jednej ręki wziąłem kunai, a do drugiej shuriken'a. Byłem naprawdę zdenerwowany i zniesmaczony tym co się aktualnie działo. Powolnym ruchem otworzyłem paczkę i odskoczyłem do tyłu.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach