Sjan zebrał w sobie więcej chakry i zrobił więcej klonów.
-Coś tu nie tak... Dalej! Za mną! - krzyknął i pobiegło za nim pięć klonów, reszta rozbiegła się w inne strony. Sjan rozglądał się wraz z ową piątką za największym ich skupiskiem.
-Może one cały czas tutaj przychodzą... - pomyślał sprawdzając cały czas klonem siedzącym nad chatką czy coś się tam dzieje. Sam Sjan biegł do ich skupiska gdyby je znalazł i wpadnie w nie z klonami rzucając Yusenganami i sprawdzi czy aby to nie jest jakieś jutsu. Dla pewności użył Kai.
_________________
REKLAMA
Natura Chakry: Najpotężniejszy Yukon
Dołączył: 19 Gru 2009 Posty: 1674
-Naprzód! Za mną! - krzyknął Sjan a klony z całego lasu pomknęły za nim (to będzie gdzieś z 50-100). Wszystkie klony podążały za nim a on skacząc z innymi po koronach drzew zmierzał do czerwonego światła z kataną w ręku. Gdy będą w pobliżu rzuci w kierunku czerwonego światła Yusenganem jak jego wszystkie klony bądź w jego pobliżu. Następnie szturmem atakujemy zbiorowisko przy czerwonym świetle.
Setka klonów wraz ze mną wzbiło się w powietrze, każdy na swoim uskrzydlonym w duże, białe jak on sam skrzydła... Klony wzbiły się na latających tygrysach kierując się w stronę jaskini latając slalomem. Gdy będą blisko rzucają po dwa Yusengany i wzbijają się wyżej zawracając i robiąc rundkę z powrotem zlatując niżej i rzucając się na pobliskie potwory. Sjan zaś gdy obstrzał ustanie od razu (po wyrzuceniu dwóch kul przez klony) zlatuje na tygrysie do jaskini szykując w rękach Yukongana.
Odzdziały upadły jednak zauważyłeś, że wciąż wychodziły z jaskini. W niej znajdował się wileki kamień, taki jak u mężczyzny. Za nim stał jakiś gościu, dziwnej szacie, któy na chwilę wyłączył kryształ
Sjan zachowywał się jak najciszej wraz z paroma klonami wleciał na tygrysach do jaskini. Na jego znak piątka (czyli prawie wszyscy bo 7 ich wziąłem) zaszarżowała na człowieka z katanami. Zaś Sjan z przyszykowanym Yukonganem zgromadzonym w ręku wleciał w człowieka uderzając go z całej siły. Jego klon podlatuje i porywa kryształ ze sobą wzlatując pod sufit jaskini i potem wzbija się w niebo.
Sjan zaś widząc to obrócił się gwałtownie i użył Konoha Senpuu na przeciwniku. Klon który miał porwać kryształ zaś gdy Sjan trafi przeciwnika złapie go w locie i rzuci nim o ścianę. Inny klon rzuca Yusenganem.
Klon wzbił się jeszcze raz, natomiast reszta klonów rzuciła się na napastnika z katanami, a ja zacząłem wykonywać jutsu:
-Yukon Shigure! - po czym sufit jaskini pokrył się lodem. Sjan spojrzał na shinobiego i swoimi oczyma próbował zamrozić mu nogę.
Sjan spojrzał na niego chwytając mocniej swoją katanę... Teraz jutsu powinno już zadziałać. Użył aktualnie Chakra Yaiba aby odwrócić uwagę przeciwnika po czym zaatakował swoim podstawowym jutsu walki mieczem i z wyskoku zaszarżował na przeciwnika, w razie ataku używając Shunshin no Jutsu.
(Opis techniki w poprzednim poście:)
Tworzymy na niebie chmurę z chakry połączonej z powietrzem i śniegiem. Z chmury zaczyna padać wielki deszcz lecz zamiast kropli wody jest tu lód i śnieg. Substancja która już upadnie na ziemię próbuje unieruchomić to co w niej. Np. Gdy spadnie to na shinobiego można spróbować unieruchomić jego nogi.
Sjan odskoczył momentalnie do tyłu robiąc Yuki Bushin no Jutsu tworząc dwa klony, jeden zaszarżował na wojownika, drugi wbiegł w portal... Sjan powinien wiedzieć co się stanie z klonem poprzez jego myśli, samemu biegnąc obok wroga i gestem ręki zgniatając jego krtań śniegiem który go pochłonął.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach