Stało się... Gdy gość się z tobą siłował i już miał zaczynać zaczął padać deszcz... Ale nie zwykły... Deszcz z piasku. Gościa coś złapało za nogi, i puścił cię. Piasek zaniósł cię za jakieś drzewa.
- Ehh... znowu ja... widzę że cię prześladuję, Miyuki.- Powiedziałem znajomy ci głos, piasek pokrył całego gościa który zaczął się wydzierać.
Usłyszałaś tylko paręnaście słów...
- Sabaku Kyuu, Sabaku SouSou...- Gość wybuchł piasek i krew były wszędzie.
Z cienia wyszedł znajomy ci gość.
- Teraz ci pomogę, nie chcę by coś takiego się ponownie zdarzyło.- Powiedział Taharii- Masz, ubierz się...- Powiedział i rzucił ci twoje ubranie.
- No to gdzie się wybierasz ?- Zapytał chłopak gdy się ubrałaś.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Katon (Ogień), Raiton (Błyskawica)
Dołączyła: 22 Sty 2010 Posty: 1114
-Na zachód, prawie na granicę-powiedziałam, ubierając się-Dzięki za pomoc, widocznie wciąż jestem za słaba na takie misje. Muszę się wziąć za siebie, bo nie mogę ciągle polegać na tobie. Muszę się zbierać. Pan Izuro nie będzie czekał wiecznie...
Uśmiechnęłam się w stronę Taharii'ego, po czym pobiegłam w dalszą drogę.
- Hmm... Prawdę mówiąc to nie prawdziwy Taharii... Jestem jego klonem, miałem cię pilnować... Wiedział że coś może być nie tak.- Powiedział chłopak i ruszył za tobą.
- No dobrze, jak wrócisz do wioski zniszcz mnie...- Dodał i biegliście razem.
Rozejrzałam się dookoła, szukając domu pana Izuro. Gdy go znalazłam zapukałam do drzwi i wręczyłam list.
-Czas wracać...-powiedziałam do siebie i spojrzałam w niebo-Idziemy!-dałam znać klonowi i ruszyłam na wschód, w stronę wioski.
- Dziękuję dziewczyno.-Powiedział do ciebie starszy pan.- Proszę, oto zapłata.- Dodał wręczając ci 600 rou. Razem z klonem wróciliście do wioski. Gdy byliście blisko klon zaczął coś recytować.
"Gdy księżyc świeci na niebie,
Czuję że chcę być blisko ciebie..."
Gdy jestem na baszcie, i czuję się źle...
Twoje uczucie, uszczęśliwia mnie.
Czuję radość w sercu,
Gdy widzę ciebie, na ślubnym kobiercu...
Kiedy ciemno, mrok już zapada,
A kret swoją norę bada,
Ja myślę tylko o tobie,
I dzięki temu, wszystko dla ciebie zrobię,
Daję ci lilię, twój ulubiony kwiat,
I oddaję pod twe stopy cały świat,
Zrób z nim co chcesz,
Masz mnie i bierz."
- Wiersz, który oryginał napisał dla ciebie...- Powiedział klon gdy skończył recytować wiersz.
-Musiało mu to zająć sporo czasu. Chyba nudziło mu się na tej granicy...Ale podoba mi się- uśmiechnęłam się.
Po chwili podeszłam do klona i kopnęłam go, po czym poszłam dalej w stronę wioski.
-"Misja zakończona."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach