-Fajnie-odpowiedziałam krótko wstając.
Wciąż patrzyłam na księżyc, a wiatr zaczął lekko powiewać.
-Widzę, że nie stoisz w miejscu, więc ja też nie mogę się obijać. Muszę trenować aż w końcu dorównam ci siłą-powiedziałam i odwróciłam głowę w stronę Tahariiego.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Suiton, Fuuton, Hyouton, Yukon
Dołączył: 27 Lis 2009 Posty: 2384
Podniosłem się z ziemi i powoli podszedłem do Miyuki, stając przed nią.
- Wierzę że ci się uda...- Powiedziałem, składając pocałunek na ustach dziewczyny, przytuliłem ją.
Odwzajemniłam, a nawet lekko przedłużyłam pocałunek.
-Musisz się mną nacieszyć...Nie zobaczysz mnie dwa lata...-powiedziałam cicho patrząc w oczy Tahariiemu.
- Wybierasz się... z kimś ? Rozumiem, ja nie mogę z tobą iść...- Powiedziałem do dziewczyny cicho, załamanym głosem po czym usiadłem pod drzewem.
Myślałem że nic się nie stanie, jednak bardzo to przeżywałem.
-Chciałam iść sama, ale to może mnie przerosnąć...Zabieram Nizariego-powiedziałam lekko drżącym głosem i odwróciłam się-Przepraszam...
Po powiedzeniu ostatniego słowa zaczęłam biec w stronę domu.
Biegłam dalej do domu, a łzy wbrew mojej woli wydostawały się z oczu. Wbiegłam z impetem do mojego pokoju i trzasnęłam drzwiami. Rzuciłam się na łóżku i zaczęłam szlochać w poduszkę. Po chwili podniosłam głowę. Otarłam łzy i wstałam. Wzięłam poduszkę do ręki.
-Idiotka!-krzyknęłam i cisnęłam nią w okno.
Stałam chwilę nieruchomo. Kiedy się ocknęłam, podniosłam poduszkę i usiadłam na podłodze, w kącie pokoju. Przytuliłam poduszkę i przyciągnęłam kolana do siebie. Zaczęłam patrzeć na wszystko spojrzeniem bez emocji.
Widząc jak Miyuki ucieka, postanowiłem ją pocieszyć. Ruszyłem nad rzeczkę w ogrodzie, gdzie pozbierałem najpiękniejsze Lilie i utworzyłem z nich bukiecik. Ruszyłem do domu, niepostrzeżenie wślizgując się do środka. Powoli, bezszelestnie wszedłem na górę, do pokoju Miyuki. Tam zobaczyłem ją w kącie. Podszedłem do dziewczyny i wręczyłem jej bukiet.
- Skoro masz mnie zamiar opuścić, powinniśmy ten czas spędzić miło, a nie płacząc.- Powiedziałem z ciepłym uśmiechem na twarzy, siadając obok, przytulając ją i patrząc w jej piękne oczy.
Czując że Miyuki zasnęła nie chciałem jej budzić. Chwilę jeszcze kontynuowałem uścisk, nie chciałem szybko przerywać tej pięknej chwili. Po momencie powoli podniosłem dziewczynę, i wziąłem ją na ręce. Ostrożnie, by nie narobić hałasu i jej nie zbudzić. Położyłem dziewczynę na łóżku, przykrywając ją kocem, tak by nie było jej zimno. Następnie poszedłem od drugiej strony i położyłem się obok niej, także zamykając oczy.
- Dobranoc kochana...- Szepnąłem.
Spałam spokojnie, nie chrapałam. Co jakiś czas tylko przewracałam się z boku na bok i uśmiechałam się przez sen. Raiden zaś obudził się i podleciał do leżącego Tahariiego. Wylądował koło niego i zaczął go dziobać delikatnie w szyję.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach