Mimo, że musiałem być skoncentrowany na mojej aktualnej misji, nie umiałem się oprzeć i musiałem podejść do tych kwiatów. Byłem trochę nie pewny, gdyż równie dobrze mógłby to być jakiś gatunek bluszczu trującego, bądź inna mniej znana roślina. Obwąchałem cały kwiatek, pamiętając że muszę zaraz ruszać dalej, bo ta misja trwa już zbyt długo, jak na mnie.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
REKLAMA
Natura Chakry: Katon
Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006
Po ukłuciu, odruchowo dotknąłem miejsca, które zostało zranione. Ogarnął mnie stres, bo znając moje szczęście, w tych kolcach jest trucizna lub jakaś inna groźna substancja. Na wszelki wypadek "wyssałem" trochę krwi i wyplułem obok, by mieć pewność swojego zdrowia. Postanowiłem nie zajmować się kwiatami, bo nie jestem zielarzem. Kontynuował podróż po ścieżce, nie rozglądając się już nigdzie.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Hmm... nie dobrze. Myślałem, że to będzie łatwiejsze, jednak trzeba będzie narobić hałasu... chociaż nie. Można to zrobić po cichu. - Myślałem tak przez chwilę w krzakach i próbował znaleźć jakąś lukę, jakiś słaby punkt, który można wykorzystać: samotnego strażnika, mało strzeżone miejsce - cokolwiek, co by mi dało przewagę taktyczną. Podrapałem się tylko po głowię i zaczynałem szukać.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
To może być moja szansa... jednak jeden błąd i całą misję szlak trafi... - Wziąłem głęboki oddech i zacisnąłem pięść. Starałem się jak mogłem nie narobić hałasu, co mi sprawiało naprawdę dużo trudności, a wokół tyle różnych roślinności, na które można się nadziać. Postanowiłem pomału przechodzić obok śpiącego strażnika, trzymając rękę w górze, by jak się obudzi - sprawnie go unieszkodliwić. Pot mi spływał po szyi, rękach i wszystkich innych częściach ciała, co sprawiało, że jeszcze bardziej czułem stres.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Natura Chakry: Fuuton,Suiton
Wiek: 30 Dołączył: 26 Sie 2009 Posty: 4006 Skąd: Tsuki-Gakure
Wysłany: 2010-04-07, 19:41
Strażnik spał jak kłoda nie przeszkadzało mu nawet kiedy poczuł jak coś mu się ociera o nogę. Byłeś już na terenie posesji. Byłeś na wylanym betonem "ogródku"
_________________ Chcesz zarobić?
Możesz:
-Sprzedaż odrobiny krwi .
-sprzedaż zwierząt lub jeńców
-Zatrudnienie się jako łowca.
Zadałem sobie bardzo kłopotliwe pytanie: "Co teraz?" Nawet jeśli odnalazłbym tutaj tą kobietę, to o co ja ją niby zapytam? To takie kłopotliwe, a mogłem zostać w Konoha, patrząc w błękitne niebo, siedząc pośród pól, lasów, jezior i rzek. Ile można działać na cichacza? Rozejrzałem się po ogródku i starałem się nie dotykać wszystkiego, co dziwnie wygląda. Miałem nadzieję na wejście do środka, bo być może trafię na trop. Rozwiązanie misji już niedługo.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Moje życie jest niestety pełne dylematów, więc muszę powoli zacząć wybierać losowo decyzje. Będzie przynajmniej o wiele mniej stresu niż dotychczas. Postanowiłem zajrzeć przez okno, jeśli takowe jest i powoli wchodzić do środka. Serce waliło mi niczym rozjuszony nosorożec, pędzący za zwierzyną. Przełknąłem tylko ślinę i zajrzałem do środka...
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Dobra, teraz trza się rozejrzeć trochę. Już mniej ostrożny wstałem i się wyprostowałem, a następnie obejrzałem się przed siebie, za siebie i na boki. Byłem ciekaw, czy tutaj znajdę rozwiązanie mojej długiej już misji. Środek nocy, a ja buszuję po jakichś wyspach w poszukiwaniu... no właśnie. Nawet nie wiem, po co tu jestem.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Ech... Usiadłem sobie w miejscu w pozycji tureckiej i zacząłem intensywnie myśleć. Nie miałem już żadnego pomysłu, jak dalej się posuwać oraz czy misja dobiega końca, czy też jest dopiero w połowie. Kilka myśli mi przemknęło, by się nawet poddać, lecz wiedziałem, że nie mogę. Wyciągnąłem moje tantou i przyglądałem mu się uważnie. Po chwili przypomniałem sobie, skąd tak naprawdę je miałem oraz co ta osoba dla mnie znaczyła. Nie mogę się poddać... - Wstałem, zacisnąłem rękojeść tak, że zaczęły mi się robić zadarcia na ręce i powiedziałem sobie w duchu, że jednak dotrwam do końca. Czas goni, a ja zamierzałem obejść całą okolicę, pókim coś nie znajdę.
_________________ Minato Shushi ~Przyszły wilczy mędrzec z puszczy Urufu~
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach